Czasem trzeba ustąpić żeby wygrać
...
Napisał(a)
Co tu ****a duzo ******lic. Takie rozwarzania sa***** warte bo przypominaja badania staystyczne, a wiadomoze jego wynik zalezy od zbyt wielu zmiennych, a wiec wiadomo ze nie ma dwoch identycznych sytuacji. Walka to jest skladowa wieelu czynnikow i zadnego nie moza lekcewazyac ani przesadzac, chodzi tu o technike, sile, agresywnosc, odpornosc na ciosy, respekt do przeciwnika i vice versa, kondycje, zdolnosc do koncentracji refleks i kilka innych wiadomo ze jednym z wazniejszych z czynnikow jest styl ktory sie trenuje, ale bez reszty mozesz sobie tylko pomazyc o zwyciestwie w walce. Blagam nie piszcie wiecej takich postow bo krew czlowieka zalewa.
...
Napisał(a)
Poniekąd tak,ale... znasz kogoś kto by miał kilkuletnie doświadczenie w SW a na ulicy dostawał od średniej jakości dresa??
Bo ja szczerze mówiąc nie znam takiej osoby z moich kręgów że sie tak wyraże
Dobra koniec gadki w tym temacie.Jakby nie było to style uderzane są dobre na ulicy,więc idź na trening i co Ci się bardziej spodoba to na to idź.
Bo ja szczerze mówiąc nie znam takiej osoby z moich kręgów że sie tak wyraże
Dobra koniec gadki w tym temacie.Jakby nie było to style uderzane są dobre na ulicy,więc idź na trening i co Ci się bardziej spodoba to na to idź.
...
Napisał(a)
Maximus, co sie do mnie przyp...? Że raz czy drugi zjechałem kravkę? Przeczytaj do końca ten topic o kreatynce, a dopiero potem spamuj.
...
Napisał(a)
Racja obicie tez jest wazne. W stazu czlowieka w sztukach walki nalezy zwrocic na jeszcze jeden aspekt. To ze kots mowi ze trenuje np: 3 nie wiele znaczy. Bo w tych 3 latach sie moze kryc to ze tak naprawde chodzil od listopada potem od grudnia do czerwca. Srednio 1,5 razy w tyg i na treningu wolal pogadac z kumplem o innych rzeczach w czasie cwiczen. W sumie bardzo wazne jest to jak ktos czesto chodzi na treningi czy robi cos w domu i przede wszystkim czy sie przyklada. Ostatnio wlasnie dowiedzialem sie ze znajomy sekcji trenuje 3,5 roku i szczerze powiedziawszy troche sie zdziwilem:) Swoja drogo pewnie ja tez nie wygladam na tyle ile cwicze hehe, zdarzalo sie op*****lac na zajeciach pozdro
Czasem trzeba ustąpić żeby wygrać
...
Napisał(a)
Na ulicy najlepiej szyko uciekać ponieważ:
1. Jak przegrasz walkę to jest źle.
2. Jak kogoś pobijesz, to ten ktoś kiedyś cie dorwie na ulicy i będzie kiepsko.
3. Jak użyjesz broni przeciw komuś, to ten ktoś za wszelką cenę będzie chciał cie dorwać, a wtedy to sie może nawet śmiercią zakończyć.
Jeżeli uciekniesz, to masz święty spokój, nawet jak ten ktoś cie kiedyś dorwie na ulicy.
1. Jak przegrasz walkę to jest źle.
2. Jak kogoś pobijesz, to ten ktoś kiedyś cie dorwie na ulicy i będzie kiepsko.
3. Jak użyjesz broni przeciw komuś, to ten ktoś za wszelką cenę będzie chciał cie dorwać, a wtedy to sie może nawet śmiercią zakończyć.
Jeżeli uciekniesz, to masz święty spokój, nawet jak ten ktoś cie kiedyś dorwie na ulicy.
...
Napisał(a)
w pelni zgadzam sie z anarkiem - spie....dalac ile wlezie!!!
realna walka to tak na prawde nic przyjemnego i pieknego - to mieszanina agresywnosci, strachu, adrenaliny i niemocy i do tego nigdy nie wiesz kim jest twoj przeciwnik (to nie sparingpartner, ktory jak cie za mocno trafi to przeprosi) to moze byc gosc na haju (szczegolnie nie polecam), z nozem, gaz rura lub czyms innym. poza tym zazwyczaj przeciwnikow jest wielu, a jak mowi moj trener: " 2 przeciwnikow to juz dawka smiertelna..."
A jezeli ciagle ci malo to powiem ci ze na ulicy najlepszy jest "barowy zadymiarz" (styl bardzo niedoceniany - gosc ktory regolarnie obija ludziom ryje na ulicy, bez zachamowan, bez skrupolow, chocby i sztuki walki znal tylko z Karate Kid...
jesli na serio chcesz byc dobry na ulicy to zacznijcie zkumplami regularne wypady w celu treningowym, po jakims czasie jak nabierzesz doswiadczenia to bedziesz latal sam i zobaczysz ze walka na treningu ma tyle wspolnego z ulica co pogo z tancem klasycznym
realna walka to tak na prawde nic przyjemnego i pieknego - to mieszanina agresywnosci, strachu, adrenaliny i niemocy i do tego nigdy nie wiesz kim jest twoj przeciwnik (to nie sparingpartner, ktory jak cie za mocno trafi to przeprosi) to moze byc gosc na haju (szczegolnie nie polecam), z nozem, gaz rura lub czyms innym. poza tym zazwyczaj przeciwnikow jest wielu, a jak mowi moj trener: " 2 przeciwnikow to juz dawka smiertelna..."
A jezeli ciagle ci malo to powiem ci ze na ulicy najlepszy jest "barowy zadymiarz" (styl bardzo niedoceniany - gosc ktory regolarnie obija ludziom ryje na ulicy, bez zachamowan, bez skrupolow, chocby i sztuki walki znal tylko z Karate Kid...
jesli na serio chcesz byc dobry na ulicy to zacznijcie zkumplami regularne wypady w celu treningowym, po jakims czasie jak nabierzesz doswiadczenia to bedziesz latal sam i zobaczysz ze walka na treningu ma tyle wspolnego z ulica co pogo z tancem klasycznym
"99% orientalnych systemów to bzdura. Wyglądają dobrze, ale nie działają." Bruce Lee
Polecane artykuły