Ataki psów

searme nie wszyscy właściciele amstaffów są tacy . Mój na przykład ma 5 lat (nie ma rodowodu) i jeszcze nikogo nie ugryzł. Psy przejmują wiele cech
charakteru po rodzicach, nie rodzą sie "tabula rasa", a człowiek poprzez wychowanie psa może tłumić w nim te negatywne cechy. Ja jestem świadomy co mój pies mógłby zrobić z innymi psami, lub co gorsza z ludźmi, więc chodzę z nim na smyczy i w kagańcu. W sumie nigdy nie przejawiał agresji w stosunku do ludzi (oprócz pijaków), ale wolę zapobiegać niż leczyć.

Niestety wielokrotnie mój "pies morderca" i "maszyna do zabijania" padał już ofiarą osiedlowych kundli, które przecież "nie gryzą", a ich mądrzy właściciele wypuszczają pieski na osiedle żeby sobie pobiegały.

Efekt:
- w sumie ponad 2,5 tyś. wydane na leczenia psa po różnorakich pogryzieniach m.in. przez owczarki niemieckie, berneńczyki i różnego rodzaju mixy rasowe.
-spaczony charakter mojego psa, który jak tylko widzi jakiegoś dużego psa, to po prostu gotuje się do walki.

Ale tylko amstaffy są złe, co nie?

Czasem mam ochotę po prostu otworzyć furtkę i wypuszczać psa samopas, bo albo wszyscy jesteśmy odpowiedzialni, albo nikt.

W sumie plandek to zgadzam się z tobą i SOG dla ciebie. pozdro

EDIT: niestety kiedyś już dałem.

A co do odpowiedzialności to uważam że każdy powinien być odpowiedzialny za siebie i swoje zwierzę.

Zmieniony przez - kwiatula16 w dniu 2006-10-05 20:49:31

Dokładnie!!! Właściciel powinien dostawać taką karę jakby to on kogoś pobił jeśli jego pies kogoś pogryzie.

Plandek, nie mam nic do amstaffów jako rasy i też znam fajne psiaki i fajnych właścicieli Ale to zdecydowana mniejszość. Mojego psa, kiedy był 3 miesiecznym szczeniakiem (!!!) poturbował amstaff (luzem oczywiście), a jego milusia pańcia miala mi do powiedzenia tylko tyle, że "ta rasa już tak ma i mogła pani wziąć psa na ręce" Na różnych psich forach też wypowiedzi co niektórych wielbicieli bullowatych doprowadzają mnie do białej gorączki.

Uważam, że KAŻDY pies w miejscach publicznych powinien być na smyczy. Niezależnie od wielkości. Miałam wcześniej jamnika i mieszańca collie,uosoienie łagodności zresztą, nigdy nie były puszczane na osiedlu. Teraz mam dużego i dość groźnego psa (CTR), i dochodzi regularnie do sytuacji, że muszę dawać nogę przed jakimś rozszczekanym, puszczonym luzem kurduplem, bo boję się,że będzie nieszczęście. Paranoja.

Mimo wszystko uważam,ze lepiej popularyzować łagodne rasy, a także adopcję schroniskowców. A jeśli już obronny/bojowy to koniecznie szkolenie i ubezpieczenie.

Ciekawy art PITTTa pod tytułem "Zanim kupisz psa"

http://www.insomnia.pl/temat175291/

Dobra strona o pit bullterierach:
http://www.bulik.eu.org/rozne.htm
Polecam.

