Uważaj z tymi szejkami mlecznymi w okolicy posiłków bogatych w tłuszcze i na kolację, mleko ma tendencję do wyrzucania insuliny, a na noc to niezbyt dobrze. Lepiej rano! :-) Serek wiejski też lepiej na wieczór, chyba że to posiłek awaryjny by wyrównać bilans "w robocie". :-)
Dzień 53 Dziś dzień równie pracowity - również praca polowa ;-) Dziś zaczęta wcześniej, ale skończona też wcześniej z powodu nagłego oberwania chmury %-) Po wczorajszym czułem plecy - czworoboczny w szczególności. Jeżeli ktoś chce alternatywny trening to polecam pielenie na bardzo suchej, ciężkiej ziemi %-) Poza tym, po wczorajszym treningu, [...]
Dzień 54 Wczoraj planowałem zrobić dziś trening, jednak nic z tego nie wyszło. Praktycznie jak wyszedłem z domu o 9.30, do pracy - sadzenie drzewek (iglaków), tak wróciłem na 20.30 (w między czasie godzinna przerwa na obiad). Także już nawet nie mam bardzo siły, chęci i ochoty po całym dniu bawienia się z łopatą, ziemią, drzewkami, folią i korą [...]
Dzień 55 Dzień podobny do poprzednich - najpierw praca polowa, potem ogródek. Od popołudnia zacząłem weekend ;-) Zrobiłem dziś trening nóg - oj było naprawdę ciężko. Jutro po południu wybijam - nie wiem czy będzie tam internet, więc być może wpiszę się dopiero w środę. Zobaczymy ;-) Planuję wziąć udział w konkursie na przemianę sylwetki. Postaram [...]
Dzień 56 Rano trening siłowniany, potem szybkie zakupy. Teraz pakowanie - jedna torba do szpitala, druga na wakacje ;-) Nie wiem czy wpiski będą przez najbliższe dni - przynajmniej do środy ;-) TRENING 1. Odwrotne wiosłowanie - rampa 12 0 kg / 0 kg / 2,5 kg / 5 kg Czucie pleców bardzo dobre. Pierwsze dwie serie zapoznawcze. Pod koniec ręce mi się [...]
Też postanowiłem trochę podbić kalorie ale postawiłem na węgle i tłuszcze, trochę każdego :-) Dziewczyna po 2 tygodniach masy powiedziała mi że schudłem %-) więc kalorie UP! :-) Oczywiście bez przesady brzuch wystarczy mi taki jaki mam (cieszyłbym się jak by ktoś wziął sobie kawałek, oddam za darmo!).
wiadomo jak to żarcie w szpitalu, ale i tak widze że ktoś ci serki wiejskie przemycił;-);-] jak nie podlewa Cię za bardzo to możesz kalorie podbic węglami, najlepiej okołotreningowo albo do śniadania, a jesli masz tendencje do łapania zbednego smalcu to bezpieczniej podbic tłuszcze;-)
Armstrong - a więc dowal jesozcze skoro dziewczyna masy nie widzi %-) idziesz bardziej w wegle, czy tłuszcze? Marian - serki swoje - życie mnie nauczyło ze warto mieć swoje ;-) z kcal chyba dam po to i to. Co jest jednak lepsze do budowy masy miesniowej? Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2012-07-17 08:25:09
A ten testosteron to całkowity czy wolny? Nie mogę się w tych zakresach referencyjnych połapać, bo co labolatorium, to inna jednostka pomiaru :p Ale tak czy siak teść niski. Ja akurat całkowity miałem w normie, ale wolny był w śladowej ilości. Estradiol podobnie, patrząc po zakresie ref. Szczerze to nie wiem. Dostałem taki wynik bez większych [...]
Dzień 67 Dziś powrót do rzeczywistości. Złe żarcie trochę jeszcze kusiło, ale tylko przez chwilę. Dieta standardowa - po raz pierwszy 3000 kcal (nie czuję się jakoś przejedzony - jest w sam raz). Znowu powrót do 5-6 posiłków - jem tak jak lubię - bez wciskania niekiedy na siłę ;-) Dziś pierwszy normalny trening. Wyszło bardzo ok. Myślałem, że [...]
