09.06.2019 Niedziela (4 tydzień okresu masowego) Kolejne zmiany w diecie, znowu więcej jedzenia, może w końcu waga ruszy ;D W dni treningowe: - dołożone 80g węgli i 10g tłuszczów - w dni nóg dodatkowo 15g dekstrozy w trakcie treningu W dni nie treningowe: - dołożone 40g węgli i 5g tłuszczów Dziś z rana cardio i wio na trening, ale jakieś zielone [...]
10.06.2019 Poniedziałek (5 tydzień okresu masowego) Dziś poranek zaczęty nie od cardio, lecz od badań. Kontrolne badania, by zobaczyć jak tam zdrówko się miewa ;-D Wróciłem z treningu i już wyniki na mnie czekały. Ogólnie morfologia książkowa, delikatnie podwyższone próby wątrobowe, tarczyca też idealna, profil lipidowy minimalnie rozjechany, ale [...]
16.06.2019 Wtorek (5 tydzień okresu masowego) Dziś dzień nietreningowy. Tylko cardio. Przyszły tydzień lecę tak samo jak ten, brak zmian. Trzeba zastanowić się już nad planami startowymi i zaplanować konkretne działania ;-D Do pracy na 12.30, co oznacza, że całymi dniami brak czasu, treningi na szybko, mam nadzieję, że dam radę się ze wszystkim [...]
18.06.2019 Wtorek (6 tydzień okresu masowego) Jako, iż dziś rest day to mogłem dłużej pospać, potem tylko cardio i robota. No ale dziś wszystko na spokojnie, poogarniane rzeczy, nic tylko szykować się psychicznie na jutrzejsze plery ;-D Trening: Cardio: 25 min na rowerku stacjonarnym rano na czczo Suplementacja: ALA: do każdego posiłku z [...]
20.06.2019 Czwartek (6 tydzień okresu masowego) Święto, nie święto, ale cardio i trening muszą zostać zrobione! ;-D Uwielbiam, gdy trening przypada w dzień wolny od pracy, wtedy jest ten luz w głowie, zero pośpiechu, a tym bardziej moja siłownia dziś otwarta, więc nic tylko robić swoje! Trening: PUSH 1 Wyciskanie sztangi skos góra smith (10x20kg [...]
21.06.2019 Piątek (6 tydzień okresu masowego) Dzień rozpoczęty od rowerka, ostatni dzień do roboty i weeekend! Już nie pamiętam kiedy ostatni raz miałem wolny piątkowy wieczór ;-D A jutro ciężkie nogi, na które nie mogę się już doczekać. Fajnie, by było gdyby ten bark odpuścił, no ale cóż.. trzeba jakoś działać mimo to ;-) Trening: Cardio: 25 min [...]
[...] 125g kurczak, 10ml olej lniany omlet z 5 całych jajek, 50g białek jaj, 50g twaróg chudy No i na koniec check formy z dzisiejszego pozowania na czczo /SFD/2019/6/22/c8d3fa1cbd9545b39e8f3082dd429621.jpg /SFD/2019/6/22/b4bc7a0c4a784a7ab7db542bd340d97c.jpg /SFD/2019/6/22/b702ac011bde4a7ba92353c7af6326e8.jpg [...]
23.06.2019 Niedziela (6 tydzień okresu masowego) A więc dziś odpoczywam, z rana tylko cardio na czczo i to wsio. Wieczorem być może wpadnie jakaś sauna + jacuzzi, by się trochę zregenerować i odprężyć ;-D Zaszły delikatne zmiany w tym tygodniu: - dodatkowe 20g węgli w dni nietreningowe - dodatkowe 40g węgli i 20g białka w dni treningowe Tak, jak [...]
24.06.2019 Poniedziałek (7 tydzień okresu masowego) No to z kopyta w ten kolejny tydzień! ;-) Do roboty na 18.30, więc trening z rana ze spokojną głową, ale pierw cardio, cardio :-D Trening: PULL 1 Martwy ciąg klasyczny (10x60kg | 8x80kg | 6x110kg | 4x140kg | 2x170kg) 10x190kg | 4x210kg | 13x152kg 2 Ściąganie z góry imitujące podciąganie, [...]
