SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[ART] Uderz w Dukana - jak spieprzyć sobie zdrowie

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 44332

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
faftaq Dietetyk-SFD
Ekspert
Szacuny 1419 Napisanych postów 35562 Wiek 41 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 150829
Transi - po części rozumiem Twoj punkt widzenia. Z tym, ze ja jestem zdania iż teorii nie można rozpatrywać w oderwaniu od praktyki. Ja układając diety dla konkretnych osób, zawsze mam na uwadze "czy on/ona to zje", "czy on/ona zrozumie", "czy on/ona bedzie umiała to ugotować". NIe mozna rozpatrywać załozen diety abstra***ąc od tego jak jest powszechnie odbierana i interpretowana. Mozliwe ze to tylko kwestia języka, możliwe że formy, mozliwe ze samych założeń - albo jest to wypadkowa z w/w. Ducan jako inspiracja - zbiera takie a nie inne żniwo.

Dieta musi mieć charakter indywidualny. W temacie na b-f do którego link tutaj podałem napisałem:

W moim przekonaniu dieta która w swoich załozeniach olewa takie parametry jak zapotrzebowanie kaloryczne, dzienna aktywność, czy nawet - preferencje żywieniowe - to dieta potencjalnie patologiczna. Fakt pewnej jednostronnosci jadłospisu i koncentracja głownie na białku również nie świadczy na jej korzyśc.

Już intuicyjnie można stwierdzić, że coś jest nie tak, kiedy czytamy o ścisłych zaleceniach - ale sformułowanych w ten sam sposób dla każdego (jedyny sposób wyraznej indywidualizacji to mnożenie przez 10, i matematyczne zastawianie dni i straconych kilogramów, w planowaniu czasu trwania kolejnych etapów). Zazwyczaj przecież jesli zalecenia są ogólne - to przecież są relatywne, jeśli ścisłe - to indywidualne, i nie da się tego przeskoczyć.

Dla mnie dieta Ducana to komercyjny produkt rynkowy adresowany do osób których celem jest być "na diecie", które nie mają wiedzy z zakresu fizjologii i żywienia człowieka na żadnym poziomie, umieją mnożyć jedynie przez liczby nautralne, a zasięg ich planów życiowych kończy się na imieninach siostry lub ślubie kuzynki, na których to muszą mieć X kg na wadze mniej. Tym właśnie osobom taka dietę mozna z czystym sercem polecić.


Mimo publicystycznego tonu mojej wypowiedzi, podtrzymuję sens. Jest to dieta której ideą jest schemat, stąd też wkładam ją do jednego wora z innymi dietami opartymi na schemacie. Pewnie że i tu są lepsze i gorsze. Dla mnie jednak jednie słuszna dieta - to dieta która bierze pod uwagę indywidualne parametry takie jak choćby zapotrzebowanie kaloryczne.

Co do zdolnosci adaptacyjnych organizmu przy fazie uderzeniowej - nie koniecznie muszą one zawsze sprotostać założeniom tej fazy.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 1163 Wiek 47 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 13357
Witam w nowym roku, wszystkiego najlepszego wszystkim forumowiczom!

Faftaq: zgadzam się z Tobą.
1. Dieta Dukana jest produktem komercyjnym i jako taka -
2. Dieta Dukana jest przeznaczona dla osób, które nie odróżniają pojęć "fizjologia" i "filozofia", a co za tym idzie -
3. Dieta taka musi stanowić uproszczony schemat strawny dla osób, których aparat matematyczny kończy się na prostej arytmetyce.

I dlatego nie mógłbym jej stosować.

4. Zdecydowana większość "targetu diet odchudzających" potrzebuje wbić się w kieckę na bratowej urodziny. Na SFD trafia bardzo skromna mniejszość.

Ale jest ta dieta przy tym schematem, który przynosi mniej szkód niż (celowo przejaskrawiony) przykład "pomidory plus woda destylowana". Dlatego tytuł "uderz w Dukana" wraz z hejterskimi pokrzykiwaniami wydał mi się nazbyt agresywnym.

Denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
faftaq Dietetyk-SFD
Ekspert
Szacuny 1419 Napisanych postów 35562 Wiek 41 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 150829
Chodziło zapewne o to by - w publicystycznym tonie - wytłuścić niebezpieczeństwa związane ze stosowaniem tej diety. Zwłaszcza w praktycznym jej wydaniu. Oczywiscie styl, sposób przedstawienia zagadnień - to kwestia gustu, adwokatem tego artykułu nie będę

A swoją drogą - sfd nie jest jedynym miejscem gdzie mozna szukać rzetelnej wiedzy na temat odżywiania. Warto zamiast do kolorowej prasy - zerknąć do podręczników akademickich, albo na stronę IŻŻ itp...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 1163 Wiek 47 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 13357
A swoją drogą - sfd nie jest jedynym miejscem gdzie mozna szukać rzetelnej wiedzy na temat odżywiania. Warto zamiast do kolorowej prasy - zerknąć do podręczników akademickich, albo na stronę IŻŻ itp...

Sęk w ty, że większość "odchudzających się" (cudzysłów silnie wskazany) nie zna nic prócz kolorowej prasy, a gdy im wskazać palcem inne źródło, okazuje się, że nie rozumieją o czym jest mowa. A pojęcie "podręcznik akademicki" na osobę z wykształceniem średnim nabytym w latach 80. zeszłego wieku działa jak na mnie widok żararaki - popatrzę bo ładne, ale nie dotknę, bo jadowite Ale zaczynam płynąć w kierunku socjożali na otaczające mnie osoby, więc kończę już i pozdrawiam

Denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 516 Wiek 40 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 4727
Cześć,

dietę Dukana stosowałem i rezultaty były niezłe. Stosowali to tez moi znajomi (od nich się "zaraziłem") i rezultaty też były, ale trochę inne.
Z moich obserwacji i doświadczeń.

Ta dieta jest dla osób "w okolicach" otyłości. BMI ~30 i tym podobne. Do tego muszą to być osoby ogólnie zdrowe, bo w przeciwnym wypadku można sobie szybko zrobić krzywdę. Raczej dieta dla osób, które jeszcze nie mają problemów wynikających z otyłości (miażdżyca, o nie wydolności nerek nie wspominam)

Początek diety, czyli "faza uderzeniowa", jest często przedłużana przez osoby, które chcą osiągnąć lepsze rezultaty. W myśl zasady jak wezmę 4 gripexy to szybciej się wyleczę. To błąd, który popełnia wiele osób. W tym moja koleżanka, która wylądowała w szpitalu z zapaleniem nadnerczy, nie dukanowskim, ale dieta osłabiła organizm i dała "bonus" wirusom. Do tej diety trzeba być zdrowym.
Poza tym bardzo często osoby stosujące tą dietę ograniczają się tylko do białego mięsa. Ja odstawiłem kurę po niecałych trzech dniach. W zamian były ryby, twarogi i jajka. I tak przez, w sumie, 6 dni. Efekt łatwy do przewidzenia. Wylazła woda, trochę sadła się spaliło.

Kolejne fazy diety to bardziej przyzwyczajanie do zdrowego jedzenia, bo zachowując umiar i zdrowy rozsądek, można je ciągnąć długo, skutecznie i bez skutków ubocznych. Jeżeli popatrzymy na diety proponowane przez użytkowników i poprawiane przez ekipę SFD to bardzo często przewija się:
- odstawienie pieczywa i węgli o wysokim IG
- więcej zieleniny
- ograniczenie tłustych mięs
- odstawienie śmieciowego jedzenia
oraz, co ważniejsze
- wyregulowanie trybu życia w tym czasu posiłków
- rozsądna kompozycja posiłków np. brak węglowodanów na noc, zielenina w kazdym posiłku
- odpowiednie ćwiczenia

Dukan proponuje to samo, ale ubrane w ładne marketingowe bajery. Jednocześnie wiele osób rusza z tą dietą nie rozumiejąc jak działa oraz wychodząc z założenia, że jak da 2x więcej mięcha przez 3x dłuższy czas to efekty będą dużo lepsze.
Sam zanim wziąłem się za ta dietę poczytałem o niej, poszukałem artykułów o tym jak działa nie tylko dieta jako całość, ale i jej poszczególne elementy. Dlaczego działa i jakie są bezpieczne granice. Dietę potraktowałem raczej jako wstęp do normalnej zrównoważonej diety, a nie jedyna słuszną drogę.
Dieta jest dobra, ale trzeba ją poprowadzić z głową i ściśle trzymać się wskazówek doktorka, bo on wbrew pozorom wie co mówi.

