...
Napisał(a)
Witam. jak w temacie. jakie mieliscie do tej pory kontuzje przy trenowaniu Judo? ja do tej pory mialem jedynie zbitą śledzione. czekam na wasze wypowiedzi.
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Wybite 4 palce u rak w tym jeden kciuk - straszne :D naderwana torebka stawowa kostki, wybity duzy palec u nogi, uszkodzony bark - nie wiem co z nim dokladnie bo nie bylem u lekarza bo olewam lekarzy :P i narazie chyba tyle wiec nic strasznego ;)
...
Napisał(a)
Pęknięta torebka stawowa w prawej kostce, złamany palec obok palucha w prawej stopie, wybite 2 palce w prawej dłoni, jeden raz wstrząs mózgu (prawie straciłem przytomność i nie mogłem ustać na nogach po rzucie jak spadłem idealnie głową o mate). Ogólnie to nie miałem nic takiego groźnego :)
...
Napisał(a)
Ja nie mialem nic przez 4 lata az nagle kolano... Lekarz mowi ze jest zerwane wiezadlo, a rehabilitant mowi ze nie moze byc zerwane, jedyne co to mocno naderwane i jak to przy wiezadlach mialem operacje(artroskopie) i mialem miec rekonstrukcje wiezadla ale to dlugi i bolesny zabiek ktory prawdopodbnie nie porawi nic wiec nie podchodze. Ogole koledzy u mnie w grupie mieli problemy z kostakmi nadgarstkami i kolanami.
Obecnie nie trenuje juz Judo przez te kontuzje
Obecnie nie trenuje juz Judo przez te kontuzje
...
Napisał(a)
jesli chodzi tylko o judo, to wybity w randori kciuk, i dwa palce u stopy, permanentne kłopoty z kostkami od walenia stopami o matę, "uraz miażdżeniowy" barku (tak mi napisali), bóle kolan (na szczęście to już przeszłość), podejrzanie napuchnięta i boląca dłoń (do dziś nie wiem, co to było, bo do umówionej wizyty u ortopedy dawno zapomniałem, że mnie bolało). w sumie marne początki.
sport to zdrowie, a judo jest sztuką łagodną i bezkontuzyjną
a ty co, kronikę piszesz? też się pochwal.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-07-26 08:48:47
sport to zdrowie, a judo jest sztuką łagodną i bezkontuzyjną
a ty co, kronikę piszesz? też się pochwal.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-07-26 08:48:47
...
Napisał(a)
No przecież pochwalił się, że miał stłuczoną śledzionę :D
PS. Judo to typowo łagodna i czysta sztuka walki, hmmmmm tylko skąd te martwice kolan, bóle stawów, złamania itd. :D:D:D ale jak się już długo trenuje to żadna kontuzja nie jest straszna. Pozdro.
PS. Judo to typowo łagodna i czysta sztuka walki, hmmmmm tylko skąd te martwice kolan, bóle stawów, złamania itd. :D:D:D ale jak się już długo trenuje to żadna kontuzja nie jest straszna. Pozdro.
...
Napisał(a)
pewnie... mi trener opowiadał, jak za młodu w czasie zawodów wysokiej rangi uszkodził łokieć chyba lewej ręki. i nic, wygrał walkę lewostronnym seoi-nage. tą i 5 następnych i pewnie wygrał swoją kategorię.
a gdy mu pokazałem wybity kciuk, to mi poruszał swoimi przed nosem - wyglądały, jakby miały po dodatkowym stawie gdzieś w środku
ja ci powiem, skąd te kontuzje. stąd, że judo jest teraz bardzo siłowym sportem. widziałeś, jak walczył Mifune (wideo w topicu CrazyFroga)? Judo nie było pomyślane do takiej siłówki jak dziś.
Dawne czołowe szkoły ju-jitsu w dużej mierze opierały się na wykorzystywaniu przewagi fizycznej. Judo było pierwszym stylem, w którym na taką skalę badano i wykorzystywano w praktyce zasady mechaniki ruchu. stąd pochodzi zasada ustępowania, wytrącania przeciwnika z równowagi minimalnym nakładem siły. dlatego judo bardzo długo obywało się bez siłowania. Jedna z zasad Yoshitsugu Yamashity mówi, że siłowe rozgrywanie walki jest błędnym sposobem wygrywania w judo, że najważniejsze jest wygrywanie przy pomocy techniki.
pewnie, siła była i jest niezbędna, ale dziś odgrywa znacznie większą rolę niż w poprzedniej epoce judo.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-07-26 09:27:11
a gdy mu pokazałem wybity kciuk, to mi poruszał swoimi przed nosem - wyglądały, jakby miały po dodatkowym stawie gdzieś w środku
ja ci powiem, skąd te kontuzje. stąd, że judo jest teraz bardzo siłowym sportem. widziałeś, jak walczył Mifune (wideo w topicu CrazyFroga)? Judo nie było pomyślane do takiej siłówki jak dziś.
