Ja Cie nie chce urazic, ale to co piszesz mnie przeraza, alemoze po prostu tego nie rozumiem, choc np. umialabym zrozumiec przyszla modelke.
No dobra, zeby zrzucic 13kg w 45 dni musisz odjac sobie srednio -2000 kcal (przyjelam 13*7000kcal/45). Ale, ze spada woda, miesnie, tresc jelit to pewnie az tak sie nie trzeba katowac. Wiec tak- czy bedzisz juz trenowac lekka czy do czasu zbicia wagi robisz cos sama? Zakladam, ze przy dobrej motywacji bedziesz spalac 2500 kcal dziennie (trudne). Uwazaj, bo Twoj BMR to moze byc ok.1550 kcal (ja waze 73kg, moj BMR to ok.1600kcal).
Zejscie ponizej BMR jest polecane osobom doswiadczonym, na krotko (max.4 tygodnie).
Ty bedziesz musiala jesc max.1000 kcal. To malo. Nie tylko jesli chodzi o zdrowie, ale o objetosc. Nie chce byc przykra, ale na czyms te 13kg zrobilas, wiec pewnie lubisz jesc smaczne rzeczy. 1000 kcal to raczej duzo chudej kury (circa 100kcal/100g), warzywa zielone (nie liczysz kcal), minimalnie weglowodany. Oczywiscie, tu sie nie da wiele zrobic jesli chodzi o rozklad, ale na upartego mozesz przyjac bialka/wegle/tluszcze 30%/40%/30% czyli
300kcal z bialek, 400 kcal z wegli, 300 kcal z tluszczy.
Ale to i tak absurd.
Alternatywa to jesc ok.1800-2000 kcal, chudnac wolno, ale skutecznie i stabilnie. Madrzy ludzie mowia, zeby najpierw trenowac na bilansie zero i patrzec co sie dzieje z cialem, potem ciach 300 kcal. Jak na wiosne sie odchudzalam to dokladnie tak zrobilam, najpier jadlam 2200 kcal, potem 2000, po 2 miesiacach 1800, skonczylam na 1600, ale tam to malo nie umarlam. Zrzucilam 6kg w 3-4 miesiace, trzymam wage do dzis, fajnie poszlo z cm, waga mniej mnie interesowala.
Aha, matematyka w pewnym momencie moze Cie zawiesc. Duzo dziewczyn, ktore odchudzaja sie na niskiej kalorycznosci dochodzi do punktu, gdzie ich organizm zaczyna spalac 500-800 kcal i tyle z odchudzania. Tyja na 1200 kcal.
Czy to na pewnoe nie aby prowokacja?
Zmieniony przez - wrong w dniu 2010-10-12 23:25:57
Zmieniony przez - wrong w dniu 2010-10-12 23:29:16