KONKURS - KRATA NA LATO 2016 - FANSLASKA

27 C to jeszcze bajka, gorzej jak do słonka zacznie pokazywać +40 C, a zacznie, na podkarpaciu bankowo :)

fanslaska

Kabo, gdzie mi tam to was.

no właśnie o tym piszę, naśladujesz coś co działa, ale robisz to po swojemu - obcinasz czas czyli powodujesz, że już niekoniecznie musi działać

jak chcesz robić mało to rób kompleksy, hiit czy inne takie protokoły a nei leniwe ajeroby gdzie trzeba nap*****lać w godzinach żeby dało efekt

znaczy z redukcji bedzie dupa. Wybor miedzy dzuma i cholera mi dales.

fanslaska

znaczy z redukcji bedzie dupa. Wybor miedzy dzuma i cholera mi dales.

Fan-Kabo specjalnie robi Tobie mętlik w głowie ,już tyle zgubiłeś to i wytrwasz do końca a póżniej to już tylko miska i siła,.miska i siła ,a teraz poproś trenerke i do dzieła --u mnie waga z wczorajszego poranka 90.00kg

znaczy staram się naprowadzać na właściwe tory, ale jeżeli robię mętlik to sorry
ogólnie Jawor masz rację, wytrwa i może nawet coś jeszcze zgubi, bo w to nikt nie wątpi, natomiast chodzi o to żeby ten czas wykorzystać jak najbardziej efektywnie

fan - staraj się po prostu dokładać coś minut z tygodnia na tydzień i tyle, nikt nie powiedział że będzie lekko, zapyerdalać trzeba, ale też nie ma co się zarzynać i działać wbrew sobie

sam siebie nie poznaję, że napisałem ostatnie zdanie hehe, ale efekty zwykle będą odzwierciedleniem zaangażowania, więc trzeba zrobić rachunek sumienia co się chce i co można poświęcić




Zmieniony przez - kabo9 w dniu 2016-06-06 14:12:47

@Jawor, 90kg? I ty przeciwko mnie Brutusie
@Kabo, jeszcze żeby w połowie mi się tak chciało jak mi się nie chce to pewnie bym Ciebie i Macka w kozi róg zapędził
Ale dobrze gadasz i trzeba będzie popróbować.

Fan--wracaj !!!!!!

urlopuje się pewnie.

Wiecej mnie nie ma niz jestem. Przyjaciel mial krakse samochodowa i robie za pocieszyciela przy szpitalnym lozku, za tlumacza przy lekarzu (jego partnerka po angielsku slabiutko) i za nianke dla ich dzieci. Na szczescie idzie w dobra strone, troche go polamalo jednak.

ps. tak przy okazji dwa dni malo pilem i jeszcze mniej jadlem i mimochodem zaliczylem swoj niedoscigniony cel - 89.4kg. Takze koniec z odchudzaniem - nie wiem na co mi to bylo i tak w 93kg nie dam rady sie miescic - po prostu to wiem. Mysle, ze od Soboty/Niedzieli zaczne juz normalne treningi (normalne czytaj SILA )
ps.2 wypisuje sie z konkursu, cel jakby nie patrzec osiagniety(moj, nie konkursowy ).

LOL, miękka rura , a zostało raptem 2 tygodnie konkursu
mówiłem że z tych założeń wagowych to lipa tylko wyjdzie