Dawne czołowe szkoły ju-jitsu w dużej mierze opierały się na wykorzystywaniu przewagi fizycznej. Judo było pierwszym stylem, w którym na taką skalę badano i wykorzystywano w praktyce zasady mechaniki ruchu. stąd pochodzi zasada ustępowania, wytrącania przeciwnika z równowagi minimalnym nakładem siły. dlatego judo bardzo długo obywało się bez siłowania. Jedna z zasad Yoshitsugu Yamashity mówi, że siłowe rozgrywanie walki jest błędnym sposobem wygrywania w judo, że najważniejsze jest wygrywanie przy pomocy techniki.
pewnie, siła była i jest niezbędna, ale dziś odgrywa znacznie większą rolę niż w poprzedniej epoce judo.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-07-26 09:27:11
...
Napisał(a)
bylo juz pare takich tematow, no ale skoro wodz Jodan zezwala...
poniewaz nie trenowalem wyczynowo nie mialem zadnej powaznej kontuzji.
a z rekreacyjnego trenowania to tylko wybity kciuk, kilka razy rozciete wargi, pare strzalow w nos, drobne urazy kregoslupa w odcinku krzyzowym, oczywiscie bolace kolana i fioletowa stopa przez dwa tygodnie (kolega cwiczyl de ashi harai). Nie wiem co to bylo ale wygladalo jakby krew podskornie rozlala sie po calej stopie. Za wiekszosc tych urazow, bo raczej nie kontuzji chcialbym serdecznie podziekowac moim partnerom, ktorzy wychodzili z zalozenia ze jesli mnie pokonaja to zdobeda zloto na olimpiadzie.
no ale chlopaki nie placza, a poza tym bol jest czasowy chwala jest wieczna
poniewaz nie trenowalem wyczynowo nie mialem zadnej powaznej kontuzji.
a z rekreacyjnego trenowania to tylko wybity kciuk, kilka razy rozciete wargi, pare strzalow w nos, drobne urazy kregoslupa w odcinku krzyzowym, oczywiscie bolace kolana i fioletowa stopa przez dwa tygodnie (kolega cwiczyl de ashi harai). Nie wiem co to bylo ale wygladalo jakby krew podskornie rozlala sie po calej stopie. Za wiekszosc tych urazow, bo raczej nie kontuzji chcialbym serdecznie podziekowac moim partnerom, ktorzy wychodzili z zalozenia ze jesli mnie pokonaja to zdobeda zloto na olimpiadzie.
no ale chlopaki nie placza, a poza tym bol jest czasowy chwala jest wieczna
"Lewis powiedzial ze zostane mistrzem swiata jesli poslucham jego rad - i jakie to byly rady? - no wlasnie nie wiem bo odszedlem" Artur Szpilka
...
Napisał(a)
Lepiej się spytaj czego niemiałem rozpieprzonego:
-uszkodzony krąg szyjny
- złamane żebro
- naciągnietę scięgno prawego ramienia
- kilkakrotnie przestawiona przegroda nosowa
- skręcone kostki
- powybijane kciuki i palce
- sinców , zadrapań, otarć już nawet nie zlicze
Dobry trening to taki [o którym dzień później nie masz sił wstać z łóżka
-uszkodzony krąg szyjny
- złamane żebro
- naciągnietę scięgno prawego ramienia
- kilkakrotnie przestawiona przegroda nosowa
- skręcone kostki
- powybijane kciuki i palce
- sinców , zadrapań, otarć już nawet nie zlicze
Dobry trening to taki [o którym dzień później nie masz sił wstać z łóżka
...
Napisał(a)
Hejo!
Kilka strzałów w nos i... That's all folks... No ale ja rekreacyjnie 3 latka dopiero.
Pozdrówki
Kilka strzałów w nos i... That's all folks... No ale ja rekreacyjnie 3 latka dopiero.
Pozdrówki
...
