Bruce Lee porcja motywacji

fragment książki, który znalazłem w Internecie i przetłumaczyłem na polski nosi nazwę Lekcje Fitnessu Bruce’a Lee, taka nazwa była w necie, ale wydaje mi się, że to jakaś inna książka, no ale dobra troche motywacji napewno nie zaszkodzi :D

Cz. I
Autor John Little, który poświęcił się dokumentowaniu życia i kariery Bruce Lee, pisze, że ludzi zawsze intryguje jak Lee, ok. 170cio centymetrowy i 60cio kilogramowy człowiek, mógł osiągnąć tak imponujące wyniki budowy ciała. Oczywiście, nie urodził się mając takie warunki, był chudym chłopcem, a doszedł do tego sam, ale jak?. Jeśli to było po prostu wynikiem uprawiania sportów walk, to z definicji ten kto praktykuje sztuki walki w szczególności Jeet Kune Do(sport który stworzył Bruce), powinien mieć podobne, jak nie identyczne rezultaty. Jednak to nie zawsze miało miejsce..

TO NIE TO CO MASZ, LECZ TO CO MOŻESZ Z TYM ZROBIĆ

Jak twierdzi jego żona, Bruce Lee nie był szczególnie uzdolnionym genetycznie chłopcem. Matka Lee wspominała, że "Bruce, był małym wychudzonym dzieckiem". Ta książka powinna raz na zawsze obalić mit, że Bruce był taki z natury i nie musiał na to pracować, to nie prawda - dużo i ciężko pracował by uzyskać każdy gram mięśni. Kareem Abdul-Jabbar zauważył, że Lee nie ważył za dużo. Był bardzo silny a jego wagę stanowiły mięśnie. To powinno być inspiracją dla tych którzy nie dostali idealnej budowy sylwetki. To nie to co masz, lecz to co możesz zrobić z tym co dostałeś od matki natury.

ZAWSZE MOŻESZ STAĆ SIĘ LEPSZY

Punktem zwrotnym w karierze Bruce'a Lee w odniesieniu do zdolności nastąpił w 1965 roku, kiedy musiał walczyć z mistrzem kung fu, aby bronić swego prawa do nauczania sztuki walki dla osób z poza Chin. W tym czasie panowało przekonanie, że nauka sztuk walk jest skierowana jedynie osób chińskiego pochodzenia. Lee szybko zwyciężył nad swoim przeciwnikiem, jednak jak powiedziała Linda „Był zaskoczony i niezadowolony z kondycji w jakiej był". Chociaż zawalczył tylko 3 minuty, uznał, że walka była za długa, i spowodowane jest to zbyt słabym przygotowaniem, ponieważ czuł się nadmiernie zdyszany i zmęczony. Bruce był w szczytowej formie, ale był na tyle pokorny, by wiedzieć, że może rozwinąć się jeszcze bardziej i klucza do sukcesu powinien szukać poza sportem..

NAUKOWE PODEJŚCIE DO FITNESU

Lee w poszukiwaniu alternatywnych metod wykonywania ćwiczeń skorzystał z podejścia naukowego. Little pisze, że Bruce nie tylko wspierał każdy komercyjny magazyn dotyczący sylwetki, który posiadł w swoje ręce, ale także kupował naukowe książki wydane przez profesorów fizjologii i kinezjologii. Był zapalonym studentem anatomii. Lee szybko odrzucał plotki i bujdy pisane w magazynach i ufał jedynie tym artykułom, które były potwierdzone przez badania naukowe i jego własne doświadczenia.

NIGDY NIE PRZESTAWAJ SIĘ UCZYĆ

Jak większość badań przychodzą, wypierają stare i zastępują nowymi zasadami. Tak samo nie zatrzymuj się w tym samym miejscu mówiąc „Tak zawsze było robione". Programy Bruce’a ewoluowały wraz ze wzrostem wiedzy jaką nabywał. Linda Lee mówiła o tym tak ‘ Eksplozja ostatnich dziesięcioleci, która nastąpiła w branży fitnesu, była wspaniałą dawką informacji, która może być inspiracją uczniów. Bruce zapewne zainteresował by się nowinkami napływającymi z takich eksplozji i ciebie też do tego zachęca..

