F1 - sezon 2010 (newsy, plany)

Robert moze rozwiaze kontrakt z renault a tu cisza ?

Są inne tematy poświęcone temu, a że w dziale cisza, to inna sprawa.

Szefowie Silverstone poinformowali, że wersja toru, na której odbędzie się przyszłoroczny wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii, zostanie ogłoszona dopiero na początku przyszłego roku. Tor w Northamptonshire jest właśnie w trakcie wartej 40 milionów funtów przebudowy, która planowana była przed przyszłoroczną rundą MotoGP.

Powstający obecnie nowy układ został nazwany 'Arena', ponieważ zaoferuje widzom możliwość śledzenia akcji na dwóch fragmentach toru. Dyrektor zarządzający Silverstone – Richard Philips oświadczył podczas dzisiejszej konferencji, że wystąpiono już do FIA o homologację dla nowego układu z nadzieją, że uda się go wykorzystać już podczas przyszłorocznej eliminacji F1.
„W tej chwili mamy mnóstwo rzeczy do zrobienia” – wyjaśnił Philips, dodając, że modernizacja ma zakończyć się w marcu 2010 roku. „FIA obejrzała nowy fragment toru i cały układ został przedstawiony do homologacji. Jesteśmy pełni nadziei, że użyjemy 'Areny' już następnego lata, jednak wciąż mamy do dyspozycji obecny układ, więc jeśli sprawy nie potoczą się po naszej myśli, to wyścig odbędzie się na obecnym układzie”.

Philips dodał też, że wraz z oddaniem do użytku nowego kompleksu boksów zwiększy się liczba miejsc dla kibiców. „Potencjał 'Areny' wzrośnie, kiedy wybudowane zostaną nowe boksy, ponieważ musimy zmienić miejsce dla Paddock Clubu, jako że w 2010 roku będzie on w dość dziwnym miejscu i trudno będzie tam wpuścić ludzi”.

„Chciałbym, aby wyścig F1 odbył się na układzie Arena, ponieważ to byłoby niesamowite wydarzenie. Zachowuje on to co najlepsze z obecnego toru i jednocześnie będzie bardziej bezpieczny, co było planowane z uwagi na motocyklistów”. Jednocześnie Philips zapewnił, że miejsce startu wyścigu w 2010 roku nie ulegnie zmianie, bowiem dopiero po oddaniu do użytku nowego kompleksu boksów prosta startowa znajdzie się pomiędzy zakrętami Club i zmodyfikowanym Abbey.

źródło: autosport.com,f1wm.pl

Firma Bridgestone potwierdziła, że wprowadzi dodatkowe modyfikacje w swoich oponach, zanim odejdzie z Formuły 1 po sezonie 2010.

Wcześniej w tym roku okazało się, że przyszłoroczne slicki będą węższe z przodu, by poprawić balans bolidów i zmniejszyć zużycie tylnych opon przy obecnej konfiguracji aerodynamicznej.

Japoński dostawca ujawnił teraz, że zostaną wprowadzone dodatkowe zmiany w oponach w świetle zakazu tankowania w 2010 roku i różnic w strategiach obieranych przez zespoły, które mogą wyniknąć z tego powodu.

Nasze opony na rok 2010 są zaprojektowane z uwzględnieniem dużego ładunku paliwa oraz potencjalnych różnic w strategiach z tym związanych, które będziemy mogli zauważyć w przyszłym sezonie – powiedział główny inżynier Jun Matsuzaki. Konstrukcja opon jest bardziej wytrzymała i mieszanki również zostaną zmodyfikowane. Węższa przednia opona będzie również pozwalała na zmianę balansu bolidu.

Z powodu zmiany charakterystyki opon wynikłej ze zmian regulaminowych, pracujemy teraz mocno z zespołami, by lepiej zrozumieć całą sytuację. Z niecierpliwością czekamy jak szybko zespoły zmaksymalizują wydajność opon w czasie obowiązywania nowych regulacji na przyszły sezon. – dodał Matsuzaki, ujawniając ponadto, że podczas testów w Jerez w ubiegłym tygodniu używane były nadal opony w specyfikacji na sezon 2009.

Organizatorzy Grand Prix Abu Zabi mają nadzieję, że FIA zatwierdzi ostatnie zmiany w kalendarzu Formuły 1 podczas piątkowego posiedzenia Światowej Rady Sportów Motorowych. Wówczas wyścig na torze Yas Marina byłby ponownie finałową rundą przyszłorocznych mistrzostw świata.

Obecnie data wyścigu wyznaczona jest na 31 października, a ostatnią eliminacją w kalendarzu jest Grand Prix Brazylii, mające się odbyć 14 listopada. Jednakże obie imprezy mogą zamienić się miejscami, jeśli ich organizatorzy zgodzą się na takie posunięcie.

