Niunius100/dziennik/redukcja/powrót formy sprzed 2 ciąż

A słuchajcie-za miesiąc mam to nieszczęsne wesele.Mogę sobie pofiglować i jeść do białego rana?Czy odpuścić sobie?

Powiem Ci prosto z mostu: z takim podejściem jesteś skazana na porażkę. Nie po to chyba zaczynasz dietę, żeby w ciągu jednego dnia głupiego obżarstwa wszystko spierniczyć?

To nie tak-wiesz czemu nieszczęsne?Bo będę tam najgrubsza
Poważnie pytam czy mam nie jeść nic poza swoją dietą?Czy zjeść coś poza,ale ograniczyć to da jakieś pory?

Nie chodzi mi o obżarstwo tylko o to czy mogę jeść powiedzmy co te 2-3 h małe porcje.
Jesteście dla mnie przykładem i wiecie więcej.
Tylko powiedz-nie jedz nic po 19 a wytrzymam.Jestem bardzo zmobilizowana aczkolwiek lubię jedzenie polskie,zwłaszcza jeśli nie ma się go na co dzień,tylko raz w roku.
Ale spoko smakiem potrafię się obejść.

Zmieniony przez - niunius100 w dniu 2010-08-25 22:49:35

nie chodzi o "wytrzymywanie" chodzi o konsekwencje, masz cel i go realizujesz, zycie jest pelne "okazji" do wypicia

mozesz jesc ile razy chcesz dzinnie male porcje sa ok jak najbardziej, byle bilkans sie zgadzal mniej wiecej.

mozesz tez raz na tydzien pozwolic sobie na odstepstwo od diety - jedne posilek oszukanya, ale ma to byc posilek a nie "obzarstwo"

Tzn cheat meal tak?

Ok,alkoholu pić nie będę.może lampkę wina,bo dziećmi trzeba się zająć.

Poza tym, musisz zdawać sobie sprawę z tego, że Twoje odchudzanie nie będzie ani szybkie, ani łatwe. To, co dla Ciebie jest najważniejsze ma chwilę obecną, to czysta dieta, systematyczne treningi i bycie konsekwentną. A wierz mi, wiem, co mówię, bo sama to przerobiłam na własnej skorze

Tzn cheat meal tak?Na razie z tego nie będę korzystać,bo jestem jeszcze zachwiejna w tych sprawach.U mnie z jedzeniem to jak ze wszystkim-jak kraść to miliony,jak kochać to księcia.Czyli albo wszystko,albo nic.Więc ciężko byłoby mi zachować umiar,więc sobie daruję.

Ok,alkoholu pić nie będę.może lampkę wina,bo dziećmi trzeba się zająć.

Widzisz taką okazja,jak polskie wesele nie jest często.Tak,jak wspomniałam mieszkam w kraju,gdzie chleb smakuje jak wata,a chipsy są o smaku octu...
Więc taka okazja dla mnie to tylko raz góra 2 razy w roku.

No ale co mnie nie zabije to mnie wzmocni

Ważyć się nie będę dopóki nie poczuję luzu w ubraniach,bo ostatnio ważyłam się raz na tydzień i kiedy widziałam brak spadku wagi odpuszczałam sobie dietę,myśląc guzik mi ona daje.
O ile spadek wagi daje dużego powera i mobilizuje to brak spadku wagi baaaaardzo zniechęca i powoduje u mnie stan depresyjny :-/


Nie mogłam już edytować postu.

Czemu tak Martucca uważasz?Wytłumacz proszę
Czemu nie będzie łatwe?Szybkie nie musi być,nie zależy mi już na czasie.Ale czemu łatwe nie będzie?

Przyszłam dopingować
Co do jedzenia - dodawaj dużo zielonych warzyw do posiłków, zapychają i nie myśli się o jedzeniu, a 3h to nie jest duży odstęp. Reszta - siła woli

Na weselu staraj się jeść czysto, wiadomo, że ze swoimi pojemnikami nie przyjdziesz. Zawsze można coś dla siebie skomponować na takich imprezach

gdzie chleb smakuje jak wata,a chipsy są o smaku octu


czyzby Kraina Deszczowcow czyli Wyspy Brytyjskie? wiem cos o tym

Tak,Gruszka.Konkretnie Szkocja.
Jedzenie,sama wiesz jakie jest.I dziwić się znajomych,którzy po 5 kg tyją na maminej,jakże dobrej polskiej kuchni

No właśnie a czy jeśli chce mi się bardzo jeść to czy mogę zjeść ogórka,żeby zapchać się na trochę?Na razie mnie ssie,ale oszukuję głód zieloną herbatą albo szklanką wody

Jaki masz rozkład kalorii w rozpisce, którą wrzuciłaś?
Głodu nie powinnaś teraz odczuwać.