STOSUJ TO CZEGO SIĘ NAUCZYŁEŚ

Nawet wiedza całego świata sama nie dopasuje się do ciebie, musisz ją wykorzystać. Bruce Lee mawiał „ Wiedza nie wystarczy, musimy ją zastosować, chęci to nie wszystko, musisz to zrobić"
JEŚLI OCZEKUJESZ WYNIKÓW - SPODZIEWAJ SIĘ CIĘŻKIEJ PRACY
Little ostrzega czytelników swojej książki „ Nie spodziewaj się wyników Bruce’a Lee, chyba, że jesteś gotów włożyć pracę jaką on wykonał. Linda Lee mówiła Bruce zbudował swoje ciało i szybkość dzięki wyciąganiu prostych wniosków i używaniu siły woli, oraz intensywnemu treningowi.

SPORZĄDŹ HARMONOGRAM

Kiedy ludzie pytali Lindy jak jej mąż był wstanie znaleźć czas na te wszystkie godziny treningów odpowiadała mówiąc: „To było tak jak on postanowił wykorzystać swój czas, wybory, których dokonywał w każdym z jego 24 godzinnych dni zawierały kilka odzielnych godzin na trening ciała oraz kilka na trening umysłu, by być najlepszym sobą. Nie mówię, że trzeba spędzić wiele godzin dziennie na trening, ale możemy wybrać odpowiednią dla nas porę, by zgrać się z naszym ciałem. Wybór należy do nas.Nie ważne jak jesteśmy zajęci, zawsze znajdziemy czas na trening, jeśli nasz rozwój będzie dla nas priorytetem.

Cz. II
PEŁNY ROZWÓJ

Schemat ćwiczeń Bruce’a Lee w odróżnienu od współczesnych skupia się na wszechstronnym rozwoju w walce tj sile, wytrzymałości, elastyczności, koordynacji, rytmie, czasie itd.. Tak to powinno wyglądać. Nie możesz uważać się za uniwersalnego jeśli twój system treningowy opiera się np. na bieganiu.. Twoje serce może być silne, a nogi nie będą męczyć się szybko, ale co z tego jeśli górna część twojego ciała będzie wiotka.

TRENING SIŁOWY JAKO CEL

Wg Little, Bruce po przeczytaniu wielu książek naukowych wyszedł z założenia, że siła jest potrzebna do każdego rodzaju aktywności fizycznej. Lee mawiał „ Techniki same w sobie nie są dobre, jeśli nie są obsługiwane przed odpowiednią elastyczność i wytrzymałość." Obecni eksperci są zgodni, że nawet golfiści wiele zyskają korzystając z solidnego programu treningów siłowych.
Niemniej jednak Lee wskazuje, że choć Bruce był znany z jego niesamowitego ciała w kształcie litery V, Bruce nie ćwiczył z ciężarami by uzyskać dużą masę mięśniową. Dan Inosanto, bliski przyjaciel i człowiek wybrany przez Lee, który pomagał mu w nauce sztuk walk twierdził, że Bruce’a interesowała jedynie siła, którą mógł później zamienić na moc.
Wg. Lee siła nabyta na siłowni powinna móc być wyrażona szybko i sprawnie w życiu codziennym by mogła spełniać swoje zadanie. Dlatego ostrzegł, że sportowiec, który buduje mięśnie poprzez trening siłowy powinien jednocześnie pracować nad szybkością i elastycznością, ponieważ „człowiek może być silny, ale jeśli nie może używać tej siły szybko nie jest potężny."

