To jeszcze mnie soga.
No u mnie waga 70kg, nie mam co kłamać, i wypisywać że ważę 90 kilo i trzaskam 200 na płaskiej, tyle mam to tyle korwa piszę
. Ogólnie nie ma tragedii, jeszcze nie dawno rozmiar S nosiłem, teraz L, jakiś progres widać. Wiem jednak że waga za chvj nie jest miarodajna, kumpel mój waży 100kg przy moim wzroście, inny 85, a jest wyższy ze 2cm, ale z żadnym z nich bym się nie zamienił. Ostatnio na tej bibie, na której mój ziomek kolesiowi chciał oko wydłubać, spotkałem kumpla, którego nie widziałem 2 lata,był on pod lekkim wrażeniem, dawniej obijałem się o anoreksję, a teraz mam rękawek opięty na
bicu
A tamta panna co mi się tak mega podobała to odpuliłem ją w chvj, spotkałem się z nią jeszcze parę razy i spuściłem do klopa. Nie dało rady, korwa inna bajka jak sam choi. Wygląd to jednak nie wszystko. Teraz jaką laskę poznałem, no zayebista. Tak inteligentnej dziewczyny to chyba jeszcze nie spotkałem, a do tego bardzo ładna, wzrostu mojego mniej więcej, szczupła, nogi świetne, i jest sama. Ale znowu mam dylemat, bo wczoraj się widziałem z inną panną, taka Gosia, no twarz to bardzo ładna, figura niezła, tancerka to jest więc wygimnastykowana itd, ale tej z kolei przydało by się ze 3kg zrzucić, a wzrostu ma gdzieś 165. Tamta Karolina mieszka na drugim końcu miasta, ta Gosia mieszka w centrum, ja mam 10min piechotą do centrum. Z tą Gosią mam też inny "biznes" ale nie będę Wam mówił, ale dość ciekawy jest