Marta, porażkę przełkniesz, wież mi. Żeby była bardziej do zniesienia w trakcie zeznania będę trzymał Cię za włosy A co do tych zakamarków, to mam specjalnie przystosowaną do tego broń. Odpowiednio naładowana i stabilna bardzo sztywno trzyma się celu który jej wyznaczam
Marta, bezwzględność przyjdzie z czasem, jak się obsesji lodowej pozbędę. Ale dziś było ładnie z dietką, więc chyba nie jestem przypadkiem beznadziejnym...
Mięsko dobrze się rozbija gestapowską laską Marta, ja już też jestem zmęczony tym przesłuchiwaniem, a gestapowska laska jest już bliska skrajnemu wyczerpaniu, język już mi zdrętwiał od zadawania pytań ale jeszcze ten ostatni raz, ostatnia próba wymuszenia zeznań