Przeklejam cały artykuł o pit buulterrierach za powyższą stroną:

Dla kogo bulterier


Dorota Grabińska



Na wstępie będzie wstęp. Bardzo trudno napisać tekst komuś kto zakochał się w bullu od pierwszego wejrzenia i uczuciu temu pozostał wierny do dziś. Jednak rozsądek podpowiada, że bull, tak z resztą jak prawie każdy pies, a szczególnie pies ras angielskich nie został stworzony dla każdego. Z trudem, ale jednak postaram się powiedzieć do kogo ten wspaniały pies nie powinien trafić. Na pewno nie kupuj bulla jeśli:1. Masz dzieci, które przerywają Ci wpół zdania, wyjadają cukier z cukiernicy i to one mają w domu ostatnie słowo i pilota do telewizora. I to wcale nie dlatego, że bullterier jest niebezpieczny dla dzieci (wręcz przeciwnie, ale o tym dalej). Tylko jeżeli nie potrafisz poskromić dzieci, tym bardziej nie poradzisz sobie z wychowaniem szczeniaka taj rasy. Bullterier jest psem krnąbrnym o zdecydowanym charakterze, wymaga więc nie tylko wielkiej dawki miłości, ale także żelaznej konsekwencji. Wszelkie odstępstwa od dyscypliny możliwe są dopiero po gruntownym utrwaleniu zasad dobrego wychowania.
2. Jeżeli chcesz mieć psa, któremu największą przyjemność sprawia wypełnianie twoich poleceń i który będzie ścigał Cię błagalnym wzrokiem byś wydał mu kolejną komendę. Zapomnij. Jeżeli taki jest twój ideał psa i bardziej cenisz bezgraniczne posłuszeństwo niż psią niezależność kup sobie owczarka. Nauczysz go pilnować na rozkaz, jeść na rozkaz, może nawet liczyć i płacić rachunki. Bull tego nie robi i już.
3. Jeśli bardzo łatwo poddajesz się opinii przypadkowych ludzi, po prostu po pewnym czasie spacerowałbyś ze swoim psem bocznymi uliczkami po zmroku; a i to byłoby nie całkiem tajne, bo bullterier najczęściej jest biały i nawet w nocy wystaje. Ludzie w naszym kraju są dopiero na początku długiej drogi do celu, którym jest dobre wychowanie. Czują nieprzepartą i niepohamowaną niczym potrzebą wypowiadania swoich opinii. Twój pies będzie więc świnią, tłuściochem (nawet jeżeli w swej rasie jest mikrusem), będzie miał podbite oko (jeżeli ma monokl) a dla większości będzie psem mordercą (co ma swoje zalety, ale o tym niżej). Jeżeli więc takie opinie bardzo Cię dotykają i nie masz siły i odwagi cywilnej, żeby bronić swego psa lub choćby to znosić wybierz rasę piękniejszą w powszechnym odczuciu, kup sobie szarika lub setera.
4. Jeżeli jesteś bardzo oszczędny, żeby nie powiedzieć skąpy - bull to pies dość duży i niestety nie osiągnie maksimum urody karmiony spadem z pańskiego stołu.
5. Jeżeli chcesz mieć podwórzowego stróża. Bullterier jest psem pokojowym. Pokojowym, bo musi mieszkać w pokoju, tam gdzie ty. Ma krótką sierść, jest wrażliwy na chłód i wilgoć i na podwórku po prostu zgnije. On zresztą nie musi być tam ciągle - wystarczy, że się tam pojawi. Prawie każde pojawienie się bullteriera zostanie odnotowanie w jego otoczeniu, a jego efekt przedłużony w czasie.
6. Jeżeli marzysz o psie, którego przytroczysz do roweru i gdzie ty jadąc on biegnąc będziecie pokonywać długie kilometry, kup sobie charta, bull nie został stworzony do długodystansowego biegania.
7. Jeżeli twoja żona, matka lub dziecko boi się zwierząt od myszy do konia, a Ty spędzasz długie godziny poza domem, nie kupuj bulla. Spełnisz tylko swoje marzenia. Kiedy ty jesteś w pracy twoja żona stoi na stole wokół, którego chodzi bullterier pilnując, aby za szybko z niego nie zeszła. Takie sceny prawie zawsze kończą się w najlepszym wypadku oddaniem psa.
8. Jeżeli masz już w domu innego psa rasy, która nie jest powszechnie uznawana jako pokojowa (psy ras bojowych i większość terierów). Wcześniej czy później dojdzie do konfliktu, a raz rozpoczęta wojna może przebiegać co najwyżej z chwilowym zawieszeniem broni.
9. Jeżeli jesteś nieodpowiedzialny. Osobnik nieodpowiedzialny nie powinien mieć nawet chomika, a co dopiero psa o takiej złej reputacji jak bullterier. Cały kłopot polega na tym, że osobnik nieodpowiedzialny jako jedyny nie wie o tym, że jest nieodpowiedzialny. Warto to stwierdzić zanim zakupisz psa. Spytaj żony, kolegów ewentualnie, jeśli wcześniej miałeś psa który Ci uciekł, sukę, która "przypadkiem" miała szczenięta lub straciłeś psa pod kołami samochodu są to poważne przesłanki do stwierdzenia, że jesteś nieodpowiedzialny. Twój pies nie powinien w żadnym przypadku sam się wałęsać, to co w naszym kraju uchodzi kundelkom nie uchodzi bullterierom.


