a tak w ogole czytalam wczoraj ze jak sie np biega albo jezdzi rowerkiem rano na czczo a potem sniadanie zje dopiero gdzies po godzinie i to takie gdzie nie bedzie tak weglowodsnow i bialka to z czasem miesnie troche straca na objetosci??
Nie polecam! Krotkie intensywne treningi na czczo pobudzaja metabolizm, ale przy dlugich i czestych treningach (takich jak zakladasz) zoladek jest pusty, nie ma co trawic, wiec trawi sam siebie. Raczej z rana na czczo zrob sobie 15 min. intensywnych cwiczen w stylu pompki jakies, przysiadki itp. generalnie jakis
trening obwodowy moze byc (byle nie przekroczyc 15-20 min.) Zjedz cos pozniej lekkiego, a potem idz dopiero biegac. Albo inna wersja: przed bieganiem wypij szklanke soku owocowego, zjedz jogurt.
Co do rowerka i biegania.. .hmmm... oczywiscie polecam! Jezeli trzymasz diete i zaczniesz np. 2 razy biegac w tygodniu i 4 razy w tyg. rowerek to bedzie dobrze.
Biegac zacznij stopniowo 2 razy w tyg. po jakies 20-25 min. na poczatek. Stopniowo dokladaj po 5-10 min. na tydzien lub dwa. Bieganie jest dosyc ciezkim sportem i jak na "dzien dobry" pojdziesz biegac na 1h, to bardzo dlugo nie wyjdziesz na drugi raz.
Ale tak jeszcze raz zerknalem na zdjecie, ktore dalas na poczatku i sie zastanawiam czy to cos pomoze, bo nie wiem czy masz z czego zrzucac (wyglada jakbys nie miala).
Obawiam sie, ze wymagana by byla ostra dieta i bardzo duzo dluuugich treningow. Powtorze sie, ale chyba nie ma sensu!!!
Jestem powiedzmy w podobnej sytuacji (zrzucam wage do zawodow wioslarskich i musze przy 187cm wazyc 72,5kg (brakuje mi 3 kg, a juz wygladam jak byly jeniec wietnamski). Mam drakonska diete, trenuje 12 razy w tygodniu, w tym treningow redukcyjnych 6. No i powiedzmy, ze w trakcie 6 pozostalych tez cos "zrzucam". Robie to po raz ktorys i wiem z doswiadczenia, ze takich rezultatow nie da sie utrzymac caly czas, bo organizm by sie wykonczyl. Poza sezonem waze kilka kg wiecej.
I teraz moje pytanie: jezeli nie przygotowujesz sie do zawodow i to nie ma byc efekt chwilowy, to czy jest sens?