Dzień 69 Dzień spoko, bez żadnych rewelacji - poza gorącem... Mam pytanie odnośnie żarełka: co jest z tych produktów najlepsze: mleko 3,2%, kefir, maślanka. Chodzi mi o jedzenie rano na śniadanie do owsianki i po treningu. TRENING 1. Hack-przysiady ze sztangą - rampa 12 21 kg / 26 kg / 31 kg / 36 kg W sumie ćwiczenie robione pierwszy raz od [...]
Dzień 69 Praktycznie cały dzień w robocie - prace rolnicze. Padam z nóg - w taką pogodę nawet przy stosunkowo łatwych zajęciach kapało ze mnie jak mokrej szmaty %-) Plus taki, że się opaliłem (ale bez spalenia raka) %-) Przy okazji odkryłem, że mam w piwnicy duże wiadro orzechów włoskich - z własnego ogródka - także chyba nimi będę się zajadał [...]
Dzień 70 Zacznę od tego, że w h** gorąco %-) Niedziela zwyczajna. Trening zrobiłem przed południem. Nie wiem, czy to wina gorąca i duchoty, ale w pewnym momencie (przed ostatnim ćwiczeniem) zakręciło mi się aż w głowie. Poleżałem 5 min i wrócilem. Potem było już ok. Dziś jak w każdą niedzielę sprawdziłem wagę i pas. Waga wskazała 53,1 kg (a więc [...]
Dzień 71 Dzień spoko - rozpoczęty od sporego śniadania - owsianki, która miała ponad 1000 kcal - czy takie zjedzenie 1/3 zapotrzebowania jest ok? Potem oczywiście reszta jak być powinna. Wreszcie trochę wytchnienia od upałów. Przez pierwsze pół dnia nawet popadało i było całkiem chłodno. Teraz znowu słoneczko się przebija a do tego duchota... [...]
Jedz na zdrowie :-)) Głównie kcal podbijane są przez tłuszcze. Chociaż wegli też całkiem sporo tam wpada. Ano leci, jak się gada o mało istotnych kwestach (czyt.: dupie Maryny) %-) Mi to nie przeszkadza - chociaż jest jakiś ruch. Pozdrowienia przyjęte %-) Zmieniony przez - kalikstat w dniu 2012-08-01 18:28:34
Dzień 73 Nic ciekawego. Jutro niestety znowu do szpitala, więc dupa. Pobyt szykuje się (chyba) trochę dłuższy - jedziemy z glikokortykosteroidami w kroplówkach... Jedyny taki plus, że to ten szpital w którym jest internet, także może chociaż aż tak nudno nie będzie ;-) Od jutro dieta wiadomo jaka %-) TRENING aero - bieganie 20 min (2,9 km) - [...]
Dzień 74 Tak jak wczoraj już wspominałem - od dziś w szpitalu... Znowu szpital mnie zawiódł. Na izbie przyjęć czekałem 1,5h na przyjęcie (mimo że oprocz mnie były aż... 2 osoby! %-) ) Potem zaszedłem na odział. A tam znowu zj**a... Brak wolnych łózek (mimo, że rano dzwoniłem i potwierdzili przyjęcie). Musiałem czekać, aż ktoś dostanie wypis, a ja [...]
Dzień 75 Kolejny dzień w szpitalu. Ale mam za to dwie wiadomości dobrą i złą. Dobra jest taka, że jutro mogę już wyjść, a zła: że w połowie września znowu muszę się położyć... Poza tym nic ciekawego. Standardowy dzień w szpitalu: od posiłku do posiłku, w przerwie między nimi prasa, wycieczki do toalety i kilka spacerów po korytarzach ;-) TRENING [...]
Dzień 76 Wyszedłem ze szpitala ;-) W domu byłem po południu. Myślałem, że domownicy dadzą mi jeszcze trochę dojść do siebie, ale nic z tego %-) Od razu zagonili mnie do roboty. Także od razu spotkanie z rzeczywistością. Ze 3h grabiłem siano... ;-D Po powrocie do domu, jak człowiek jest na głodzie (%-)) to wszystko co jest jadalne jest do [...]
Dzień 78 Dziś wpiska nieco później niż zwykle. Umówiłem się z lekarzem w szpitalu, że podjadę wieczorem - on da mi wypis (bo w sobotę wyszedłem bez) i recepty. Przy okazji trochę pogadaliśmy. Bardzo fajny, miły i potrafiący wszystko wytłumaczyć lekarz. Odpowiedział mi na niezliczoną liczbę pytań - i tak trochę zeszło. Wcześniej trochę pracy w [...]