WYTRZYMAŁOŚĆ UKŁADU SERCOWO - NACZYNIOWEGO JEST WAŻNA

Bruce Lee wierzył, że „technika jest bezużyteczna, jeśli nie posiada odpowiedniej wytrzymałości do jej przeprowadzenia. Wielu sportowców doszło do takiego samego wniosku zauważając co dzieje się w ostatnich minutach ich konkurencji. Jeżeliby wziąć dwóch zawodników lub dwie drużyny na takim samym poziomie technicznym, to najprawdopodobniej ich wytrzymałość zaważy na wyniku końcowym pojedynku. Ulubioną formą treningu wytrzymałościowego Bruce’a było bieganie, starał się wykonywać ten trening każdego dnia niezależnie od tego czy świeciło słońce, czy padał deszcz, wykonywał również na bieżąco trening interwałowy.

RÓŻNORODNY TRENING

Sądząc po wielu nietypowych ćwiczeniach jakie wykonywał Bruce był On zwolennikiem tego rodzaju treningu. Różnorodność ćwiczeń jaką wykonywał Lee, powstrzymywała go przed możliwością utraty motywacji i pojawienia się znudzenia, a także stymulowała mięśnie nowymi ciągle zmieniającymi się bodźcami. Np. w jego programie treningu siłowego używał hantli, kabli, maszyn, worków, sprężynowych urządzeń itp.
Little twierdzi, że podstawą poglądów treningowych Bruce’a było eksperymentowanie, by nie stać się niewolnikiem jednego podejścia. Lee uwżał, że w tym momencie gdy obieramy sobie jedną drogę tracimy potencjał nauki, wzrostu i rozwoju. Lee używał i eksperymentował z wieloma treningami przez całe swoje życie

NIE ZAPOMINAJ O MNIEJSZYCH MIĘŚNIACH

Wielu ludzi pracuje na „oczywiste" partie mięśni - klatki piersiowej, pleców, talii, pośladków, mając tendencję do zapominania o „drobnych" grupach jak nogi, przedramiona, nadgarstki, pierścieniach rotatorów. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że mięsnie grupy mięsni pracują jako asystenci dla większych i jeśli są słabymi ‘linkami’ mogą zostać uszkodzone. Lee zrozumiał, że całe ciało musi zostać wzmocnione. Mawiał „Jeśli mówimy o sporcie to jedna rzecz, ale jeśli mówimy o walce, jak to jest, wtedy lepiej trenuj całe ciało."

WZMOCNIJ SWÓJ BRZUCH

Lee powiedział: „Moja siła pochodzi z brzucha. Jest środkiem ciężkości i źródłem prawdziwej mocy. Region brzuch i talii koordynuje wszystkie części ciała i działa jak generator, dlatego łatwiej możesz opanować zdolność do kontroli swojego działania"
Lee również ostrzec swoich uczniów o błędnej koncepcji stanowiącej o ćwiczeniach brzucha jako środku do spalania tkanki tłuszczowej. Do dziś są jeszcze ludzie, którzy wierzą, że wykonywanie stu brzuszków dziennie będzie zdejmować kolejne warstwy tłuszczu z okolic brzucha. Wystarczy spojrzeć na wszystkie urządzenia do ćwiczenia brzucha sprzedawane w TV.
Bruce powiedział swoim uczniom, że ćwiczenia brzucha, są po to by budować mięśnie, i jeżeli ktoś chce zmniejszenia ilości tłuszczu, musi zwrócić szczególną uwagę na swoje nawyki żywieniowe i tempo treningu.
Bruce osiągnął fenomenalny wygląd brzucha poprzez staromodny sposób: „Życie w poświęceniu, odmowa przy stole i ogromne zaangażowanie w Sali gimnastycznej"

JESTEŚ TYM CO JESZ

Filozofia Bruce’a Lee na temat jedzenia była dość prosta. Wierzył, że „trzeba spożywać tyle kalorii ile potrzebuje organizm, a nie pozwalać sobie na kulinarne przyjemności". Linda mówiła, że nie skupiali się głównie na posiłkach. Twierdziła, że jedzenie było jedynie paliwem, które zachowało wszystkich członków rodziny Lee w podróży. Bruce mówił, by trzymać się z daleka od produktów z pustymi kaloriami, małą wartością odżywczą a szczególnie unikać rafinowanych cukrów, nadmiernych tłuszczy, smażonego jedzenia i alkoholu.

