mam silownie w szkole ale sksy na niej sa raz na tydzien
z nauczycielem od wfu rozmawialem czy nie mialbym wstepu 3 razy w tygodniu po lekcjach. on na to, ze nie moge, bo nie ma kto byc bo wszyscy zajeci, to ja mowilem ze technike mam dobra z ciezarami luzuje, plan dobry bede mial i moglbym sam siedziec i cwiczyc.
spytalem sie czy zgoda jakas od rodzicow ze biora odpowiedzialnosc blablabla bedzie wystarczajaca. wfista powiedzial ze nie. to sie spytalem czy do dyrektorki dac jakies podanie z prosba o dostep, to powiedzial, ze dyrektorka sie nie zgodzi.
Co Wy myslicie o tej sytuacji? sprobowac z tym podaniem do dyrektorki zebym mial dostep? oczywiscie na wniosek rodziców. wypali czy raczej nie?

z nauczycielem od wfu rozmawialem czy nie mialbym wstepu 3 razy w tygodniu po lekcjach. on na to, ze nie moge, bo nie ma kto byc bo wszyscy zajeci, to ja mowilem ze technike mam dobra z ciezarami luzuje, plan dobry bede mial i moglbym sam siedziec i cwiczyc.
spytalem sie czy zgoda jakas od rodzicow ze biora odpowiedzialnosc blablabla bedzie wystarczajaca. wfista powiedzial ze nie. to sie spytalem czy do dyrektorki dac jakies podanie z prosba o dostep, to powiedzial, ze dyrektorka sie nie zgodzi.
Co Wy myslicie o tej sytuacji? sprobowac z tym podaniem do dyrektorki zebym mial dostep? oczywiscie na wniosek rodziców. wypali czy raczej nie?