Kotega z siłowni prawie nie ma diety - stara sie jeść zdrowo i regularnie - wychodzi mu to różnie, ale jak twierdzi widzi efekty...
Dołożył sobie ostatnio białko i gainera (50% białka i 50% wegli).
Jego dzień wygląda tak:
białko bierze przed lub po małym śniadaniu ( około 9 )
potem koło 11 zjada jakieś owoce ( mandarynki, banany, jabłka)
koło 14 cytat: "coś zdrowego co sie okurat trafi"
obiad u rodziny koło 16 lub 17 - zazwyczaj dwa dania:zupa i drugie
potem o 19 gainer
19.30 trening
22 białko
potem jakaś mała kolacja.
Moim zdaniem srednio to ustawił(pomijając tą jego dietę-chodzi mi o pory w których bierze białko i gainera), ale ciekaw jestem Waszej opinii.
Dodam jeszcze że ma około 180 cm wzrostu i waży jakieś 70kg,
Ćwiczy od jakiś 6 mieś.
Pozdrawiam