Szef toru Yas Marina – Richard Cregan jest pełen nadziei, że GP Abu Zabi ponownie zwieńczy zmagania kierowców w przyszłym roku. „Będziemy wiedzieć więcej w tym tygodniu, kiedy to odbędzie się ostatnie spotkanie. Wówczas dowiemy się, gdzie jesteśmy w kalendarzu” – powiedział wczoraj serwisowi AUTOSPORT podczas Motor Sport Business Forum w Monako.

„Trzymam kciuki, by nasza runda była finałową, ale nie wiem, jak sprawa się zakończy. Myślę, że tak czy inaczej będziemy zadowoleni. Chcemy upewnić się, że zorganizujemy grand prix równie dobrze, co w tym roku. Czeka nas wiele pracy, by się upewnić, iż tak się stanie. Na tym się skupimy. Jeżeli będziemy ostatnim wyścigiem sezonu to fantastycznie, a jeśli nie to nadal będzie fantastycznie”.

Dzisiaj ma się odbyć spotkanie komisji Formuły 1, składającej się z szefów zespołów oraz pozostałych przedstawicieli tego sportu. Jutro natomiast Światowa Rada FIA ma zatwierdzić decyzje odnośnie sezonu 2010 Formuły 1. Przemawiając podczas Business Forum, Cregan powiedział, że Abu Zabi było zachwycone przebiegiem inauguracyjnego wyścigu z zeszłego miesiąca. Przyznał on jednak, że potrzebne są dalsze prace na przyszły rok.

„Myślę, że to było wspaniałe grand prix. Spełnione zostało wszystko, czego oczekiwaliśmy – i pomogło to zaistnieć Abu Zabi na mapie świata. Jest wiele rzeczy, o których wiemy, że musimy je poprawić w przyszłym roku, ale wiele z nich to kwestie operacyjne. Mamy dużo pracy do zrobienia, ale miło jest być w sytuacji, gdzie możemy przyglądać się innym międzynarodowym torom na świecie i temu czego dokonali, by urzeczywistnić swoje plany”.

źródło: autosport.com,f1wm.pl

W związku ze zmianą ilości zespołów na starcie w przyszłym sezonie, zarząd F1 zaproponował zmianę punktacji. W tym przypadku punktowałoby aż 10 kierowców w porównaniu do obecnych 8 na mecie, a zwycięzca otrzymywałby aż 25 punktów.
Proponowana punktacja przedstawia się następująco:
Miejsce punkty
1 - 25
2 - 20
3 - 15
4 - 10
5 - 8
6 - 6
7 - 5
8 - 3
9 - 2
10 - 1

Źródło: gpupdate.net

Zmieniony przez - BoguslawR w dniu 2009-12-10 20:37:06

Lepszym wyjściem byłoby przejęcie system punktacji z wyścigów MotoGP


Serwis AUTOSPORT ujawnił, że szef zespołu McLaren – Martin Whitmarsh został wybrany na następcę Luki di Montezemolo na stanowisku prezesa Stowarzyszenia Zespołów Formuły 1 (FOTA).

Po spotkaniu w Monako Komisji Formuły 1, szefowie zespołów udali się na zebranie FOTA, by przedyskutować plany na przyszły rok, włączając w to wybory nowego przewodniczącego.

Źródła potwierdziły, że Whitmarsh został mianowany nowym prezesem i obejmie mandat od di Montezemolo, po roku sprawowania przez niego tego urzędu. AUTOSPORT donosi również, że szef Red Bull Racing – Christian Horner został mianowany szefem Sportowej Grupy Roboczej FOTA, a Ross Brawn pozostał szefem Technicznej Grupy Roboczej.

Sugeruje się, że zespoły jednomyślnie zatwierdziły pomysł wspólnej prezentacji bolidów, która odbędzie się w Walencji w ostatni weekend stycznia. Zespoły spędzą najbliższe tygodnie nad dopracowaniem szczegółów prezentacji. Do uzgodnienia jest ilość dni, które obejmie prezentacja oraz dokładny jej format.

Zespół Lotus F1 Racing przy okazji prezentacji swojego składu kierowców na sezon 2010 zaprezentował dzisiaj również swoje nowe logo, które kolorystyką nawiązuje do legendarnej marki Lotus.

Szef zespołu Tony Fernandes wyjaśnił podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Kuala Lumpur: „Długo i intensywnie myśleliśmy o marce naszego zespołu i logo – jestem bardzo zadowolony z końcowego rezultatu”.

„Miłośnicy F1 od razu rozpoznają klasyczne kolory Lotusa: zielony i żółty, ale nadaliśmy także temu element nowoczesności, co z grubsza pokazuje, czym jest nasz zespół. Nie udajemy, że jesteśmy Lotusem z przeszłości, ale jesteśmy zaszczyceni, mogąc sprowadzić tę nazwę z powrotem do Formuły 1 i zapoczątkować nową dekadę ścigania się”.

„Będziemy korzystać ze spuścizny Lotusa i wykorzystywać ją jako czynnik motywujący dla naszego zespołu. Mam nadzieję, że logo podoba się wszystkim. Jest to także mała zapowiedź tego, jak będzie wyglądało malowanie naszych samochodów wyścigowych w naszym pierwszym sezonie” – dodał Fernandes.