Rób, albo nie rób. Nie ma próbowania

Dziennik - http://www.sfd.pl/snorri1_/_Dziennik_osobnika_biurowego-t579616.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 793 Wiek 32 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 18023
Eh Dukan... :) Jakże mogłabym ominąć taki temat?
Celem wstępu wyjaśnię że sama stosowałam tą dietę "100 lat temu" kiedy w Polsce jeszcze nie było o niej słychać (koleżanka z "za granicy" przytargała) więc wiem jak to z praktyki wygląda. Po za tym jako osoba posiadająca większość znajomych na tej właśnie diecie (mniej lubi bardziej prawidłowo stosowanej) widzę co się dzieje. Ja się już na takie "cuda na kiju" nie rwę, ale mam upodobanie do diet niskowęglowodanowych (dobrze się na nich czuję, mam dobre efekty). Tyle celem wstępu.

Większość zwykłych odchudzających się ma głęboko gdzieś co spala będąc na diecie. Ma być efekt w postaci niższej wagi i mniejszych rozmiarów (chociaż spotkałam wyjątki gdzie dziewczyny interesowało tylko osiągnięcie wagi poniżej 45 kilo reszta im wisiała). Do takich ludzi nie przemawia argument, że przydałoby się chronić mięśnie, że wielkie ubytki wagi to woda czy treść jelitowa itp. Ma być mniej i za sprawą Dukana jest.
Kolejny argument dla moich znajomych to to, że na tej diecie nie trzeba ćwiczyć, bo wysiłek fizyczny nie jest wskazany (w książce tak stoi napisane. Wiem, bo czytałam), a to dla niejednego leniwca znakomita wymówka żeby nie ruszyć dupy z fotela.
Jeszcze jedno (co znakomicie obrazuje wiele postów na tym forum) to to, że ludziom nie chce się liczyć i ważyć tego co mają jeść. Zobaczcie ile osób prosi o "gotowca", zamiast skorzystać z podwieszonych i poświęcić parę minut. A dieta Dukana nie wymaga żadnego wysiłku matematycznego.
I taki mały "bonusik" wiele znanych mi osób nie lubi warzyw więc ich brak to dla nich tylko zaleta. (wiem, dziwnych mam znajomych :D)

Moje doświadczenia z Dukanem wyglądały mniej więcej tak: faza uderzeniowa parę kilo w dół, na przemiennej co spadło na samych białkach to wracało na warzywach. Może za dużo szpinaku, brokułów i sałaty żarłam? :D Po za tym miałam taką depresję, że niemal skłonności samobójcze. Co ciekawe na takim CKD czuję się rewelacyjnie, mam masę energii, banan nie schodzi mi z twarzy itp. Przekonałam się, że wyeliminowanie tłuszczu bardzo źle się na mnie odbija nie tylko jeśli o psychikę chodzi ale i np wygląd skóry.
Co jeszcze? Przeliczałam z ciekawości jadłospisy kilku osób na Dukanie i mogę powiedzieć 2 rzeczy: po pierwsze wiele znanych mi kobiet ma w tej diecie nie tak wiele piersi z kurczaka, za to dużo jogurcików i serków więc w efekcie tego białka mniej wychodzi a trochę węgli się nazbiera, po drugie nie znalazłam ani jednej osoby, która na tej diecie zjadałaby prawidłową dla niej na redukcji dawkę kcal. Większości wychodzi jakieś 1200 kcal max, a zapewniam was, że nie jeden użytkownik tego cuda ma wagę około 100 kg. Nie ma się więc co dziwić spadkowi wagi, zwłaszcza zanim metabolizm nie zwolni. Sama na tej diecie (a jak jestem zdecydowanie mięsożerna) zjadałam może połowę tych kcal co powinnam. No bo ile można wpieprzać chudego cyca, chudego jogurciku i serka? Nawet jajka po jakimś czasie przestały mi smakować.

Prawda jest taka, że to kolejna modna dieta i prędzej czy później szał na nią przejdzie. Nie pierwsza to taka i nie ostatnia. Nie pozostaje nic innego jak poczekać aż ludziom przejdzie :D
W dodatku nie jeden na tyle oszukuje albo całkiem dietę zawala, że krzywdy sobie zrobić nie zdąży. Mi już trochę wisi, bo w końcu nie można brać na barki odpowiedzialności za żywienie wszystkich znajomych (dorośli są, dostęp do informacji o prawidłowym odżywianiu jest łatwy, jak sobie robią kuku to na własne życzenie), męczy mnie tylko wieczne agitowanie. Byłam ostatnio na imprezie gdzie były 4 osoby na tej diecie i jak w jakiejś sekcie się czułam. Normalnie miałam wrażenie, że mnie pobiją za to, że stosuję inne metody odchudzania, bo "Dukan to jedyna słuszna droga", a ja od takiej ilości tłuszczy w diecie to "zginę marnie śmiercią wyjątkowo bolesną". Eh ludzie....

