Ok, zdjęcia dodam jak tylko mi się miesiączka skończy, żeby było widać wszystko bardzo dokładnie.
Plan treningowy ułożyłam sobie taki:
15 min na orbitreku
16 min na bieżni (10min.szybki marsz,2x3min biegu)
później ćwiczenia na atlasach, wszystkie robione 3 serie po 12-15 powtórzeń
+ brzuch (podciąganie nóg jak się wisi na rękach,brzuszki na ławeczce)
+ uda (przywodzenie,później odwodzenie na tym fotelu ginekologicznym :P)
+ plecy (na tej jakby odwróconej ławeczce)
+ ręce (butterfly i jeszcze takie wypychanie do przodu siedząc)
+ podciąganie się na tej maszynie, gdzie klęczy się na kolanach a ciężar wypycha nas do góry)
+ triceps (prostowanie przedramion na wyciągu)
+ pośladki (
uginanie nóg w leżeniu)
+ łydki (wspięcia na palce w siadzie)
15 min na orbitreku
16 min na bieżni (10min.szybki marsz,2x3min biegu)
Obciążenie zakładam sobie różne, jak na razie wszystkie najmniejsze, żeby dać radę w ogóle to podnosić :P
Co myślicie o takim planie? A może dołożyć sobie więcej aerobów, żeby więcej schudnąć?