pilkaPN
no pod tym względem że węgle napędzają tarczycę która jest głównym problemem hardgainerów, mówi się że ekto powinni jeść w hooy węgli a jak nie idzie to w hooy i jeszcze więcej - tylko że to prowadzi do ciągłego przyspieszania metabolizmu. To po pierwsze. Po drugie tłuszcze są dłużej trawione, nie powodują (lub robią to minimalnie) wyrzutu insy, więc trudniej się od nich zalać. To po drugie. Po trzecie okresowe przerwy w dostarczaniu węgli powodują, że organizm lepiej je toleruje i chętniej umieszcza glukozę w musklach a nie tłuszczu. Po czwarte hormony (m.in. testosteron) powstają na bazie tłuszczy nasyconych i jednonienasyconych, a jak trzymasz niziutko tłuszcz na co dzień to możesz nie pokryć pełnego zapotrzebowania - choć tu raczej przejaskrawiam, bo zazwyczaj starcza 0,6-0,8kgmc żeby było wszystko OK.
"Nie głaskało mnie życie po głowie
Nie pijałem ptasiego mleka
No, i dobrze! No - i na zdrowie!
Tak wyrasta się na człowieka!"
DZIENNIK http://www.sfd.pl/DT__Chudzi_moga_iśc_na_ryby__by_pilkaPN-t1006905.html
OzzyMG
Anonim
No może do października...
kurekskiPrzemuś
