Edycja: karteczka z żółtym ołówkiem koło daty wysłania posta. I tylko dopóki nikt nie odpowiedział.
Powtórzę za
wrong: nie biegaj!!!, co do Arthylu to się nie wypowiem.
Z tego co piszesz problemy z kolanem zaczęły się wraz z bieganiem. Ortopeda czasem prawdę Ci powie, ale też nie zawsze/ nie całą. Rok temu przez nadmiar biegania bez przygotowania (w terenie) przeciążyłam kolano -> wychodziłam z tego
kilka miesięcy (początkowo
Minesulin, Butapirazol, potem oszczędzanie, oszczędzanie, oszczędzanie). Też miałam wtedy luźne, mało stabilne kolano. Co do strzelania w kolanie - mi ortopeda powiedział, że to rzepka przy zginaniu wyskakuje ze swojego "naturalnego" toru między kością udową i to dlatego, przy powolnym zginaniu tego nie ma -i rzeczywiście. Spróbuj czy u Ciebie jest tak samo.
Przy Twojej nadwadze bieganie jest zabójstwem dla kolan, duże znaczenie mają też porządne buty do biegania typu Asics, New Balance, Mizuno, które pomagają amortyzować kroki, niemniej jednak tylko trochę pomagają. Jak polubiłaś bieganie to pozostaje Ci się redukować i wzmacniać mięśnie z myślą, że za jakiś czas (niestety dużo dłuższy niż 2 tygodnie) do niego wrócisz. Tymczasem polub Nordic Walking
Na celulit czysta miska jest świetnym rozwiązaniem - miesiąc i czuć pierwsze różnice
Co do diety i treningu to niech się góra wypowiada, będziesz grzecznie słuchać

- będą efekty
Widzę, że też masz tendencję do przeprostów w kolanach - unikaj, to nadmiernie obciąża.
I "gratuluję" dietetyka, normalnie za jaja bym takiego powiesiła. Nie wiedziałam, że do takich porad trzeba się specjalnie kształcić
Zmieniony przez - loferne w dniu 2010-12-07 20:01:30