Faktycznie przyrządy aerobowe sugerują na
odchudzanie tętno 109. Ale przy tak małym obciążeniu ile godzin trzeba ćwiczyć wtedy, żeby spalić kalorie i kto ma czas na to. Więc odchudzanie raczej przez dietę. A na przyrządach schodki albo podchodzenie pod górkę :). Tętno spoczynkowe powinno spadać w miarę postępów w treningu. Aktualnie mam ok 70 ciu.
Jeden z trenerów sugerował mi trening interwałowy, 1-2 min duże obciążenie, tętno rośnie, rośnie podchodzi pod 155, robi mi się gorąco, stop, zmniejszyć, czekać na uspokojenie i znowu.
Ogólnie to sprawy siłowe są pod kontrolą, i Anaboliko mnie jeszcze podsunął pomysły. Ale te kondycyjne to chaos.
- powinien mnie obejrzeć może jakiś kardiolog i ocenić
- powinienem mieć plan na cały rok.
Ogólnie nie żarty. Chodzenie po wysokich górach jest wymagające.
Kondycja na trasy do 10 godzin.
Bardzo trudny teren, wąskie ścieżki, żaden fałszywy krok! lub brak jakiejkolwiek. To głazy, to żwir, Albo gorąco albo zimno, wiatr deszcz. Czasem stromo, potrzeba pomagać sobie rękami, sapię niemiłosiernie. Potem w dół. Plecak, Do tego trzeba mieć spore rezerwy mocy na wypadki nieprzewidziane. No i rezerwy mocy i energii, żeby sprawnie myśleć.
Ja to lubię, przygoda, pełna koncentracja, ludzie z którymi się idzie, dzikie , fantastyczne krajobrazy, schroniska.
Ale trzeba też mierzyć zamiary w stosunku do możliwości.
No i jest motywacja, żeby wylewać pot na siłowni.