Szacuny
0
Napisanych postów
8
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
83
Witam wszystkich. Otóż od 6 miesięcy trenuję MMA. Jestem w wśród wszystkich uczniów, najmłodszy, mam 15 lat, śr. wieku wychodzi jakoś 18. I od pewnego czasu miewam sparingi o zasadach K1.
Praktycznie każdy sparing przegrywam(wiadomo, że wygrać z wyższym silniejszym 20 latkiem, nie jestem w stanie). Najwięcej sparingów, mam z gościem, który jest 3 lata starszy ode mnie, i waży o 30 kg więcej. I praktycznie, dzisiaj na treningu bił mnie jak worek..
Chodzi oto, ze strasznie boję się podejść do niego, to jest jeden problem, a drugi, którego nie rozumiem to fakt, że nie chce go bić po twarzy, nie umiem... Co prawda często widzę luke w gardzie np. ale nie biję..No, największym problemem, jest to, że trener, który jest dla mnie jak prawie ojciec, się na mnie nie wiadomo czemu, zawodzi na mnie;/... I teraz pomóżcie, co ja mogę zrobić na takim sparingu? Gdzie ring jest strasznie maluutki, przecież wchodzenie w półdystans, nie ma sensu, a uciekać nie ma jak..
Szacuny
34
Napisanych postów
7667
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
81617
Po pierwsze to jak nie lubisz to nie rób. Bo nic na siłę.
Jak trener <jak ojciec> Cię posyła na sparringi z kolosami to albo jest głupi, albo wie co robi.
Czyli jak Olo - pokaż charakter.
Nie musisz się koncentrować na twarzy. Wal low kicki. Stopuj front kickami. Nie musisz iść na wymianę. Popatrz jak walczył Ali. Wiem, że to trochę inne niż k1. Ale zasada ta sama. Tańcz wokół wroga i kontruj.
I jak farba Ci z nosa nie idzie to znaczy, że sparringi są pod kontrolą.
Szacuny
122
Napisanych postów
34575
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
195972
Obchodzenie przeciwnika na pewno jest bardzo efektywne, ale wymaga raz, że ogromnej kondycji by efektywnie walczyć w ten sposób a dwa, że to faktycznie wyższa szkoła jazdy
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
Szacuny
34
Napisanych postów
7667
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
81617
Nie musisz iść na wymianę. Popatrz jak walczył Ali. Wiem, że to trochę inne niż k1. Ale zasada ta sama. Tańcz wokół wroga i kontruj.
Świetne rady dla gościa, który dopiero poznaje podstawy .
To znaczy co - odwracając kota ogonem - jest początkujący to niech się uczy cepowania od bokserów klasy C z slug festów? Jak zacznie walczyć, to może wzorować się na walkach Cygana czy Najmana? Jak zdobędzie mistrzostwo polski to czas na studiowanie walka Adamka i Michalczewskiego.
A kiedy należy zacząć analizować walki najlepszych tego sportu? Dopiero jak się jest w pierszej dziesiątce renomowanych federacji? <wiem, że autor postu ćwiczy mma, ale boksem mi łatwiej tłumaczyć>
Oczywiście piszę to z lekką ironią. Nie mniej uważam, że tak - należy korzystać z dobrodziejst internetu i youtuba. I z tego, że mamy dostęp do niemal wszystkich walk i wielu, wielu ćwiczeniówek. I że należy je analizować i się z nich uczyć. I tak - od właśnie od najlepszych.
Sam się za jakiegoś super doświadczonego fightera nie uważam. I nie uważam za błąd studiowanie postów np. Ceziego i Jego analiz.
I jak farba Ci z nosa nie idzie to znaczy, że sparringi są pod kontrolą.
Eee? A co to ma do rzeczy? Uważasz, że na kontrolowanym sparingu nie dochodzi do związanych z tego rodzaju sportami obrażeń?
Tu trochę inna sprawa. Pisałem tego posta pod autora topica.
Powiem jak jest w klubie którym ćwiczę na sparringu. Na początku trener upomina, żeby mniejszych czy początkujących nie atakować bezmyślnie, na chama. Potem zaczyna się runda za rundą. Doświadczeni są wywoływani na ring. I tam idzie ostrzej. Reszta jest na matach. Co runda to zmiana przeciwnika.
Jak sparuję z mniejszym czy początkującym, to nie jadę go na chama, bo to nie ma sensu. Ale z drugiej strony, mimo tego, młody może mieć wrażenie, że jest obijany niemiłosiernie. I nie wie co zrobić, żeby tego uniknąć.
Dlatego jak ambitny95 pisze, że był obijany jak worek kartofli, to może po prostu przesadza. Może to tylko mylne wrażenie.
A co do Twojego pytania - to tak, masz oczywiście rację. Mnie osobiście nie raz farba kapie.
]Obchodzenie przeciwnika na pewno jest bardzo efektywne, ale wymaga raz, że ogromnej kondycji by efektywnie walczyć[
Tak. Wymaga kondycji. Sparring wogóle wymaga kondycji. A walka jeszcze więcej. Zgadzam się.
w ten sposób a dwa, że to faktycznie wyższa szkoła jazdyi]
No ale po co tracić czas na wyważanie otwartych drzwi? Albo odkrywanie prawd dawno odkrytych? Skoro wszystko zostało powiedziane?
Ambitny95 się pyta na forum to najlepiej dać mu ślad, po którym powinien podążać. Kierunek wskazać. I tak - od najlepszych. A co!
A co z tym zrobi, to już jego broszka.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
musisz być tym który inicjuje atak nie tym który się broni.....załóżmy podczas takiego sparingu ty pierwszy spróbuj wyprowadzić akcję i potem dalej kontynuuj atak ,tak żeby to twój przeciwnik się cofał nie ty......na początku możesz unikać wymian jeżeli nie czujesz się na siłach ,możesz wtedy walić z kontry.....ale zawsze na akcję przeciwnika odpowiadaj inną akcją.......no i nie zapominaj o gardzie i balansie tułowiem ,te elementy w połączeniu z dobrą pracą nóg utrudnią trafienie ciebie
A co do strachu że przeciwnikowi wyrządzisz krzywdę spójrz na to z innej strony.....on nie ma żadnych wyrzutów kiedy widząc że się nie bronisz młóci Cię jak mokre żyto...to czemu ty miałbyś go szkodować