bzykam bo lubie
NON OMNIS MORIAR
...
Napisał(a)
Jedyna skuteczna metoda to kij albo dobre buty i silny kop w pysk oraz po zebrach. Psy maja w pysku tyle roznych bakterii, ze rany zwykle dlugo i bolesnie sie goja. Wiec bez sentymentow! Jak raz taki narwany oberwie to przy kolejnym spotkaniu podkuli ogon i w las
...
Napisał(a)
teleskop/gaz rurka wypelniona betonem/kij baseballowy drewniany badz aluminum ale pelny
to sa moje propozycje i ew z 2 opakowania tego zelu czy jakos tak co sie psika w jape
a tak na marginesie co to jest za srodek ten zel bo ktos pisal ze go ma przy sobie caly czas
to sa moje propozycje i ew z 2 opakowania tego zelu czy jakos tak co sie psika w jape
a tak na marginesie co to jest za srodek ten zel bo ktos pisal ze go ma przy sobie caly czas
duzo i wszystkiego :]
http://www.sfd.pl/temat291100/ -55dni ,2xKO by LUBIEN
http://www.sfd.pl/TEST_-_Sports_One_Masa_by_lubien-t312770.html - Test Masowy Sports One start 26.01.07
...
Napisał(a)
http://video.google.pl/videoplay?docid=5067256825473101860&q=pitbull
hehe,
moj też byl dokładnie taki
hehe,
moj też byl dokładnie taki
Right into the danger zone.. :>
...
Napisał(a)
a tu- rewelacyjnie wytresowany pies
http://
REWELACJA po prostu, ideal posluszeństwa
tylko oczy ma jakieś takie smutne...
http://
REWELACJA po prostu, ideal posluszeństwa
tylko oczy ma jakieś takie smutne...
Right into the danger zone.. :>
...
Napisał(a)
Co do filmiku prezentującego posłuszeństwo to ejstem pod wrażeniem i to dużym.
Ale co do drugiego to nie wiem co mam myśleć, jakieś downy to kręciły skoro myśleli że ich własny pies zaatakuje ich.
edit: powklejam linki do ciekawych filmów
http://www.metacafe.com/watch/79651/pit_bull/
http://www.metacafe.com/watch/21157/attack_dog_2/
Narazie to by było na tyle. cdn
Zmieniony przez - kwiatula16 w dniu 2006-10-07 09:56:56
Ale co do drugiego to nie wiem co mam myśleć, jakieś downy to kręciły skoro myśleli że ich własny pies zaatakuje ich.
edit: powklejam linki do ciekawych filmów
http://www.metacafe.com/watch/79651/pit_bull/
http://www.metacafe.com/watch/21157/attack_dog_2/
Narazie to by było na tyle. cdn
Zmieniony przez - kwiatula16 w dniu 2006-10-07 09:56:56
...
Napisał(a)
Tutaj przykład okrucieństwa wobec psów.
A tutaj na poprawe nastroju, ale od razu mówię żeby nie oglądać przy jedzeniu jka ktos ma odruchy wymiotne.
pozdro i zapraszam do oglądania filmików
NIE MOGłEM WKLEIć W JEDNYM POśCIE I LDATEGO W DWóCH DAłEM.
Zmieniony przez - kwiatula16 w dniu 2006-10-07 10:20:55
...
Napisał(a)
to jak w koncu z tym zelem na agresywne psy?
duzo i wszystkiego :]
http://www.sfd.pl/temat291100/ -55dni ,2xKO by LUBIEN
http://www.sfd.pl/TEST_-_Sports_One_Masa_by_lubien-t312770.html - Test Masowy Sports One start 26.01.07
...
Napisał(a)
a wracając do tematu,
miałam "kilka" psów w życiu: spory przekrój ras mogę śmiało powiedzieć
i o ile pomogło mi to lepiej ich potrzeby i reakcje zrozumieć,
znaleźć "nić porozumienia" i "wspólny język" (chociaż nie do przesady..no bo ku.rna, jak to brzmi )
o tyle, nie udalo mi się wpaść na jakiś złoty patent w kwestii radzenia sobie z rozjuszonym bydlęciem w razie ataku
i nie oszukujmy się- chyba nikt nie wpadł..zbyt wiele okoliczności i rodzajów "odchyłów" u psów jest
żeby opracować taki patencik imo,
a kto twierdzi inaczej-ten albo nie przeżył podobnej traumy na własnej skórze, albo nawet nie był takiego zdarzenia świadkiem..
