O tak, bez ubrania i na czczo to zawsze wychodzi mniej, nawet 2-3kg.
Trening silowy zawsze jest wskazany, ale nie bede sie tu upierac. Tak na oko to powinnas jesc z 1800 kcal na poczatek, moze wiecej (ktos madry tu sie powinien wypowiedziec).
Mam bardzo podobne preferencje z weglami i dlatego nie polecam jakiegos szalonego ciecia wegli- nowy jadlospis moze byc przykry dla Ciebie. Ja nie lubie miesa i jak musialam zjesc 200g bialka to malo nie oszalalam, szczegolnie, ze jedyne o czym marzylam to
platki owsiane. W wakacje zwiekszylam wegle i bylo bardzo dobrze, wymiary poszly w dol tak czy inaczej.
Rozklad 30/40/30 oznacza 135g bialka, 180g wegli, 60g tluszczu i wydaje mi sie, ze na 'dzien dobry' to rozsadne rozwiazanie (180g wegli to circa 250g kaszy/platkow owsianych/makaronu razowego/ryzu brazowego). Proponuje rozlozyc wegle na kilka posilkow (moze poza ostatnim, ale to tez kwestia preferencji). Tu sie mowi o tym, zeby wegle jesc tylko rano i okolotreningowo, ale 1) nie trenujesz silowo 2)musisz sama zobaczyc co Ci pasuje. Jak masz sklonnnosci do raczej szczuplej sylwetki (jak ja hahaha) to w koncu schudniesz na bulce z dzemem (tylko nie mow tego nikomu, LOL).
Trenujesz, jesz 4-6 razy dziennie male porcje, skomponowane jak Ci pasuje i patrzysz na wymiary. Jak ida w dol to nic nie robisz, jak stoja tniesz kcal z wegli. To moja propozycja, jakby ktos mial inny pomysl to sluchaj i tylko zastanow sie czy TOBIE pasuje, nie ma uniwersalnej rady pt. schudnij 5kg w 2 tygodnie.
Z tym co piszesz, ze jesz duzo wegli z tluszczami i ze to energetyczne. To jest hehe miejska legenda, wystarczy odjac sobie od pyska slodycze i okazuje sie, ze czlowiek ledwo 1500 kcal robi.
Zmieniony przez - wrong w dniu 2010-10-13 08:21:19