Zaczynam przygodę z siłownią po 2 letniej przerwie. Kiedyś trochę ćwiczyłem, ale niestety nie do końca z głową.
Jestem 21-letnim studentem, mam 182cm wzrostu i 77kg wagi.
Obliczyłem swoje zapotrzebowanie na ok 3300kcal.
Proszę o pomoc w poprawie tej diety, bo wiem, że jest nie do końca poprawna.
Śniadanie: ok 7:30
placuszki owsiane:
100g płatków owsianych
2 jaja
szklanka mleka
2 łyżki miodu
łyżeczka oliwy
+ jabłko w drodze na uczelnie
B/W/T/kcal: 25 / 80 / 22 / 640 kcal
2 śniadanie: ok 10:00
kefir 500g
banan 1szt
słonecznik łuskany 20g
B/W/T/kcal: 23 / 55 / 12 / 400 kcal
3 śniadanie: ok 12:00
makaron 100g
twaróg 100g
B/W/T/kcal: 33 / 73 / 1 / 443 kcal
Posiłek przedtreningowy ok 15:00 (trening ok 16)
Ryż parboiled 125g
pierś z kurczaka 100g
warzywa
B/W/T/kcal: 28 / 96 / 2 / 343 kcal
Posiłek potreningowy ok 18:00
kasza gryczana 100g
pierś 200g
warzywa
B/W/T/kcal: 55 / 70 / 6 / 550 kcal
kolacja: ok 21:00
twaróg 150g
orzechy włoskie 100g - dobry wybór??
B/W/T/kcal: 46 / 17 / 61 / 800 kcal
Ogólnie wychodzi:
B/W/T/kcal: 210 / 391 / 104 / 3176 kcal
W przeliczenia na kg masy ciała
B: 2,7
W: 5
T: 1,35
Zastanawiam się, czy nie jest troszkę za dużo białka, a za mało węgli. Co powinienem zmienić/dołożyć, a z czego zrezygnować.
Dołożyć trochę orzechów do śniadania, a zabrać z kolacji?
Proszę o poważną pomoc.