Wiek: 23 lata
Wzrost : 180 cm
Waga: 118
Trening : 3-4 razy w tygodniu (siłowy + 10-30 min cardio {w obliczeniach uwzględniam 40 minut siłowego + 9 minut cardio})
TDEE = BMR + TEA + TEF + NEAT
BMR = 2 195,66
TEA = 1 028 (mógłbym nawet uznać 0, tak na wszelki wypadek)
TEF = 193
NEAT = 200 (założyłem 200, mógłbym nawet założyć zero i tylko leżenie w teorii)
TDEE = 3616 kcal (aż ciężko uwierzyć)
Do rzeczy powyższych dodam, iż mam insulinooporność, więc gdzieś tam w psychice odejmuję sobie od tego i zakładam 3 300 kcal. Na tę chorobę biorę sobie leki (metformina 750), dzięki której cukier naczczo mam w granicy 88, a insulinę około 8 (bez niej mamy wysoką insulinę).
Założyłem więc sobie deficyt, który powoduje, iż najadam się i nie jestem głodny ani nie brakuje mi sił (w sumie zawsze jadłem praktycznie tyle samo), czyli jest to dostarczanie około 2 500 kcal. Przeciętne moje założenie w ramach tych kalorii jest:
Białko : 200 g Tłuszcz : 100 g Węglowodany: 200 g
W praktyce zazwyczaj wychodzi około 140-160 g białka oraz odpowiednio więcej węglowodanów. Co jednak mnie zastanawia? Waga bardzo wolno schodzi a ostatni tydzień bardzo mnie zaniepokoił i zastanawia mnie z czego się to mogło wziąć?
1. Ważę się codziennie i moja średnia waga w ubiegłym tygodniu była 116.8, tydzień wcześniej była 117.5. W tamtym też tygodniu kupiłem sobie na promocji 2 pepsi (zwykłe po 2.5 l ) oraz 2 cebularze. Niby nie jest do dietetyczne, ale starałem się tak to "dobierać" pijąc, żeby jednak ta kaloryczność była albo te 2 500, albo raz 2 800. W sumie niby nic, dalej deficyt prawda? Trochę było więcej węglowodanów bo w okolicy 300 g. W sumie też nie powinno być źle, bo nadal nie jest to 50% zapotrzebowania. A jednak patrząc w tym tygodniu na wagę (a warto powiedzieć, że cały tydzień wraz z tamtym weekendem już trzymałem się tych 2 500 bez pepsi itp. dodatkowo miałem długą wycieczkę po górach), w sumie to nawet przez weekend jest 117.5, a teraz 118,5.
Zastanawia mnie czego to może być winą? Czy jest coś na co mam nietolerancję? Czy nagle była na tyle wysoka insulina, że organizm zaczął wszystko dodawać w tłuszcz? Czy może z dziwnego powodu, nie schudłem ani trochę? Nie bardzo wiem jak mam to rozumieć.
Dodam jeszcze może dosyć istotną kwestię. Nie jestem typem osoby, która liczy na oko. Ważę i wpisuję wszystko to fitatu, przez co już potrafię niektórych rzeczy unikać widząc jaką mają kaloryczność. Nawet jeśli mam ochotę coś podjeść, np plastra sera to także jest on wliczany.
Zmieniony przez - Epqir w dniu 2019-07-10 12:53:58