Gryfina- Dziennik Ciazowy

Dzien dzisiejszy potwierdza, ze w drugim trymestrze moze rozpierac energia.

Juz nieco pozno (choc u mnie godzina wczesniej niz w PL), wiec szybciutko podsumuje dzien. Przygotowuje dom na przyjazd gosci, wiec sprzatanie dolu domu wliczam do treningu- jutro gora.

Dzien nieco zwariowany, wiec calodniowa rozpiska posilkow na Potreningu.pl nie byla moim priorytetem.

Sniadanie: Chleb zytni niemiecki ze slonecznikiem, wedzony losos, jajko, rukola, rukiew wodna, pesto, pomidorki koktajlowe, plaster bekonu z indyka, ser zolty proteinowy, Inka z mlekiem

II Sniadaie: Pol banana, gruszka, borowki, nerkowce, quark waniliowy, platki owsiane, platki kokosa, Inka z mlekiem

Posilek potreningowy: tost z maslem I bananem, WPI z chudym mlekiem

Lunch: Chleb zytni niemiecki ze slonecznikiem, wedzony losos, serek wiejski, szczypiorek

Kolacja: Grilowana piers z kurczaka, sos mango z ciecierzyca, ryz basmati z soczewica, prazonym sezamem i platkami kokosowymi, chlebek tortilla, jogurt grecki (nie na zdjeciu gdyz w trakcie jedzenia zdalam sobie sprawe, ze mojemu curry cos brakuje)

Przekaski: winogrona, borowki

Trening: Nogi i ramiona

Rozgrzewka freestylowa przez 8-10 minut

a) Trening z obciazeniem wlasnego ciala

1)Triset 6 przysiadow+ 6 waskich przysiadow+ 6 przysiadow sumo +12 pulsacyjnych plie, 3 serie
2)8 Barbell inverted row, 3 serie
3)8 przywodzen w zmodyfikowanej pozycji kopenhaskiego planka, po 2 serie na kazda strone
4)10 tricepsowych pompek plus na kolanach, 3 serie

b) Trening z wolnymi ciezarami. Gryf sztangi wazy 10 kg, triceps barbell i gryf sztangielek- nie mam pojecia wiec podam samo obciazenie

1)Barbell elevated heels back squat 10x20kg/10x25/8x30/6x40
2)Landmine lunges+ press (podam sama wage talerza, bo sztanga jest ustawiona w kacie pokoju) 10x7,5kg x2 na kazda strone
3)Barbell bicep curl 10x10kg/10x10/6x13
4)Tricep bar extensions 10x8/10x8/8x8 gryf ?
5)Tricep kickbacks 10x5/8x5/6x5 gryf ?








Zmieniony przez - Gryfina_Rabarbell w dniu 02/07/2019 00:50:21

Jestem patrzę i się uczę Dla mnie forma rewelacyjna, marzenie

Nene87

Jestem patrzę i się uczę Dla mnie forma rewelacyjna, marzenie

Hej Nene. Fajnie, ze jestes My wszyscy tutaj w spolecznosci SFD uczymy sie od siebie nawzajem i inspirujemy co jest naprawde super.

Jako, ze to moj dziennik to moze zaczne mowic troche wiecej niz zwykle. Forma zatem, bo juz dostalam sporo komplementow, za co bardzo dziekuje bo to milo wiedziec, ze ktos docenia nasza prace. Ok. 2 lata temu kiedy wypalilam sie i postanowilam zamknac rozdzial w moim zyciu pod tytulem pielegniarstwo (przykre jest stracenie powolania przez glupie bledy systemu), musialam troche odpoczac, przemyslec sobie kilka spraw, przewartosciowac a przede wszystkim znalezc nowy pomysl na siebie. Sama niewiem jak, ale padlo na trening silowy. Moze dlatego, ze zaniedbania treningowe zmienily mnie w skinnyfata a moze dlatego, ze chcialam sobie udowodnic, ze pomimo podlamania psychcznego moge nadrobic sila fizyczna. W kazdym razie stalo sie, kupilam uzywana pare sztangielek i kilka talerzykow. Zaczelam studiowac internety w poszukiwaniu ciekawych cwiczen i odkrylam na nowo podrecznik do anatomii. Potem doszly gumy oporowe, rolka starego dywanu, 50kg torba gladzi tynkowej, ktora ladowala na biodrach i tak wymiatalam z nia hip thrusty. Kiedy owa torba pekla i urabala cala podloge w salonie moj maz (ktory technicznie moim mezem nie jest... ale mowie tak z przyzwyczajenia) zlitowal sie nade mna i sprezentowal mi silke z drugiej reki. Od tamtej pory to wlasnie ona oprucz kuchni jest moim ulubionym pomieszczeniem. Wszystko jest odrapane i kazdy talerz z innej parafii ale i tak ja kocham, bo jak powiadaja liczy sie wnetrze.





