Dieta redukcyjna dla mlodej, karmiacej mamy

Dzięki Taska za tuńczyka! Zdecydowanie tańszy i łatwiej dostępny. Tylko bardziej przetworzony, niestety.

Qazar, czuj się zrugany za cytrusy

Ale tak poważnie, Taska, myślę że faceci mają prawo nie wiedzieć takich rzeczy...

ej grefrut wplywa na odchudziane skad mam wiedziec ze to alergen jakis co to sie podzialo teraz z dziecimi ,kurcze grejfrtow nie moga oki zart ale ja jadlem wszystko

Qazarku... ty jadles ale Twoja mama jak Cie karmila nie jadla uwierz mi karmiace mamy maja przechlapane.... musza jesc to co ich maluszki moga....

Ohoho, dawno mnie nie bylo... Qazarq miły, co powiesz o takich menu?
Wszystkie trzy sa dietami matek karmiacych, o wzroscie 165 i wadze powyzej 70. Jedna z nich jest moja - zgadnij ktora, dodam ze chudne powoli ale jednak... No i tran łykam... A te platki owsiane z serem to bleeeeeeeeeeeee. Czy mozna jesc platki takie nierozgotowane, bo mi sie taka mamalyga robi... bleeeeeeeeeeeeeee

No i pliss o komentarza

menu I
-> I śniadanie - musli z mlekiem 0,5% tł + banan + kawa z mlekiem
-> II śniadanie - 2 kanapki z biały serkiem + herbatka laktacyjna HIPP
-> Obiad - barszczyk z jajkiem (wreszcie skończyliśmy ten gar), a na drugie 2 łyżki ryżu + buraczek starty + kawałek duszonego schabu
-> Podwieczorek - kawałeczek tarty z owocami + kawa z mlekiem
-> Kolacja - tuńczyk w sosie własnym (ok. 1/2 puszki) i kromka razowca pełnoziarnistego, herbata

menu II
-> Sniadanko 5 sucharkow z pomidorkiem i ogorkiem (bez soli!), pol szklanki slodzonej herbaty i kubek kawy z mlekiem.

-> Obiad - pol woreczka ryzu gotowanego (bez przypraw i bez tluszczu), surowka warzywna i smazone jajko

-> Kolacja - nic
albo
-> sniadanko: trzy sucharki (bez cukru) z serkiem lub jakas wedlinka i kawa z mlekiem (nieslodzona!)
-> obiad: jogurt
-> kolacja: jakis owoc (najczesciej jakblko bo ma malo kalorii)


menu III
-> śniadanie - musli z mlekiem
-> obiad - 2 kawałki pizzy

Eloo je tu kto??

I jeszcze cz innej beczki - nie wiecie czemu nie moge zmienic podpisu

I PRZY TAKIM ODZYWIANIU KARMIACYCH MATEK MAMY MIEC ZDROWE SPOLECZENSTWO... ECH...

Czy mozna jesc platki takie nierozgotowane, bo mi sie taka mamalyga robi... /JA ZALEWAM MLEKIEM I DO MIKROFALI

-> I śniadanie - musli z mlekiem 0,5% tł + banan + kawa z mlekiem /IMO ZAMIAST BANANA SLATKA WARZYWNA Z OLIWA
-> II śniadanie - 2 kanapki z biały serkiem + herbatka laktacyjna HIPP /WARZYWA? TLUSZCZE?
-> Obiad - barszczyk z jajkiem (wreszcie skończyliśmy ten gar), a na drugie 2 łyżki ryżu + buraczek starty + kawałek duszonego schabu /TLUSZCZE?
-> Podwieczorek - kawałeczek tarty z owocami + kawa z mlekiem /NIE LEPIEJ WARZYWKA + JAJKO + KASZA/RYZ/PIECZYWO
-> Kolacja - tuńczyk w sosie własnym (ok. 1/2 puszki) i kromka razowca pełnoziarnistego, herbata /RACZEJ BEZ PIECZYWA

menu II
-> Sniadanko 5 sucharkow z pomidorkiem i ogorkiem (bez soli!), pol szklanki slodzonej herbaty i kubek kawy z mlekiem.
-> Obiad - pol woreczka ryzu gotowanego (bez przypraw i bez tluszczu), surowka warzywna i smazone jajko
-> Kolacja - nic /NO CHOCIAZ SZKLANKE WODY

-> sniadanko: trzy sucharki (bez cukru) z serkiem lub jakas wedlinka i kawa z mlekiem (nieslodzona!)
-> obiad: jogurt /JOL... TYLE KALORII?
-> kolacja: jakis owoc (najczesciej jakblko bo ma malo kalorii) /PO CO?

menu III
-> śniadanie - musli z mlekiem /JEJKU... ALE ODZYWCZE
-> obiad - 2 kawałki pizzy /NOOOO... W KONCU COS KONKRETNEGO

PROBOWALAS POLICZYC KALORYCZNOSC I SKLAD B/T/WW?? BO CHYBA TERAZ NA "OKO" JEDZIESZ.

No nie, nie liczylam, podejrzewałam ze to widac, ze na oko... Jakos ciagle brakuje czasu, co przy dzidziaku nie jest takim znowu dziwnym zjawiskiem... Poza tym hmmm ... To co robie, nie chce tego nazywac odchudzaniem, tylko raczej hmm umiarkowanym zdrowym jedzeniem... Nie wiem czy mnie potraficie zrozumiec. Kazdego dnia jem co innego, no moze poza sniadaniem i kolacja, tu wybieram miedzy jogurtem i mlekiem, a tam miedzy tunczykiem a jajkiem.
Pierwsze menu jest moje i wiem ze nie do konca git... Ale czy to calkiem niedopuszczalne? A na Twoje oko to to raczej za duzo czy za malo? Bo juz nie wiem...

Drugie to kolezanki, ktora chyba nie karmi, ale odchudza sie w ten sposob a mi brakuje slow zeby jej przegadac do rozsadku... Juz odpuscilam wiec zamykam temat menu II

Menu III to wypadek przy pracy innej karmiacej kolezanki, ktora wazy jakies 3 kilo mniej ode mnie przy takim samym wzroscie i "podglada" co jem ja, dlatego tez tymbardziej chce zeby to mialo rece i nogi albo chociaz rece...

Powiem tak ,czy pijesz tran??

O wilku mowa , hehe, właśnie szukam jak toto dawkowac, bo łykam na razie 3 tabl x 350mg i nie wiem czy nie za mało...?

Kup tran w butelce 2 razy po 5g ,do tego 20g oliwy z oliwek dzienie ,duzo bialka z miesa i mnustwo wazyw,pamietaj jestes tym co jesz ,a ty karmisz dziecko wiec musisz byc Kims