Dlatego, nie sypnę tutaj workiem rad jak z rękawa,
mimo że mam swoje przemyślenia, wiedze jakąś.
To co mogę poradzić jedynie- a myślę, że nie taka "z dupy" to rada-
to kierować się intuicją tutaj.
Mianowicie: postarać się "wyczuć", dopuścić podświadomość do głosu i w razie zagrożenia działać/robić tak, jak nam ten 6 zmysł podpowiada.
Wiadomo, że jeżeli trafimy na wyjątkowo ***.niete i wściekłe bydle, nie będziemy się bawić w ekwilibrystyczne wygięcie ciała, zwijanie się w kulkie (jak radzi większość "ekspertów" i nie będziemy chronili uszu i twarzy, podczas gdy rozjuszone bydle właśnie wp*****la nam druga noge..
Wtedy chyba jedyna radą jest -w miarę możliwości- regularna walka i okładanie potwora czym popadnie, nie od parady były by ciosy w oczy i środek ucha- czyli okolice skroni celem ogłuszenia..
Co innego, gdy mamy do czynienia z mniejszych gabarytów i mniejsza determinacją psiskiem, które wiecej nas pragnie nastraszyć (najczesciej sam sie boi, agresja jako wynik paniki u takich), wtedy najlepiej psychologicznie zagrać (i tu intuicja!)- wycofac się, udac obojętność, uleglość..albo przeciwnie- spróbować psychicznie psa zdominowac przez odpowiednia postawę, kontakt wzrokowy czy tembr głosu
ale to już wyższa szkoła jazdy..bo wszelkie symptomy strachu i udawania z naszej strony bedą zdemaskowane przez pieska bez pudła
Słowem: wybór metody zależy w 99% od okoliczności i stopnia realnego zagrożenia, gabarytów atakujacego, etc.
zatem wszelkie porady typu: "rzucic granatem", wsadzić palce do oczu" czy "wykonać rzut oszczepem wprost w potylice z salta tyłem", moga (MUSZA) się nie sprawdzić..
pozdro
miałam "kilka" psów w życiu: spory przekrój ras mogę śmiało powiedzieć
i o ile pomogło mi to lepiej ich potrzeby i reakcje zrozumieć,
znaleźć "nić porozumienia" i "wspólny język" (chociaż nie do przesady..no bo ku.rna, jak to brzmi )
o tyle, nie udalo mi się wpaść na jakiś złoty patent w kwestii radzenia sobie z rozjuszonym bydlęciem w razie ataku
i nie oszukujmy się- chyba nikt nie wpadł..zbyt wiele okoliczności i rodzajów "odchyłów" u psów jest
żeby opracować taki patencik imo,
a kto twierdzi inaczej-ten albo nie przeżył podobnej traumy na własnej skórze, albo nawet nie był takiego zdarzenia świadkiem..
Dlatego, nie sypnę tutaj workiem rad jak z rękawa,
mimo że mam swoje przemyślenia, wiedze jakąś.
To co mogę poradzić jedynie- a myślę, że nie taka "z dupy" to rada-
to kierować się intuicją tutaj.
Mianowicie: postarać się "wyczuć", dopuścić podświadomość do głosu i w razie zagrożenia działać/robić tak, jak nam ten 6 zmysł podpowiada.
Wiadomo, że jeżeli trafimy na wyjątkowo ***.niete i wściekłe bydle, nie będziemy się bawić w ekwilibrystyczne wygięcie ciała, zwijanie się w kulkie (jak radzi większość "ekspertów" i nie będziemy chronili uszu i twarzy, podczas gdy rozjuszone bydle właśnie wp*****la nam druga noge..
Wtedy chyba jedyna radą jest -w miarę możliwości- regularna walka i okładanie potwora czym popadnie, nie od parady były by ciosy w oczy i środek ucha- czyli okolice skroni celem ogłuszenia..
Co innego, gdy mamy do czynienia z mniejszych gabarytów i mniejsza determinacją psiskiem, które wiecej nas pragnie nastraszyć (najczesciej sam sie boi, agresja jako wynik paniki u takich), wtedy najlepiej psychologicznie zagrać (i tu intuicja!)- wycofac się, udac obojętność, uleglość..albo przeciwnie- spróbować psychicznie psa zdominowac przez odpowiednia postawę, kontakt wzrokowy czy tembr głosu
ale to już wyższa szkoła jazdy..bo wszelkie symptomy strachu i udawania z naszej strony bedą zdemaskowane przez pieska bez pudła
Słowem: wybór metody zależy w 99% od okoliczności i stopnia realnego zagrożenia, gabarytów atakujacego, etc.
zatem wszelkie porady typu: "rzucic granatem", wsadzić palce do oczu" czy "wykonać rzut oszczepem wprost w potylice z salta tyłem", moga (MUSZA) się nie sprawdzić..
pozdro
Right into the danger zone.. :>
...
