Ataki psów

Nie no, rozwaliłeś mnie z tym wilczurem, sorry,ale nie wierzę w ani jedno słowo, ani w parametry (100 cm w kłębie to mają największe dogi), ani tym bardziej fakt, ze niby przewrócileś takiego bysiora (80 kg) szarpnieciem za sierść i pokonałes strzałami w pysk.... Takim czymś byś nie ruszył z miejsca nawet 40 kg zwierzaka, całe życie miałam duże psy więc trochę wiem na temat ich możliwości

A psinka urocza, tylko przydałaby sie jej mała kuracja odchudzająca

mi to lotto czy wy mi wiezycei czy nie ja wiem jak bylo wiem jak pies wyglada i wiem jak jest jego waga ale daje se*****a uciąć ze 95% z was jak by go zoabczylo na swej drodze zaczelo by *******lać gdzie kolwiek !! i szkoda ze nie mam cyfrówki i że mam troche daleko do kuzyna bo bym zrobil temu maleństwu foto a to czy ty masz psy czy kruliki to mi lotto

searme - to, że kobieta ma problemy z ruszeniem ciężaru 40kg, nie znaczy, że mężczyzna będzie mieć.

Poza tym, ten ciężar, to nie jest nieruchomy klocek(czy "talerz" z siłowni).
Te przykładowe 40kg stoi na łapach, balansuje(można mu "pomóc" z zaliczeniu gleby).

Z "żywą wagą" lepiej sobie poradzić, niż z martwym przedmiotem ważącym tyle samo.
A pies ma tylko jedną broń - zęby(trzeba mu coś podsunąć, aby je miał zajęte).
To nie jest np. niedźwiedź, który poza gryzieniem, zadaje ciosy łapami(na to nie ma kozaka).
___________________________________________________________________________

Zmieniony przez - Tanie_Wino w dniu 2006-10-18 17:51:09

Pies nie zadaje ciosów łapami? Oj, w błędzie jestes...Mój np walczy głównie łąpami właśnie, a zębów używa w dalszej kolejnosci. Nadmienię , że moje 45 kg malenstwo obezwładniło swego czasu napakowanego kolesia ok 185cm wzrostu. Będąc w kagańcu No i opisany juz przeze mnie incydent z instruktorem. Też nie był to filigranowy facet, no i wiedzial, jak postępować w takiej sytuacji.

Pies samymi zębami jest w stanie zgruchotać kość, a poza zębami jest też masa, zwinność...Dlatego nie wierzę w historyjki, jak to nastolatek 170 cm chwytem za sierść przewraca ogromnego psa, który dodatkowo gryzie go jednocześnie w rękę. Gdyby go jeszcze za kark złapał...Ale łapiąc za sierść to najwyżej wyrwiesz psu kłąb kłaków, a na pewno go z miejsca nie ruszysz. Jeśli masz jakiegoś znajomego kaukaza w okolicy (gabaryty zbliżone do owego wilczura) to proponuję to przetestować

Ty oczywiście wszystko wiesz o psach, i będziesz uparcie twierdzić, że na psa nie ma sposobu, i nie da się go ruszyć, tak?


Nie wygłupiaj się(bo zachowujesz się jak np. ludzie po pierwszym treningu Kravki, przekonani o jej niezniszczalności).

kobito ja sie z toba kłucic nei będe mam kontakt z psami i moze powiesz mi ze nie istnieja psy o wadze 80 kg skoro ty łapiesz psa za siersc i wyrywasz mu kłęby siersci to uzywasz kijowej karmy albo karmisz go gównami ... twoja sprawa pies ma wlasny balans stój nieruchomo i niech cie ktos zlapie za ciuchy i nagle pociagnie mocnym ruchem w którąś strone momentalnie uginaja ci sie nogi i lecisz jak szmata do parteru i nie mow ze nie bo teraz sie wmążysz że hejj.. aha i skoro twoj pies walczy łapami to go pozdrów pies ma instynkt a w instynkcie psa pierwsze czym sie broni nie są łapy moja droga lecz pysk i tak samo u czlowieka pierwsze co idzie w róch to ręce nie wierzysz poczytaj mam dostep do chodówców psów i wsród rodizny i znajomych mam kontakt z masą psiaków od pitow po asty jamniki i inne kundelki i wiele razy sie bawilem gonil i wiem ze idzie czworonoga przerucic równie dobrze jak i czlowieka

Zmieniony przez - RynkowskiD w dniu 2006-10-18 18:22:27

Pat, za wypowiedź z drugiej strony (tą skasowaną przez Mariusza) dostajesz bana. Przypomnij się za tydzień. miej sobie poglądy jakie chcesz, ale licz się z tym, co wypisujesz publicznie.

Pozostali, których upomniałem, niech się czują ostrzeżeni.

Tanie Wino -

Chciałem nadmienić że kłucicie się o to jak łatwo/trudno przewrócić 40kg zwierze. Spoko ale kolega Rynkowski napisał że ten pies wałyż 80 kg.

Zostawmy ten temat już i niech ktoś inny wpisze może swoją historię, a co do tego jak przewrócić 80kg zwierzę to raczej jestem na nie czyli że jest to bardzo trudne, a z innego punktu widzenia to już nie pies a raczej byk lub słoń. pozdro

ooo nasz mod żucił klątwe hehe moze wilku sie wypowiesz co sądzisz o przemysleniach kobiety w porównaniu z mą historią i wypowiedziami taniego wina ( poprostu nie moge z tego loginu ) hehe a może miałeś sam jakieś akcje z psami ?

Co tu dużo pisać... Każde z Was ma rację i swoje własne przemyslenia (doświadczenia) na ten temat.
A co do moich historii, to owszem, były, ale za gówniarza i nie warto o tym pisać. Dziś się psów nie boję, chociaż mam do nich raczej ograniczone zaufanie.