kacper95Jabza dużo tych ćwiczeń IMO
przez lata dźwigania nauczyłem się jednego: ludzie nie mają problemów by nawalić ćwiczeń, ale dziwnie boją się angażować w ilość serii na stałym obciążeniu
w tym rozumieniu : 12 serii martwego ciągu na stałym obciążeniu jako serie właściwie da Ci DUŻO WIĘCEJ aniżeli wrzucenie 4 dodatkowych ćwiczeń
Sa 2 cwiczenia tygodniowo na male partie i 3 na duze , jesli nie bylbym w okresie adaptacyjnym nawet bym powiedzial ze jest ich za malo i ze brakuje dodatkowego dnia treningowego . Ja sie nie spiesze i trzymam planu tak jak w artykule jest napisane . Z drugiej strony milo uslyszec inne opinie , moze uzasadnil bys jakos bardziej twoja opinie ?
Zmieniony przez - kacper95 w dniu 25/09/2023 15:30:27
Widzę tu dużo większe zaangażowanie małych partii aniżeli 2 ćwiczenia w tygodniu.
Drążek, wioslowania, wyciskania itp. bardzo mocno fatygują małe "partie", często nawet mocniej niż ćwiczenia docelowe na nie, przykładowo ktoś wyciska 100kg i jednocześnie robi wyciskanie francuskie na 40kg - jestem przekonany, że te 100kg w wyciskaniu bardziej wpłynie na rozwój jego prostowników ramion aniżeli to francuskie.
Oraz to, że im więcej ćwiczeń tym pozbawiamy się rozwoju połączeń nerwowych dla najbardziej podstawowych, masogennych ćwiczeń.
Przysiad czy
martwy ciąg zapewni większą odpowiedź anaboliczną niż inne ćwiczenia dodatkowe.
10-12 serii martwego na 80-100kg zapewni początkującemu większy rozwój niż zrobienie przysiadów rampując i uzupełniając to wykrokami.
Jest jeden warunek w treningu: musi być stałe obciążenie w seriach właściwych.
Musi to być mierzalne z treningu na trening
Musi być progresja
Po dobrze wykonanych przysiadach i martwych ciągach na jednej sesji nie powinno być siły na nic innego.
Zresztą nic innego nawet nie jest potrzebne.