To i ja Cię trochę ponapastuję
Zapewne jak Ty, nie zgadzam się, że to najlepszy sposób na poprawienie siły, wytrzymałości i eksplozywności, w dodatku wszystkiego naraz. Nie jest to jakiś magiczny wynalazek, przy którym się wszystko inne chowa. Wkurza mnie wszechobecna propaganda na DD. Ale jednego Pavlovi nie można odmówić - sprawił, że tysiące Amerykanów ruszyło doopy z fotela i poprawili swoja sprawność w sposób, który kochają. Nie każdego kręciło bieganie, jazda na rowerze, to wsiąknęli w kettle. I bardzo dobrze, to chyba oczywiste, że trzeba dbać o kondycję. Pavel wykonuje nie mniejszą pracę niż rządowe kampanie walki z otyłością, w dodatku z lepszym skutkiem. A że przy okazji zarabia niemałą kasę - na pewno nie mniejszą, niż Amerykanie zostawiliby u lekarzy lecząc się na otyłość czy choroby układu krążenia. Nie każdy ma ambicje targać w martwym 3x tyle ile waży, przebiec maraton albo startować w zawodach Mr Olympia. Kettle zapewniają minimum sprawności potrzebne dla zdrowia (chyba że mówimy o zawodnikach giriewoj sportu, oni robią rzeczy nieosiągalne dla zwykłych śmiertelników). I jeżeli kogoś taki sposób aktywności fizycznej bawi - to proszę bardzo.