Napisał(a)
Czy takiemu psu nie można np. kręgosłupa złamać(albo łap), gdy jest zajęty gryzieniem naszej ręki? Albo wbić mu kciuk(wolnej ręki) w oko.
Na tych wszystkich pokazach video, człowiek tylko bezradnie leży i macha kończynami, więc to trochę tenedencyjne źródło informacji takie filmiki.
Pies, to nie jest pantera, lampart, puma, czy tygrys - tu by nie było o czym dyskutować.
Wiem, że ból jest masakryczny(jak miałem jakieś 12 lat, próbowałem rozdzielić walczące psy, i mój własny kundel złapał mnie za udo - prawie się posrałem w gacie taki był nacisk).
Ale dorosły człowiek musi mieć większe szanse niż 12 letni gnojek(w końcu przewaga masy przeciętnego dorosłego nad przeciętnym psem jest ponad 2x - jak do masy dołożyć troszkę techniki/taktyki i narzędzia, to wcale nie jest źle).
___________________________________________________________________________
Zmieniony przez - Tanie_Wino w dniu 2006-10-08 03:42:07
Na tych wszystkich pokazach video, człowiek tylko bezradnie leży i macha kończynami, więc to trochę tenedencyjne źródło informacji takie filmiki.
Pies, to nie jest pantera, lampart, puma, czy tygrys - tu by nie było o czym dyskutować.
Wiem, że ból jest masakryczny(jak miałem jakieś 12 lat, próbowałem rozdzielić walczące psy, i mój własny kundel złapał mnie za udo - prawie się posrałem w gacie taki był nacisk).
Ale dorosły człowiek musi mieć większe szanse niż 12 letni gnojek(w końcu przewaga masy przeciętnego dorosłego nad przeciętnym psem jest ponad 2x - jak do masy dołożyć troszkę techniki/taktyki i narzędzia, to wcale nie jest źle).
___________________________________________________________________________
Zmieniony przez - Tanie_Wino w dniu 2006-10-08 03:42:07
...
Napisał(a)
"Ale dorosły człowiek musi mieć większe szanse niż 12 letni gnojek(w końcu przewaga masy przeciętnego dorosłego nad przeciętnym psem jest ponad 2x - jak do masy dołożyć troszkę techniki/taktyki i narzędzia, to wcale nie jest źle)."
mhm. Taka jest teoria..
więcej, logika nakazuje nawet takie wnioski,
za to w praktyce już duuużo gorzej..
To o czym piszesz można by 'od biedy' zastosować przy owczarkach, molosach czy psach myśliwskich..i to tez -ze spora dozą ostrożności- kwestia gabarytow jest nie bez znaczenia
Natomiast przy bullowatych, mimo niewielkich stosunkowo gabarytów, z uwagi na uścisk szczęki i ciętość (zwłaszcza miksy z terrierowatymi) takie porady to juz niemal pobożne życzenie..
Polecam chociażby zapoznanie się z kilkoma filmami na googlach czy youtube z udziałem bulli- chociażby z jakiś zawodów sportowych: może być Tug of War przykładowo..żebyś miał pojęcie o co mi biega ;)
pozdro
mhm. Taka jest teoria..
więcej, logika nakazuje nawet takie wnioski,
za to w praktyce już duuużo gorzej..
To o czym piszesz można by 'od biedy' zastosować przy owczarkach, molosach czy psach myśliwskich..i to tez -ze spora dozą ostrożności- kwestia gabarytow jest nie bez znaczenia
Natomiast przy bullowatych, mimo niewielkich stosunkowo gabarytów, z uwagi na uścisk szczęki i ciętość (zwłaszcza miksy z terrierowatymi) takie porady to juz niemal pobożne życzenie..
Polecam chociażby zapoznanie się z kilkoma filmami na googlach czy youtube z udziałem bulli- chociażby z jakiś zawodów sportowych: może być Tug of War przykładowo..żebyś miał pojęcie o co mi biega ;)
pozdro
Right into the danger zone.. :>
Poprzedni temat
Street Fighting i .......
Następny temat
AT-SYSTEM
Polecane artykuły