Węglowodany i białko a budowa mięśni

redukuje się zazwyczaj z tłuszczu, a do posiadania go nie trzeba nawet trenować.

Zacznijmy od tego, że tłuszczu masz ponad 24%. Czyli jesteś po prostu tłusty, a nie duży. To, że to wygląda w miarę estetycznie, zawdzięczasz genom (mam taką samą budowę jak Ty), co nie zmienia faktu, że ten tłuszcz tam siedzi.

W 100g ryżu, znajduje się ~75g węgli. Jeżeli chcesz budować masę mięśniową, to musisz jeść 2g/kg masy ciała B, 1-1,2 T/kgmc i reszta z węgli, która wynika z Twojego zapotrzebowania. Jeżeli nie jesteś w stanie tego zjeść, to znaczy, że nic nie zbudujesz. Gainery i cała reszta rzeczy w proszku nie powinna być stosowana jako substytut zdrowej i zbilansowanej diety.

Co do MASY i siły. Jak chcesz wyglądać jak wieprz na ulicy, a na siłce być postrachem to proszę bardzo. Uwierz mi jednak, że nie o to chodzi w tym sporcie. Zdrowie przede wszystkim ;)

no to jeśli jestem już zatłuszczony to dlaczego zalecasz mi nadal dietę masową z węglowodanami.

tłuszczy nie jem dużo, staram się w diecie jak najbardziej zbliżać się do tych wymaganych ilości z węglami, ale przede wszystkim z białkiem i myślę że jego mam pod dostatkiem, do tego w 2 miesiące poszły 2 kg białka ostrovi i paczka krety mono z vitala. Mimo to przytyłem i oprócz masy mięśniowej, wyników i wyraźnej poprawy objętości mięśni chyba mnie trochę zalało.

Przeczytaj mój post jeszcze raz, jeżeli Twój wniosek po nim to "masuj dalej" to złe wyciągasz wnioski ;) To, że zjadłeś 2kg białka w proszku nic nie znaczy. Nie jesteś przecież młodym prosiakiem, który ma żreć 10kg paszy dziennie żeby zrobić masę pod ważenie przy sprzedaży ;) Zacznij redukować. Zjedziesz do 10-15% BF i dopiero weźmiesz się za dalsze budowanie.

dziękuje, rada zapewne w 100% celna ale 10-15% to nie dla mnie. Mam 2 znajomych którzy prawie zniknęli dążąc do doskonałości mają 12 % ale wyglądają jakby cudem przeżyli holokaust. Ja rozumiem że większość na tym forum chcą iść z duchem kulturystyki czyli każdy mięsień ma być widoczny jak w książkach do biologii, ale ja zacząłem ćwiczyć aby wyciągnąć się z nałogów i marazmu, to i tak dużo, chce ćwiczyć, mieć siłe, w miarę poprawną definicję ciała ale w wyglądzie dla mnie głównie liczy się kształt sylwetki, później rzeźba. Nie chce 2 miesiące po zaczęciu i ledwie zauważalnych wynikach kiedy ledwie wyciskam 80 w ostatniej, zacząć cofać wszystko, zjadać mięśnie, chudnąć i pilnować aby tylko nie za szybko.

Nie chce tylko bardziej tyć, a kiedy rozrosną się mięśnie to stosunek tłuszczu do mięśni też ulegnie poprawie może do jakiś 20% i w kocu mięśnie powinny wyjść trochę z ukrycia. I dlatego pytam co w tej sytuacji powinienem robić - czy skromniejsza w węgle dieta i białko jako budulec mięśni byłyby odpowiednim rozwiązaniem dla takiej taktyki

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi

dziękuje, rada zapewne w 100% celna ale 10-15% to nie dla mnie. Mam 2 znajomych którzy prawie zniknęli dążąc do doskonałości mają 12 % ale wyglądają jakby cudem przeżyli holokaust. Ja rozumiem że większość na tym forum chcą iść z duchem kulturystyki czyli każdy mięsień ma być widoczny jak w książkach do biologii, ale ja zacząłem ćwiczyć aby wyciągnąć się z nałogów i marazmu, to i tak dużo, chce ćwiczyć, mieć siłe, w miarę poprawną definicję ciała ale w wyglądzie dla mnie głównie liczy się kształt sylwetki, później rzeźba. Nie chce 2 miesiące po zaczęciu i ledwie zauważalnych wynikach kiedy ledwie wyciskam 80 w ostatniej, zacząć cofać wszystko, zjadać mięśnie, chudnąć i pilnować aby tylko nie za szybko.

Nie chce tylko bardziej tyć, a kiedy rozrosną się mięśnie to stosunek tłuszczu do mięśni też ulegnie poprawie może do jakiś 20% i w kocu mięśnie powinny wyjść trochę z ukrycia. I dlatego pytam co w tej sytuacji powinienem robić - czy skromniejsza w węgle dieta i białko jako budulec mięśni byłyby odpowiednim rozwiązaniem dla takiej taktyki

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi

Nie da się. Albo budujesz, albo robisz definicję [redukcja]. Poza tym, masz jakieś ciśnienie żeby wyciskać 100kg na klatę? Bo ja nie. Zobacz sobie mój dziennik: https://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html

Było ~24%, jest 15%. Źle wyglądam? Zmotywuj się, pozbądź tłuszczu i dopiero buduj. Co z tego, że wyciskam 60kg na klatę. W martwym targam już 120. A dzięki zrzuceniu balastu+wzmocnieniu mięśni, mogłem zacząć robić ćwiczenia z własnym ciężarem. Takie jak dipy i podciąganie.

W drugim akapicie to chyba wypisałeś swoje marzenia i fantazje Każdy by tak chciał. Obawiam się jednak, że jest to nierealne.

I nie rozumiesz idei budowania. To nie jest tak, że jak zmniejszysz węgle, to będą Ci tylko mięśnie rosły, a tłuszcz nie. Węgle są potrzebne dla pracy mięśni. Są paliwem. Białko owszem, jest budulcem, ale najpierw musisz zmusić mięśnie do wysiłku. A żeby zmusić mięśnie do wysiłku, musisz mieć paliwo ;)