Jeśli kobieta w nocy nie jęczy to w dzień warczy.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 1163 Wiek 47 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 13357
(...)po drugie nie znalazłam ani jednej osoby, która na tej diecie zjadałaby prawidłową dla niej na redukcji dawkę kcal. Większości wychodzi jakieś 1200 kcal max,(...)No bo ile można wpieprzać chudego cyca, chudego jogurciku i serka? Nawet jajka po jakimś czasie przestały mi smakować.

Krótko i treściwie o głównych problemach "klienta" tej diety. "Bo jauż więcej tej ryby nie zjem", "rzygam na widok tych kurzych cyców" etc.

Byłam ostatnio na imprezie gdzie były 4 osoby na tej diecie i jak w jakiejś sekcie się czułam
No, to prawda. Ale na SFD też się czasami tak czułem, zwłaszcza, gdy odechciało mi się twarogu z oliwą na noc

Ten ustęp o braku ćwiczeń fizycznych sobie blado przypominam. Ale faktycznie, musiałem komuś będącemu na tej diecie kiedyś długo tłumaczyć rolę ruchu w procesie odchudzania...
1

Denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 98 Napisanych postów 6776 Wiek 38 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 50488
rzygam na widok tych kurzych cyców
Ja rzygam na widok chudych cycków a ba Dukanie nigdy nie byłem.
Znam też ludzi, którzy stosują tą dietę i efekty mają ok. A stosują ją dlatego że jest szybka. Większość się frustruje "na zwykłej" redukcji bo trwa to długo. A jak się ma pecha (tak jak ja) to wielotygodniowa "przemyślana" redukcja nic nie daje. I wtedy łapie się za tego typu diety.
Są jednak większe hardcory, jak np. Velocity Diet 3.0 którą wspominam bardzo dobrze.

Zmieniony przez - Martainn w dniu 2011-01-06 17:27:48
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 40 Napisanych postów 7165 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 30760
vlc to już zupełnie co innego, ale budzi również duże kontrowersje pośród znawców

/pozdr
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Gwoli ścisłości: monsieur Dukan nie ma ani tytułu profesora, ani nawet doktora

Pomimo usilnych poszukiwań nigdzie nie znalazłam żadnej publikacji naukowej odnośnie wytycznych tej diety, nie ma żadnych badań klinicznych, żadnego nawet case study więc tak naprawdę ocenić tej diety się nie da.
Nad wpływem na zdrowie rozwodzić się nie będę, odsyłam do podstawowych podręczników medycznych i publikacji naukowych
Jednak w związku z moim wykształceniem, które posuwa mnie w kierunku naturalizmu chciałabym zwrócić Waszą uwagę, że na całym świecie, w całej historii ludzkości, żadna, absolutnie żadna nacja nie opierała swojej diety na białku, jak również (o ile się nie mylę), nie ma społeczności odżywiającej się w sposób bezwęglowodanowy, poza Eskimosami. Ale tutaj zwracam uwagę, że w ich diecie znakomita większość kalorii pochodzi z tłuszczu (niemaj 50%), a są oni ewolucyjnie przystosowani do takiego sposobu odżywiania się (nie wchodzą w ketozę) w przeciwieństwie do pozostałych ras ludzkich.

Zgadzam się z wrong, że wśród pań odchudzających się w ten sposób, ewenement tej diety polega wyłącznie na niskiej kaloryczności. Przykładowo, jadłospis pewnej pani z działu Ladies (waga 69kg przy wzorście 168cm):

Śn: omlet z dwoch jaj, smazony na patelni beztluszczowej, z chuda szynka i warzywami, czerwona herbata
II śn: kawa z mlekiem, salatka rybno-warzywna
Obiad: jogurt/serek wiejski (do pozna zwykle jestem na uczelni)
Kolacja: chuda zupa warzywna lub kurczak grillowany z warzywami na parze, koktajl bialkowy


Kaloryczność szacuję na ok. 1000kcal, czyli wartość poniżej BMR.

Jednak to, co mnie szokuje najbardziej w tej diecie, to picie 1 litra coli light dziennie (zwracam uwagę, że aspartam stymuluje wydzielanie insuliny) oraz zalecenia konsumowania parafiny
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Wyjście z irracjonalnej głodówki - proszę o pomoc!

Następny temat

[ART] Uderz w Dukana - jak spieprzyć sobie zdrowie !

WHEY premium