WYKONUJ ĆWICZENIA BEZPIECZNIE
Bruce dostał nauczkę, jeśli nie zwraca się odpowiedniej uwagi na kwestie bezpieczeństwa takie jak rozgrzewka pojawiają się poważne kłopoty. Pewnego dnia z początku lat 70, Lee wykonywał ćwiczenie tzw. „Dzień Dobry" (wymaga zginania górnej części ciała z ciężarem na barkach do kąta 90 stopni z nogami) bez rozgrzewki. Co gorsza używał także zbyt dużego obciążenia. Zapłacił wysoką cenę uszkadzając nerw dolnej części pleców. W wyniku czego doświadczał silnego bólu pleców przez resztę życia. Nie zrób tego samego błędu, masz tylko jedno ciało, które nie pochodzi z tanich części zamiennych. Dlatego zawsze ćwicz bezpiecznie.

Zmieniony przez - OloKK w dniu 2010-11-23 14:36:51

Ja nie mowie tylko o Danie. tylko mowie o uczniu bliskim ktory Bruce Poswiecal.

4rScorpion slepoto czytaj co napisalem na koncu ze przepraszam za ortografie zreszta tez sie spieszylem.. oczywiscie ja do Ludzi Dan i Ted i innych nie mam nic przeciwko.. tylko pisze to co wiem . i mam szacunek to wszystkich i nie opie....szam sie.

Yang32 kazdy ma prywatnie do zdania ja nie mam nic do ludzi co sie przeciwia no nie ktorzy nie potrafia zrozumiec.. mnie a z drugiej strony jestem osoba niespelnosprawna to mam problem czasem ulozenia zdania.

Dziekuje.

Ja tylko nie rozumim jedno skad JKD koncepsja. o to chodzi

Metody walki?

Nie mam pojęcia, znalazłem jakiś ciekawy artykuł, z którym nie spotkałem się wcześniej, ale możliwe, że tak jest.
Mógłbyś, edytować ten pierwszy post, bo widzę, że w ostatniej poradzie nie pogrubiłem pierwszej linijki

Łap soga na zachętę

Znowu Bruce. To niesamowite, ile jeszcze narośnie wokół niego mitów. Kiedyś były mity o dawnych mistrzach, dziś są mity o Bruce. Dawni mistrzowie mieli tajemne energie i byli niepokonani, Bruce był alfą i omegą jeśli chodzi o rewolucyjne podejście do treningów i korzystanie z odkryć naukowych. Co za bzdury.

Kwestia podejścia i świadomości na ten temat, warto przeczytać choćby z jedną książke bruce'a lub obejrzeć wywiad z nim, jeśli masz otwarty umysł napewno dostrzeżesz nieco inny stosunek Bruce'a do życia i istoty ludzkiej, co już samo przez się tłumaczy jego niecodziennie metody działania

Każdy coś tam odbierze na swoim poziomie, albo i nie

No i oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania, i moje jest takie jak widzisz odnoście Twojej wypowiedzi Co za bzdury.

pozdrawiam

Zmieniony przez - lysay w dniu 2010-11-23 16:43:31

Generalnie to faktycznie na temat starych mistrzów powstało wiele legend. Pojedynki Bruce, walki Oyamy z bykami. Wystarczyło po prostu, że oni ich nie dementowali.