Bullterier to pies dla Ciebie.
Jeżeli doceniasz jego niepowtarzalne piękno i umiesz je ocenić. Zawsze warto mając już wybraną rasę dobrze ją poznać. Zanim kupisz psa naucz się patrzeć. Zobacz jak najwięcej bull na ringach wystawowych, zobacz co podoba się sędziom i hodowcom. Patrz uważnie, a po niedługim czasie nauczysz się odróżniać piękne zwierzę od tylko poprawnego. Poznaj historię rasy - to pozwoli Ci zrozumieć, dlaczego ten pies ma taki charakter i wygląd np. małe oczy, które w tradycyjnym kanonie piękna uchodzi za wadę u perfekcyjnej maszyny bojowej jaką miał być bullterier uchodzi za zaletę (wątpiących zapytaj - czy widzieli duże okna w czołgu). Dobrze wychowany bull z pewnej dobrej hodowli to pies o cudownych zaletach charakteru. Ma wszystkie zalety teriera: ciętość, odwaga, nieustępliwość, chęć uczenia się w zabawie, a także niezależność i poczucie humoru (tak, tak). Jest psem, który uwielbia dzieci ma dla nich o wiele więcej cierpliwości niż jego koledzy innych ras. Jeżeli miałeś wcześniej jamnika powinieneś zrozumieć bullteriera.

ABS nr 4/99

[www.bulik.eu.org]

Zmieniony przez - emceha w dniu 2006-10-05 23:44:40

ja ostatnio szedlem z kumplem to bylo z 2-3 tyg temu idziemy jak nigdy nic spokojnie oczywiscie tez 100% trzezwi idziemy idziemy patrzymy a tu najezony
amstaff na nas leci wzrok spod byka ogon i postawa zjerzona z kumplem nam sie nogi ugiely serce w gardle wlasciciel sie drze "chodz tu","do nogi " i takie tam inne pies oczywiscie bez kaganca ale przebiegl obok mojego kolana jakies 10 cm ...podziekowalismy Bogu i zaczelsimy bluzgac na tego idiote jak mozna cos takiego zrobic moj kuzyn mial amstaffa i wiem co nieco o tych psach i jego pies latal sobie wolno ale w KAGANCU !! mimo tego ze byl super przyjazny do kazdego czlowieka , w****..ilem sie wtedy bo gdyby nas zaatakowal to mielibysmy lipe dlatego apeluje do wszystkich wlascicieli DBAJCIE O ZDROWIE KAZDEGO NORMALNEGO CZLOWIEKA a do podworkowych babci i ich puszczonych "nie gryzacych kundli" jednego zbutowalem bo cos chcial
i babcie moglyby rowniez sie do tego stosowac

