moze nie tyle wysoki ciezar jak na same szrugsy, ale bardziej na podnoszenie ich z ziemii (prawie jak martwy ;p)
na treningu kapturow po podniesieniu tych 80 kg i zaczeciu wykonywania serii poczulem bol kolo prawej lopatki (na plecach)
po dojsciu do domu ciezko mi bylo sie schylac, ruszac, a wiec zrobilem tydzien przerwy od silki (do nastepnego piatku)
w piatek poszedlem na trening jak nowo narodzony, nic absolutnie mnie nie bolalo - chcialem zaczac normalnie robic szrugsy (z powodzeniem przez 2 serie), a podczas wykonywania 3 serii odpuscilem - znow powrocil ten bol (tym razem lzej, nastepnego dnia cwiczylem nogi bez zadnego problemu - bol znow przeszedl)
w poniedzialek cwiczylem klatke, bica, brzuch - wszystko ok
dzisiaj chcialem cwiczyc plecy i na pierwszej serii (PRZYCIĄGANIE LINKI WYCIĄGU DOLNEGO W SIADZIE PŁASKIM) przy 5 powtorzeniu zaprzestalem bo chwycil mnie potezny bol - mimo tego ze byla to seria rozgrzewkowa malym ciezarem...
wiek - 17 lat
staz - rok, bez zadnych kontuzji
reasumujac
przy cwiczeniach klatki, bica, trica, brzucha, nog (na suwnicy, prawdopodobnie przysiady dalyby mi w kosc) nie odczuwam bolu
przy cwiczeniach plecow i kapturow - odczuwam bol
zrobic z 3 tygodnie przerwy w cwiczeniu plecow i kapturow i ostroznie cwiczyc dalej na silce?