Nie uważam Lee za jakiegoś szczególnie wielkiego wojownika. On ma zasługi w innej dziedzinie. Przede wszystkim wbił się doskonale w czas zachłyśnięcia się zachodu orientem, w pewien sposób zrewolucjonizował chińskie kino i spopularyzował kopane sztuki walki.
Do tego był świetnym teoretykiem. Jak na swoje czasy oczywiście

Takich jak on jest dzisiaj setki. Ale to on był jednym z pierwszych takich

Pozwolę sobie się nie zgodzić. :)

Bruce wyczuł, i po części stworzył również, koniunkturę na kino "kopane" i pewien rodzaj bohatera. Po nim przyszły tabuny kołków i żenujących reżyserów/producentów, których filmy właściwie są na równi z kinem eksploatacji. Parę perełek tego gatunku jednak wpisało się do annałów kinematografii.

Co zaś do tego, iż był pierwszy, który traktował sztuki walki w sposób naukowy. To jest kłamstwo lub ignorancja. Japończycy już w XIX w analizowali Judo i inne rodzime SW na uniwersytetach. Różne odmiany Karate były poddawane intensywnym badaniom już w pierwszej połowie XX w, czego efekty miałem okazję widzieć w spóźnionych publikacjach polskich lat 90 tych. I było to na o wiele wyższym - po prostu naukowym w ścisłym tego rozumieniu słowa - poziomie, aniżeli analizy Bruce'a.
Podobnież sytuacja wyglądała w Chinach XIX i początku XX wieku, aczkolwiek nie w nowoczesnym rozumieniu naukowości, ale w rozumieniu medycyny i filozofii chińskiej. Miałem okazję czytać jakieś teksty dotyczące sposobu prowadzenia walki w sposób lansowany 50 lat później przez ww quasi aktora. Koncepcje swobodnego podejścia do poruszania w walce, odrzucenie skostniałych form i zasad, elastyczność i adaptacja do aktualnych warunków walki - to wszystko już było, i to podejrzewam nie raz i nie dwa. To co Bruce zrobił ma znaczenie komercyjne, marketingowe, a nie naukowe. To było wyważanie otwartych drzwi.

Myślę że warto poświęcić swój czas na poszukiwanie takich własnie koncepcji i rozważań, które były sprawdzane w realnych starciach i były pokłosiem starożytnych rozważań militarnych cywilizacji chińskiej, a nie podniecać się w kółko nieświeżą rybą wytworzoną przez Bruce'a, jego żonę i chcących zarabiać na jego postaci dość dziwnych ludziach. Bruce był zwyczajnym człowiekiem, owszem, uzdolnionym i o mocnej woli, także o dużym parciu na sławę. Pozostawił po sobie spuściznę w postaci JKD, z którego ja nic nie rozumiem, i nawet nie mam się ochoty w to wgłębiać, bo jest tam bajzel gorszy niż w środowisku karateckim. Jego filmy zaś....ekhm. No lubię czasem kino pulp, explo i klasę Z pooglądać (polecam oglądany dopiero co "Jezus Chrystus Zabójca Wampirów" :) ), ale bez przesady. Z aktorstwem to on miał tyle do czynienia, co Zbigniew Zapasiewicz z zapasami.

lysay - sog.

Bruce Lee rozpropagowal Sztuki Walki jak nikt inny wczesniej. I za to juz tylko, nalezy mu sie szacunek. Zaloze sie ze znakomite wiekszosc obecnych trzydziesto, czterdziesto-latkow, kiedys lub wciaz jeszcze trenujacych sztuki walki, zainteresowalo sie nimi poprzez postac wlasnie BL. Ci ludzie obecnie nierzadko posiadacze wysokich stopni mistrzowskich, nauczaja innych. I to jest wlasnie to, co njwazniejsze zostalo po BL.

Bruce Lee rozpropagowal Sztuki Walki jak nikt inny wczesniej.

Bzdura.

Bzdura?
Prosze o argumentacje.