vari3/po roku s.22/rekomp początek s.24

nie myśle z tym treningiem
zapomniałam, że trening maviki to trening rehabilitacyjny (sama robiłam, bo miałam problemy z lędźwiami)

dla Ciebie lepszy będzie ten Izy z piłką: https://www.sfd.pl/-t438773.html 

I dzień dobry ponownie;)
Jedzonko zgodnie z planem, marszu było około 50-60 minut, dziś spróbuję jeszcze tego "swojego" treningu, ale pewnie nie tyle powtórzeń co napisałam, bo do tej pory zakwasy mam konkretne. Bałam się skoku wagi po takim obfitym jak dla mnie limicie kcal, ale jest ok. Tylko jakieś dziwne uczucie w żołądku wczoraj i dziś, ale może organizm się przestawia...
Dzisiejsze posiłki na załączonym obrazku.
A piłka będzie za niecałe 2 tygodnie, wtedy będę ćwiczyć zgodnie z rozpiską -wygląda ciekawie i na pewno nie jest nudno;) Dziękuję bardzo;)

spokojnie, organizm potrzebuje +/- 2 tygodni na przestawienie sie z dietą, nawet jakbyś nieznacznie napuchła, to zejdzie.

Dzień dobry, ćwiczenia były i dieta CHYBA na dziś tez rozsądna, ale nie działają mi od wczoraj dzienniki. Tylko u mnie?

nie no, dzisiaj już powinno być ok, mnie koło 20 wczoraj dziennik zaczął hulać

'502 Bad Gateway' od rana ciągle:( Liczyłam BWT w innym programie, ale nie wiem czy jest rzetelny. Ćwiczeń była godzina, jak mi zacznie działać www to wrzucę spowiedź;)

faktycznie :/ ale szefostwo już zostało powiadomione

Na razie jem zgodnie z planem, który ułożyłam wczoraj, chyba w miarę rozsądnym, sprawdzę jak stronka zadziała.
Ćwiczenia na razie były takie, dobra godzina wysiłku, twardy sen i lekkie zakwasy w kilku partiach, ale coraz mniejsze. Piłka będzie za tydzień

Moje jedzonko na dziś.




No i będzie 40min marszu i godzina sprzątanie łazienki, to nie fitness ale daje w kość;>

I dieta na jutro...





I dzień dobry again. Kilka dni z tą miską i pierwsze próby cierpliwości i zaufania... Waga -liniowo do przodu codziennie, wymiary tak samo wzrastają, na twarzy zaskórniki -kosmetyków nie zmieniłam, więc chyba obwinię jedzonko, generalnie z "dobrych stron" jeszcze nie wpisałam nic, oprócz regularności posiłków i wielkiej wiary że "powinno pomóc" w przemodelowaniu sylwetki.
Do tej pory jadłam też zdrowo, ale zdecydowanie więcej nabiału i owoców i chyba mi to służyło, bo mam wrażenie że skóra się buntuje bez tej uderzeniowej dawki vit.C z 2-3 pomarańczy dziennie. No ale cierpliwie czekam na poprawę, aż się organizm przestanie bronić


AKTUALIZACJA: mój rewelacyjny i najlepszy M kupił mi właśnie piłkę 65cm:D No to po południu pierwsze koty za płoty


Zmieniony przez - vari3 w dniu 2011-03-24 11:11:11