Zmieniony przez - lubien w dniu 2006-10-06 00:00:30

Ja mojemu wilczurowi potrafiłem zawsze spuścić taki wp*****l gdy zaatakował jakiegoś innego psa - np. jamnika, (gdybym nie interweniował, to skończyłoby się to zagryzieniem) że potem biedak nie wiedział gdzie się schować - miałem owczarka alzackego całe szczęście zawsze uważałem je za dość słabe psy (to właśnie takiego kiedyś dość mocno obiłem gdy mnie zaatakował), z pitbullami jest już kiepsko - strasznie trudno nad tak zbitą masą mięśni zapanować - właściciel tego z filmiku wykazał się straszną głupotą, nawet nie widziałem, żeby ukarał psa za to co zrobił - ja bym mu ostre manto spuścił.

Ja również apeluję o większy rozsądek przy wyprowadzaniu psów! Kaganiec i smycz to podstawa!

Zmieniony przez - Kruszek w dniu 2006-10-06 00:38:03

searme obraziłem się i musisz mnie teraz przeprosić

W sumie sporo prawdy w tym co wcześniej napisałaś. Często jak jestem na
spacerze to podchodzą do mnie dresiki i mówią: "ostry jest co nie? gryzie co nie?", "on ma 2 tony uścisku prawda?", "zagryzł juz kogoś?" .

PS. najczęstszy scenariusz przed psią zadymą:

-ide z psem na smyczy i w kagańcu, naprzeciwko facet z jakimś owczarkiem puszczonym wolno. Mówię do faceta "niech pan zapnie psa", on odpowiada: "Mój nie gryzie"

i zazwyczaj w tym momencie piesek powoli podchodzi, wąchanko, merdanie ogonami.... ułamek sekundy i gryzienie.

No ale mam patent...teraz od razu mówię że jak nie zapnie psa to go popsikam gazem (większość od razu zapina), no a jak nie ma właściciela w pobliżu to od razu psikam jak zaczyna podchodzić. Ten gaz mam żelowy i zauważyłem, że psy boją sie samego tego syku i tego, że coś leci w ich stronę i jak do tej pory uniknąłem kilku starć.

Kruszek wyadaje mi się, że ten gościu z filmiku rozdzielał psy krzesłem ogrodowym, bo się po prostu bał swojego psa. Już na początku widać jak pies wybiega z posesji a on go nie łapie, tylko mu zagradza drogę. Chyba w domu pies jest panem.

'Jeżeli miałeś wcześniej jamnika powinieneś zrozumieć bullteriera. "---> to coś dla mnie ale wątpię żebym wychował pitt'a bo nawet z jamnikiem miałem problemy "wychowawcze".


PS: Co prawda u mnie na osiedlu jest jeden pitt którego właściciel puszcza luzem ale jest on raczej bardzo posłuszny i słucha się właściciela co nie znaczy że kiedyś mu nie od***ie i nie pobiegnie w furii do kogoś lub czegoś.Przezorny zawsze ubezpieczony.

A np. kiedyś będąc na meczu(liga okręgowa w mojejk miejscowości) byłem świadkiem jak jeden pijany dresik przyuszedł ze swoim amstaffem i podczas meczu spuścił go gdzie było pełno ludzi, dzieci i oczywiście mecz był w toku. pies na szczęście zajął się ganianiem jakiegoś kundla ale gdyby rzucił się w ludzi to nie byłoby ciekawie.

GŁUPOTA LUDZKA NIE MA GRANIC!!!

Zmieniony przez - kwiatula16 w dniu 2006-10-06 07:40:37

Kruszek ja na twoim miejscu wystawilbym rachunek takiemu*****owi z niegyzacym psem
wedlug praw niebezpieczny pies powinien byc wyprowadzany na smyczy i w kagancu a normany pies albo na smyczy albo w kagancu.
Wiec po takiej akcji prawo jest po Twojej stronie i po co masz sie na koszty narazac