Szacuny
18
Napisanych postów
721
Wiek
37 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
5610
Nie ma ogólnego sposobu na walkę. Każdy przeciwnik jest inny. Jedni będą dobrze "uciekać" przed kopnięciami, ale będzie ich można pacnąć "zwykłym" prostym z lekkim doskokiem. Z innym może byc odwrotnie... i tak w kółko Macieju, dowoli...
Ja jak walczyłam w semi, to miałam jeden sposób: Dużo latać i kopać
Szacuny
12
Napisanych postów
1884
Wiek
52 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21505
Przełamywanie schematów... ludzie szybcy, nieszablonowo walczący i z dobrym wyczuciem dystansu są bardzo ciężkimi rywalami. Potrafią wykonać technikę z różnych pozycji, dobierając ją do dystansu. Dobre chodzenie, dobre wyczucie dystansu, szybkość reakcji i umiejętność zaskoczenia przeciwnika...
Szacuny
4
Napisanych postów
174
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
606
myślę o rozwinięciu tematu względem ostatniego czynnika wymienionego przez Gizmo "umiejętność zaskoczenia przeciwnika", zmyłki, jakieś tricki (pomińmy timing bo to oczywiste), które skutecznie się sprawdziły z waszego doświadczenia, przecież nie w tym rzecz aby przepunktować całą walkę lewym prostym jak głosiłaby uniwersalna rada, niektóre techniki można bardzo ciekawie połączyć i tu cały motyw...
wiem, że niechętnie się o tym pisze, bo to sprawa indywidualna ale gdyby pomyśleć to może coś dobrego z tej esencji pozwolę sobie zastosować pod względem swoich możliwości
gdzieś wyczytałem aby nigdy nie zaczynać od kopnięcia, gdzie indziej aby wyprowadzić lewy prosty dać unik w lewo i wyjść prawym sierpem, kto inny powiedział mi abym na chwilę opuścił głowę i w tech chwili wyszedł prostym z dojściem co także doskonale się sprawdziło ...proste, dobre rady
teraz nivix już chyba rozumiesz przepraszam, ostatnio ze zmęczenia piszę strasznie niezrozumiale
Szacuny
12
Napisanych postów
1884
Wiek
52 lat
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21505
Powiem tak - nie mogę zawsze wyjść z podziwu, gdy widzę, jak niektórzy zawodnicy uparcie walczą jednym szablonem. Do dziś pamiętam walkę finałową w semi (tyle że w TKD), kiedy pewien zawodnik przegrał przed czasem różnicą 10 punktów, przy czym co najmniej 9 z nich dał sobie wsadzić z identycznej kontry na identyczny atak. Rywal nawet się nie musiał specjalnie spocić, bo wyglądało to jak trenowanie zadanej kombinacji w parze z "pozorantem", nie chciało mu się też wymyślać jakiejkolwiek innej akcji, bo po co?
Na dobrą sprawę jednak każdy ma swoje własny zestaw akcji. Jeden lubi kopać, inny lubi "wloty" czy skróty prostym na korpus, jeszcze inny wsadza np. sidekicka na odejściu - ale i tak nie da się operować jedną akcją, potrzebny cały wachlarz zmyłek, różnych zastosowań, wprowadzania rywala w błąd. Takie akcje są najpiękniejsze - gdy nagle rywal totalnie głupieje trafiony techniką, której zupełnie się nie spodziewał...
A z tym, żeby nie zaczynać od kopnięcia, nie zgadzam się. To dobra metoda ustawienia sobie dystansu... ale każdy musi sobie sam dopasować taktykę do siebie i do rywala, więc nie każdemu musi ona pasować...
Gizmo
Zmieniony przez - GizmoTKD w dniu 2006-04-21 12:07:01
Szacuny
5
Napisanych postów
166
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
4383
Nie chce mi sie cyztac tego co bylo wyzej, wiec sorka jesli juz bylo ale z tego co pamietam ze startow w semi contakcie najlepsze bylo podskoczyc i zadac w powietrzu z 3 ciosy na glowe rywala. ktorys zawsze doszedl. pozdro
jakie załozenie masz?? proste!! walczyć i wygrywać!!
Szacuny
18
Napisanych postów
721
Wiek
37 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
5610
PACO, to jest dobra technika, o ile walczy się z niedoświadczonym
przeciwnikiem. Ktoś bardziej doświadczony może się spokojnie wybronić i
co najlepsza, zadać kontrę. Kurczę, trochę drażni mnie ten temat. Nie
ma żadnej uniwersalnej techniki sprawdzającej się w każdych warunkach.
Jeżeli chcesz, żeby Twoje walki były efektywne, to bądź
nieprzewidywalny.
Tak jak Gizmo napisał, są takie sytuacje, gdy nie potrzeba się wysilać
i można pokonać przeciwnika tą samą techniką. Ale to raczej świadczy o
niedoświadczeniu drugiej strony, ew o braku percepcji, albo
nieumiejętności postrzegania wielu elementów jednocześnie. Takie osoby
równie dobrze mogą być świetne w KATA, choć nie potrafią walczyć. Ale
teraz chyba odeszłam od meritum problemu.
A więc każda technika, która będzie skuteczna w danym momencie jest
najlepsza.
Co Ci po tym, jeśli ktoś Ci poda świetną kombinację? Zechcesz ją np.
wypróbować na następnym treningu, ale to Ty dostaniesz strzała, a nie
druga strona. Możesz być potem np. zły i zawiedziony tą radą, ale
trzeba pamiętać, że u osoby, która Ci tą technikę podała, zadziałała w konkretnym przypadku.
Szacuny
1
Napisanych postów
203
Wiek
38 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
2181
semi wyglada jak szermierka,
jak dla mnie najglupsza formula KB.
ale to moje skromne zdanie,
nie lubie semi, ale najgorzej mi sie walczylo
z dobrymi kopaczami, takimi co potrafia manewrowac
jedna noga caly czas w powietrzu.
Szacuny
0
Napisanych postów
94
Wiek
33 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
4492
Każdy ma swoje ulubione techniki. Ty napewno też masz je. Mój trener zawsze mówi, że nie powinno się odrazu walić z grubej rury jeżeli masz bardzo dobre kopnięcie na głowę to nie wal aby w łeb, ustaw troche przeciwników, pobaw się z nim gdy go ustawisz dopiero wtedy sprubój, jeżeli nie wyjdzie, troche znowósz pokompinuj troszkę i znowu technike którą masz bardzo dobrze opanowaną. Na moich pierwszych zawodach, pierwsza walka wyleciałem jak głupek i mawashi na głowę oczywiście przegrałem, ale do drugiej walki już trener mnie ustawił i zajełem 3 miejsce.
Szacuny
5
Napisanych postów
166
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
4383
_Villemo_ no tez tak sadze ze na malo doswidczonych ale ja w semi walczylem w kadetach i tam raczej nie ma dosiwdoczonych zawodnikow;], pozniej w juniorach juz nie wiem bo raczej jechalo sie juz na full a na semi patrzylo z przymrozeniem oka.pozdro
jakie załozenie masz?? proste!! walczyć i wygrywać!!