Zmieniony przez - Gryfina_Rabarbell w dniu 02/07/2019 10:08:50

Pięknie że masz taki kąt w domu! I często go używasz.
Ja niestety potrzebuję ludzi do motywacji - stąd na dłuższą metę chyba bym w domu nie dała rady. Osobowość narcystyczna albo samotna w rodzinie? :) :)
Czasami tylko umiem zniknąć na osiedlowej gdzie jestem zupełnie sama...


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2019-07-02 10:19:48

U mnie wynika to raczej z introwertyzmu. Moj dom to moja twierdza. Oczywiscie nie mam problemu z wyjsciem do ludzi bo jestem raczej lubiana i osoba przygladajaca sie obok nigdy w zyciu by nie pomyslala, ze taki styl zycia preferuje, bo potrafie swobodnie poprowadzic rozmowe, posmiac sie, zaoferowac pomoc czy wyjsc z jakas inicjatywa, bo nie jestem jakims alienem. Po prostu kocham swoj dom... moze tez dlatego, ze glownie w dwojke z moim mezem budowlancem go wybudowalismy. I tutaj znowu podkresle, ze trening silowy sie opacil ;)

Gryfina_Rabarbell

moj maz (ktory technicznie moim mezem nie jest... ale mowie tak z przyzwyczajenia)

to już nie jest źle - chłop się widać zasłużył, że może być mianowany mężem

nightingal

Gryfina_Rabarbell

moj maz (ktory technicznie moim mezem nie jest... ale mowie tak z przyzwyczajenia)

to już nie jest źle - chłop się widać zasłużył, że może być mianowany mężem

Pewnie ze zasluzyl,a tego dowod ma juz 14 tygodni

Ja bym tak mogła trenować. Tzn lubię teraz szczególnie wyjść i zmienić otoczenie biorąc pod uwagę że od dwóch lat siedzę w domu z dziećmi. Dlatego nawet nie kombinuje z miejscem na sprzęt. Ale ludzie na siłowni nie są mi potrzebni zazwyczaj w czasem nawet działają źle. Dzisiaj np. Wyszłam zdolowana bo byłam najgrubsza na całej siłowni :p

Takimi rzeczami nie wolno się dołować. Większość ludzi ma swoje problemy. Ktoś wygląda jak z okładki, ale ma inne sprawy które leżą. Niewiele osób może powiedzieć że wszystko im w życiu idzie jak po maśle i nie mają żadnych stresów i problemów. Ty wracasz do domu i masz się z czego cieszyć. Wiele wymuskanych osób już niestety nie. Trzeba robić swoje i nie zawracać sobie głowy innymi. Jedyny pozytyw takiego porównania z kimś to fakt, że człowiek podsyca w sobie motywację do zmiany obecnego stanu w ten sposób.

paula.cw

Ja bym tak mogła trenować. Tzn lubię teraz szczególnie wyjść i zmienić otoczenie biorąc pod uwagę że od dwóch lat siedzę w domu z dziećmi. Dlatego nawet nie kombinuje z miejscem na sprzęt. Ale ludzie na siłowni nie są mi potrzebni zazwyczaj w czasem nawet działają źle. Dzisiaj np. Wyszłam zdolowana bo byłam najgrubsza na całej siłowni :p

No wlasnie a propo dzieci. Ja przez 3 dni mam pod opieka 3 latka mojej przyjaciolki, ktora robi podwojne zmiany. Te 3 dni to bedzie niezle cardio samo w sobie, zatem Paula, nie uwierze ze w domu 'siedzisz'. Wystarczylo kilka godzin wczoraj by sie przekonac, ze nie da sie wypic cieplej herbaty, ale musze sie wprawiac na przyszlosc.

A poza tym nawiazujac do posta Nighta- masz racje. Mimo, ze sylwetkowo podobno zawsze wypadalam dobrze, to minely bardzo dlugie lata staran, niepowodzen i roznych terapii nastepnie operacja by spelnily sie moje marzenia o macierzynstwie. Niewyobrazalna pustka i zazdrosc, kiedy widzialam mamy z wozkami, ktore wesolo joggingowaly albo narzekaly na brzuszek. Ja sie tam nawet ciesze, ze przybedzie mi tu i owdzie kraglosci.
Poza tym to fajnie ze wszyscy mamy rozne ksztalty i rozmiary. Kazdy sportowiec w zaleznosci od dyscypliny wyglada inaczej.