źródło: autosport.com,f1wm.pl

Były prezydent FIA – Max Mosley zdradził gazecie "Daily Telegraph", że prawdopodobnie mógł zapobiec przynajmniej jednemu odejściu dużego koncernu z Formuły 1, gdyby osobiście wyjaśnił osobom z zarządu korzyści płynące z jego planu ograniczenia budżetów zespołów.

Prawdopodobnie popełniłem jeden duży błąd – pisze Mosley. Podczas okresu pomiędzy dwoma decyzjami Światowej Rady Sportów Motorowych w marcu i kwietniu, powinienem był zadać sobie trud i odwiedzić z osobna każdego z dyrektorów generalnych koncernów, by wyjaśnić im dokładnie, co zamierzamy zrobić i dlaczego.

Sądzę, że gdybym to uczynił, BMW mogłoby być nadal z nami, a może także i Toyota. Łatwo byłoby mi pokazać im, że przy ograniczonym budżecie mogliby osiągnąć mniej więcej to samo co wcześniej, ale za znacznie mniejsze pieniądze. Jednakże szefowie ich zespołów nigdy nie mieli zamiaru przekazać im takiego przesłania. Utrata BMW i Toyoty (a także Hondy) to przykra sprawa, ponieważ było to tak bardzo niepotrzebne.

Mosley jest także przekonany, że FOTA nigdy nie byłaby w stanie zrealizować z powodzeniem swoich planów o utworzeniu alternatywnych mistrzostw. Ogłoszenie tych planów przez FOTA musiało wywołać ekscytację w łatwowiernych sekcjach mediów i strach wśród właścicieli praw komercyjnych oraz ich banków, ale na tym koniec. Spowodowałoby to rywalizację dwóch mistrzostw: oficjalnych F1 z nowymi FOTA – napisał Brytyjczyk.

Te drugie miałyby czołowe zespoły i kierowców poza Williamsem oraz Force India, podczas gdy te pierwsze kontrakty (z torami i TV), nazwę Formuła 1 i tradycję. Formula One Management (czyli Bernie Ecclestone) nie mogło dołączyć do nowych mistrzostw nawet gdyby chciało, z uwagi na zawarte porozumienia komercyjne z FIA. Wiedząc, że alternatywne mistrzostwa nie dojdą zupełnie do skutku bez torów i przekazów telewizyjnych, promotorzy wyścigów i stacje telewizyjne postawiłyby FOTA i znaczących producentów samochodów w beznadziejnej pozycji do negocjacji.

Według niepotwierdzonych doniesień, malezyjska firma Petronas będzie ponownie głównym sponsorem zespołu Sauber. W przeszłości Petronas był sponsorem ekipy Petera Saubera, a pod nazwą firmy ukrywały się silniki Ferrari.

Po przejęciu zespołu przez koncern BMW w 2005 roku, Petronas został jego głównym sponsorem. Teraz, gdy ekipa z Hinwil ponownie wraca do rąk jego założyciela, malezyjski koncern petrochemiczny nadal ma ją wspierać. Tak przynajmniej twierdzi fińska gazeta Turun Sanomat.

Wcześniej sugerowano, że z racji reaktywacji zespołu Lotus, który obecnie należy do Malezyjczyków, Petronas może przenieść swój wkład właśnie do tego zespołu. Tak się jednak nie stało najwyraźniej. Turun Sanomat twierdzi też, że późne potwierdzenie zgłoszenia Saubera na sezon 2010 może sprawić, że zespół nie zdąży przygotować samochodu na pierwsze przedsezonowe testy w Walencji na początku lutego.

Jeśli chodzi o kierowców, to kandydatem do roli kierowcy rezerwowego w zespole Sauber jest Bertrand Baguette. Menedżer tego Manfredi Ravetto przyznał na łamach belgijskiej prasy, że prowadzone są rozmowy z ekipą z Hinwil na temat posady trzeciego kierowcy. Baguette urodził sie w 1986 roku. Ostatnio testował z zespołami Renault i BMW na torze Jerez i był to jego pierwszy bezpośredni kontakt z bolidem Formuły 1.

W tym roku Belg został mistrzem World Series by Renault (Formuła Renault 3.5) w trzecim sezonie startów w tej kategorii. Uczestniczył też w 4 wyścigach Formuły Superleague, gdzie reprezentował klub piłkarski Al Ain FC. Samochodami ściga się od 2004 roku, zaczynał od Formuły Renault 1.6 i Formuły Renault 2.0.

Ostatnim kierowcą pochodzącym z Belgii startującym w grand prix był Philippe Adams, jeżdżący w 1994 roku dla Lotusa. W sezonie 2004 w oficjalnych treningach F1 uczestniczył zaś Bas Leinders, jeżdżący dla Minardi.

źródło: autosport.com,f1wm.pl