Napisał(a)
Witam
Ja piec latek trenuje chyba dosyc powaznie bo tak 4-5 razy w tygodniu, nawet jakies zawody juz wygralem;) Oplacilem to niestety wieloma kontuzjami:
- krew w kolanie w efekcie gips na 2 tyg i spuszczenie 1 l wydzielinu,
- zerwanie sciegna miesnia dwu glowego
- naderwanie wiezadla przysrodkowego przybocznego,
- naderwanie wiezozrostu barkowo obojczykowego,
- zwichniecie stawu barkowo obojczykowegi i przy tym ponadrywanie miesni plecow.
W tym momencie rehabilituje sie po ostatnim urazi barku na silowni i mam zamiar wrocic do sportu ktory kocham z okolo 2 miesiace ale zawody sobie juz raczej odpusze i raczej rekreacyjnie tak z 2 razy w tyg. Jezeli ktos wie cos wiecej jak wyglada judo po wlasnie takim urazie to chetnie poslucham.
Pozdrawiam
Ja piec latek trenuje chyba dosyc powaznie bo tak 4-5 razy w tygodniu, nawet jakies zawody juz wygralem;) Oplacilem to niestety wieloma kontuzjami:
- krew w kolanie w efekcie gips na 2 tyg i spuszczenie 1 l wydzielinu,
- zerwanie sciegna miesnia dwu glowego
- naderwanie wiezadla przysrodkowego przybocznego,
- naderwanie wiezozrostu barkowo obojczykowego,
- zwichniecie stawu barkowo obojczykowegi i przy tym ponadrywanie miesni plecow.
W tym momencie rehabilituje sie po ostatnim urazi barku na silowni i mam zamiar wrocic do sportu ktory kocham z okolo 2 miesiace ale zawody sobie juz raczej odpusze i raczej rekreacyjnie tak z 2 razy w tyg. Jezeli ktos wie cos wiecej jak wyglada judo po wlasnie takim urazie to chetnie poslucham.
Pozdrawiam
Mierz wysoko - celem gwiazdy, metą niebo..
...
Napisał(a)
ja miałem rok temu powazny uraz miażdżeniowy lewego barku. i przez 3 miesiące przychodziłem na zajęcia tylko poto, żeby się rozgrzać (ale z umiarem, i np gdy grupa robiła pompki, ja przysiady lub brzuchy itp) i porozciagać trochę, ale też z umiarem. i po pól godzinie na ławę, siedziec, milczeć i cierpieć. i tak było 3 mce, potem zaczałem ćwiczyć z grupą, ale rzuty tylko na grubych materacach, a ukemi tylko prawostronne. ne-waza delikatnie i zawsze uprzedzałem kolegę, że walczymy na 50%, bez siłowania i bez dźwigni/inwazyjnych trzymań na moją lewą rękę. to trwało ok. miesiąca. potem jeszcze jakiś miesiąc, gdy musiałem bardzo uważać, gdy byłem rzucany na lewy bok. potem przeszło.
i do dziś mam nawyk amortyzowania upadku stopami. gdy ktoś mnie rzuca lerwostronnie, robię normalny yoko-ukemi, tak samo przy ćwiczeniu padów na obie strony. ale przy rzucie prawostronnym - jeśli się tylko da to odruchowo robię wymuszony mostek w powietrzu i chroniąc, w sumie już niepotrzebie, lewy bark walę stopami o tatami. co skutkuje bólami kostek. bark juz nie boli, ale przy kręceniu wyprostowanymi ramionami na rozgrzewce chrupie w nim cały czas. teraz już cicho, ale pól roku temu ludzie patrzyli, tak było głośno.
mozna więc powiedziec, że skutki urazu odczuwam do dziś.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-08-12 19:31:41
i do dziś mam nawyk amortyzowania upadku stopami. gdy ktoś mnie rzuca lerwostronnie, robię normalny yoko-ukemi, tak samo przy ćwiczeniu padów na obie strony. ale przy rzucie prawostronnym - jeśli się tylko da to odruchowo robię wymuszony mostek w powietrzu i chroniąc, w sumie już niepotrzebie, lewy bark walę stopami o tatami. co skutkuje bólami kostek. bark juz nie boli, ale przy kręceniu wyprostowanymi ramionami na rozgrzewce chrupie w nim cały czas. teraz już cicho, ale pól roku temu ludzie patrzyli, tak było głośno.
mozna więc powiedziec, że skutki urazu odczuwam do dziś.
Zmieniony przez - Jodan w dniu 2006-08-12 19:31:41
Poprzedni temat
Kolejny obóz KravMaga dobiegł końca.
Następny temat
Znów działa strona Polskiego Związku Zapaśniczego
Polecane artykuły