rudka898
Trening na plecy robię już miesiąc, czy będę go robić już do końca konkursu?
Marta , zaglądasz czasem do mnie?
Suplementów nie dostałam, rozumiem, że już nie dostanę....
Myślę, że nie. Podejrzewam, że Marta nie zagląda, a wnioskuję z wypisek, że nie robi tego od dłuższego czasu. Zresztą jaki 'konkurs'? To ma być konkurs? Ja nie widzę ani kija ani marchewki. Dziewczyny, szczerze mówiąc, dziwie się Wam, że jeszcze prowadzicie dzienniki w tym dziale i liczycie na jakąkolwiek pomoc. Mija właśnie 12 tygodni, myślicie, że dobrze je wykorzystałyście?
Kiedy dostałyście się do konkursu, podejrzewam, że widziałyście w tym swoją szansę. Swoją szansę na lepszą sylwetkę, na lepszą siebie. Śmiechu warte. Gdzie ta opieka moderatorów? Gdzie bat? Gdzie jakikolwiek nadzór? Nie ma. Tak samo jak i postępów nie będzie, przemiany nie będzie, ale koleżanki forumowe na pewno pochwalą, pozachwycają się, żeby nie było Wam przykro, a żebyście i je odwiedziły jak będą się chwalić swoimi 'efektami'. Dostałyście trening i dietę i nawet w końcu
suplementy... Ale czy Wy macie jakiekolwiek pojęcie jak je w pełni wykorzystać? Nie, nie macie. Nie znacie swojego organizmu na tyle, żeby wiedzieć co działa i jak działa. Nie zauważacie jak reagujecie na manipulacje w diecie. Zostałyście same. Z ciężkimi treningami, bez żadnej opieki i nadzoru. Nawet jeśli tym, co obecnie robicie, sprawiacie sobie krzywdę, to jesteście tego nieświadome. I nikt Wam tego nie powie, bo wszyscy mają Was za przeproszeniem w dupie.
A Wy jeszcze się płaszczycie i dziękujecie za możliwość wzięcia udziału, za opiekę, bo tak wypada.
Dlaczego nie napiszecie co naprawdę o tym myślicie i o tym jak Was potraktowano? Po co tracicie czas na robienie wypisek z diety i treningu? Myślicie, że moderatorki naprawdę to śledzą i czytają? Zachowajcie resztki godności i po prostu zrezygnujcie, bo aż żal na to patrzeć.