25.06.2019 Wtorek (7 tydzień okresu masowego) Dziś trening taki zachowawczy, gdzie mam ogólnie mega niedosyt po nim, ale jeśli ma pomóc w regeneracji barku to czasem trzeba zrobić coś nieco lżej. Na początku cardio z rana, a później wyszło coś takiego: Trening: PUSH 1 Wyciskanie sztangi na ławce poziomej z gumą tutaj ciężar i powtórzenia [...]
27.06.2019 Czwartek (7 tydzień okresu masowego) Dziś celowo ciut wcześniej wstałem, by wyrobić się z treningiem na spokojnie, bo nogi to coś pięknego, chociaż sporo czasu zajmują ;-D ale pierw wiadomo - cardio. Trening: LEGS 1 Uginanie nóg stojąc jednonóż (10x10kg | 8x12,5kg) 10x25kg | 10x20kg | 6x25kg | 15x15kg | 15x12,5kg 2 Przysiady ze [...]
28.06.2019 Piątek (7 tydzień okresu masowego) Nie zapeszając - bark nie daje już praktycznie w ogóle o sobie znać, więc są dobre rokowania na niedzielny trening push ;-D Ale śmiejąc się z samego siebie - coś znowu narobiłem z prawym żebrem i boli jakby było obite %-) Jeszcze tylko dziś do roboty i treningowy weekendzik przede mną! A piątek [...]
01.07.2019 Poniedziałek (8 tydzień okresu masowego) Off od siłowego, tylko cardio. Do pracy na 12.30. W tym tygodniu również brak zmian w diecie, waga idzie powolutku dalej w górę, więc nie ma konieczności, by cokolwiek zmieniać. Posiłki na jutro już ogarnięte, zamówienie na białeczka złożone, także tyle z dzisiejszego dnia ;-D Trening: Cardio: [...]
02.07.2019 Wtorek (8 tydzień okresu masowego) Wstałem dość wcześnie, bo o 4 rano, by się ze wszystkim wyrobić. Poszedłem też dość wcześnie spać po przed 22. No i o ile rano cardio poszło bez problemu to zaś trening słaboo.. Nie wiem co się ze mną działo, ale brakowało mi tlenu. Nie mogłem uregulować oddechu 88-O Może to kwestia tego, że było [...]
03.07.2019 Środa (8 tydzień okresu masowego) Rest day ;-) Wczoraj już na treningu było coś nie tak z tym oddychaniem i samopoczuciem, a potem w robocie to była jakaś masakra.. nie wiem co się działo, po powrocie zmierzyłem sobie ciśnienie i wyszło 85/60 88-O Dziś juz wszystko okej, w końcu zero dyskomfortu w barku, aczkolwiek to żebro pobolewa [...]
04.07.2019 Czwartek (8 tydzień okresu masowego) Znowu pobudka o 4 rano, szybkie cardio i na trening. Ten tydzień jakiś fatalny, takie trochę kulawe samopoczucie i nie ma tego zapału i werwy do czegokolwiek, nie wiem czym to spowodowane. Z niecierpliwością czekam na weekend, by trochę odetchnąć i nabrać tej świeżości ;-D Trening: PULL 1 Martwy [...]
05.07.2019 Piątek (8 tydzień okresu masowego) Znowu miewam jakieś kłopoty ze snem, wybudzam się co chwilę, czas to nadrobić w weekend. Do tego dochodzą jakieś problemy trawienne i gastryczne i kiepskie samopoczucie, nie mam pojęcia czym to może być spowodowane. Trening: PUSH 1 Wyciskanie sztangi na ławce poziomej (10x40kg | 8x60kg | 6x80kg | [...]
06.07.2019 Sobota (8 tydzień okresu masowego) Wczorajszy dzień był tragiczny - tak jak podejrzewałem, albo jakiś wirus, albo zatrucie pokarmowe. Większą część dnia spędziłem na kiblu %-) Cokolwiek zjadłem to od razu musiałem biec. Mimo wszystko - zjedzone to, co miało być, mimo kiepskiego apetytu i tych rewolucji }:-( Dziś znacznie lepiej, [...]