Mam ~23 lata, trenuję regularnie od 14 miesięcy z 2,5 miesięcznym okresem mniej regularnych treningów w wakacje.
od 10 października rozpocząłem redukcję z wagą 85,4 kg i kaloryką 2800 kcal, obecnie -4 kg, 2500 kcal
Plan jaki miałem przez ten czas: tylko trening siłowy, 0 cardio / interwały
pn, pt - "góra"
wycisknie leżąc 4s
hantle skos 3s
podciąganie na drążku szeroko 4s
wiosło sztangą 3s
wyciskanie stojąc na barki 3s
unoszenie na boki hantli 2s
uginanie ze sztangą 4s
francuz w leżeniu 4s
wt, sob - "dół"
przysiad 5s
mc klasyczny 3s
uginanie stojąc jednonóż 3s
wspięcia stojąc 3s
dół brzucha, wypychanie nóg leżąc (ćw. bezsprzętowe) 2s
spięcia brzucha 1s
zakres powtórzeń był mniej więcej 12 - 8, inaczej tylko przy brzuchu (około 20-18) i przysiadach (15-14 - tak ćwiczyłem ze względu na kolana, nieco bolały kiedyś przy mniejszym zakresie powt., z tym że myslę że jako początkujący miałem niedopracowaną technikę i to była przyczyna; teraz pewnie mógłbym wprowadzić mniejszy zakres).
Od dzisiaj, przez jakieś 7-10 dni wprowadzam deload, na zasadach:
ćwiczę w te same dni, 4x w tyg
nie wykonuję ćwiczeń izolowanych (np. bic, tric, bok barków, łydki itp)
ćwiczenia złożone wykonuję w mniejszej o ~połowie liczbie serii i tak samo mniejszym o ~połowę ciężarze
"zaoszczędzony" czas poświęcam na pracę z foam rollerem i piłką tenisową (a'la lacrosse) - nie zawsze był na to czas przy pełnym treningu
jem tak samo 2500 kcal
Teraz kwestia: co po deloadzie. Planuję zmianę planu, ale w takiej samej konwencji góra/dół 4x tydz - tak mi się ćwiczy najlepiej. Zastanawiałem się nad ustaleniem 2 dni siłowych gdzie robię małe zakresy powtórzeń 5-7 i tylko złożone ćwiczenia i 2 dni hipertroficznych - złożone + izolowane, wszystko wyższy zakres. Z tym że nie wiem czy lepiej nie zostawić tego na masę ze względu na to, iż nie ćwiczyłem jeszcze na 5-7 powt nigdy, i na redukcji organizm, stawy itd jest bardziej osłabiony i mniej się regeneruje.
Także - proszę Was o porady.
Pozdrawiam