Dieta Zbilansowana 20 kg w plecy by Pereziusz
Widząc ostatnio jak wiele osób zabiera się do utraty tłuszczu bez pojęcia żadnego, bięgnąc czym prędzej do sklepu po spalacze, postanowiłem wyjaśnić oraz dać kilka fotek co można osiągnąć dieta zbilansowaną, może to będzie motywacją, lub też jakimś punktem zapalnym by zająć się dietą, że wszystko czego trzeba macie w postach podwieszonych bez tworzenia nowych zbędnych tematów.
Sam nie jestem święty jeśli chodzi o ten temat bo zaczynałem od niczego, bez żadnej wiedzy, nie jestem żadnym geniuszem który wie wszystko i tylko dlatego schudł :/ To nie wymaga jakiejś wszech ogromnej wiedzy, wiele osób rezygnuje dlatego że artykuły są długie i ciągną się w nieskończoność. Wystarczy trochę poczytać, podstawy poznać i zacząć działać, nie jest to coś specjalnie trudnego, trzeba wykazać odrobinę chęci...
Pisze to dlatego, że wiem jak sam zaczynałem i nie chce byście popełniali podobne do moich bądź też inne błędy, ważny jest tez grunt psychiczny, na pewno nie można do tego podchodzić na podstawie „słomianego zapału" wracając po jakimś czasie do starego stanu rzeczy, na zasadzie „a co się będę męczył" znowu oszukując się „że przecież wcale nie jest aż tak źle" no i oddając życie walkowerem.
Do rzeczy, w zasadzie to schudłem 30kg, ale pisze że 20kg bo te 20kg było to przemyślane zbijanie wagi z głową J) ,zacząłem w grudniu, pierwsze 10kg było na zasadzie zbijania wagi na pałe :/ osłabienia organizmu, 3 posiłki dziennie imo głupota :/ zacząłem biegać, byłem mocno zdeterminowany, szkoda że po rozum do głowy przyszedłem dopiero pod koniec marca/początek kwietnia. W tym miejscu podziękowania dla Kinga i Madu, (oraz wszystkich co mi pomogli) którzy wyciągnęli rękę i wytłumaczyli co gdzie i jak
.
No i zleciało niecałe 2 tyg. zanim w końcu pojąłem własne błędy i zacząłem mądrze jeść i ułożyłem sobie 5 pełnowartościowych posiłków w ciągu dnia.
Na dowód tego że zaczynałem z wiedzą zerową wystarczy poczytać pierwsze kilka stron dziennika ;] https://www.sfd.pl/Blog_/_Pereziusz_/_Redukcja_/_podsumowanie_str.23_,54-t394172.html
No i udało się schudnąć 4,5 kg, troche masy przy tym poleciało, ale w końcu nakreśliłem sobie dobre jadło ;] No i nadeszła pora by pójść za ciosem i tak w ciągu 2 miechów poszło 8-9 kg z wagi, oprócz biegania, doszła siłka (wcześniej ćwiczyłem siłowo w domu). Waga wbiła na 80 kg, potem cele nieco się zmieniły, redukcja zeszła na dalszy plan, a na pierwszy wbiła pogoń za wynikiem J)
https://www.sfd.pl/Blog_/_Pereziusz_/_Droga_/_Meta_str.12_/_Foty_str.23-t426162.html
miech na siłce +bieganie waga 79 kg i od tego czasu biegam z nastawieniem na poprawę wyniku (różnie wychodzi
) jem zdrowo czyli mniej więcej to co wcześniej ale myśle że bilans zerowy, no waga sama wbiła na 75 kg, ( nie spodziewałem się tego, dziwiło mnie że ciągle poprawia się zarys żylny, i nieco z pasa leci ) podczas gdy nie dąże do tego by zbić wagi, no ale cieszy mnie to J)
Poniżej zamieszcze troche fotek proszę poczekać aż wszystkie wkleje
Pozdro
Widząc ostatnio jak wiele osób zabiera się do utraty tłuszczu bez pojęcia żadnego, bięgnąc czym prędzej do sklepu po spalacze, postanowiłem wyjaśnić oraz dać kilka fotek co można osiągnąć dieta zbilansowaną, może to będzie motywacją, lub też jakimś punktem zapalnym by zająć się dietą, że wszystko czego trzeba macie w postach podwieszonych bez tworzenia nowych zbędnych tematów.
Sam nie jestem święty jeśli chodzi o ten temat bo zaczynałem od niczego, bez żadnej wiedzy, nie jestem żadnym geniuszem który wie wszystko i tylko dlatego schudł :/ To nie wymaga jakiejś wszech ogromnej wiedzy, wiele osób rezygnuje dlatego że artykuły są długie i ciągną się w nieskończoność. Wystarczy trochę poczytać, podstawy poznać i zacząć działać, nie jest to coś specjalnie trudnego, trzeba wykazać odrobinę chęci...
Pisze to dlatego, że wiem jak sam zaczynałem i nie chce byście popełniali podobne do moich bądź też inne błędy, ważny jest tez grunt psychiczny, na pewno nie można do tego podchodzić na podstawie „słomianego zapału" wracając po jakimś czasie do starego stanu rzeczy, na zasadzie „a co się będę męczył" znowu oszukując się „że przecież wcale nie jest aż tak źle" no i oddając życie walkowerem.
Do rzeczy, w zasadzie to schudłem 30kg, ale pisze że 20kg bo te 20kg było to przemyślane zbijanie wagi z głową J) ,zacząłem w grudniu, pierwsze 10kg było na zasadzie zbijania wagi na pałe :/ osłabienia organizmu, 3 posiłki dziennie imo głupota :/ zacząłem biegać, byłem mocno zdeterminowany, szkoda że po rozum do głowy przyszedłem dopiero pod koniec marca/początek kwietnia. W tym miejscu podziękowania dla Kinga i Madu, (oraz wszystkich co mi pomogli) którzy wyciągnęli rękę i wytłumaczyli co gdzie i jak

No i zleciało niecałe 2 tyg. zanim w końcu pojąłem własne błędy i zacząłem mądrze jeść i ułożyłem sobie 5 pełnowartościowych posiłków w ciągu dnia.
Na dowód tego że zaczynałem z wiedzą zerową wystarczy poczytać pierwsze kilka stron dziennika ;] https://www.sfd.pl/Blog_/_Pereziusz_/_Redukcja_/_podsumowanie_str.23_,54-t394172.html
No i udało się schudnąć 4,5 kg, troche masy przy tym poleciało, ale w końcu nakreśliłem sobie dobre jadło ;] No i nadeszła pora by pójść za ciosem i tak w ciągu 2 miechów poszło 8-9 kg z wagi, oprócz biegania, doszła siłka (wcześniej ćwiczyłem siłowo w domu). Waga wbiła na 80 kg, potem cele nieco się zmieniły, redukcja zeszła na dalszy plan, a na pierwszy wbiła pogoń za wynikiem J)
https://www.sfd.pl/Blog_/_Pereziusz_/_Droga_/_Meta_str.12_/_Foty_str.23-t426162.html
miech na siłce +bieganie waga 79 kg i od tego czasu biegam z nastawieniem na poprawę wyniku (różnie wychodzi

Poniżej zamieszcze troche fotek proszę poczekać aż wszystkie wkleje
Pozdro