...
Napisał(a)
wiem, ze problem tkwi w mojej psychoce. chcialabym zyc jak innni, spotykac sie ze znajomymi, ale nie mam ich- odcielam sie od nich, bo dziwnie jest byc w towarzystwie ludzi, ktorzy chleja, jedza, a ja?? nic. po za tym sama ich oklamywalam, ze jestem zajeta itd. ale tak na prawfde balam sie i tak jest tez teraz, ze popadne ze skrajnosci w skrajnosc. zrodlem tej mojej choroby nie byly filmy amerykanskie, modelki w gazetach, ale siostra starsza o rok ode mnie, ktora byla zawsze dla mnie przykladem do nasladowania, powiedziala w zlosci, ze jestem gruba i "nikt nie bedzie chcial walic ociekajacego tluszczem mojego dupska", po za tym- mama powiedziala mi kiedys, ze nie mam jesc pizzy, bo mam tendencje do tycia. teraz- nawet te dawne slowa wzbudzaja we mnie obrzydzenie, lacznie z "utyc" itd. chcialabym wygladac normalnie, bo zdaje sobie z tego sprawe, ze ludzie mnie wytykaja palcami, nie podobam sie sobie, ale strach jest paralizujacy... nie potrafie wytlumaczyc tego co to na prawde, ale wiem jedno- nawet specjalisci nie pomagaja, oni tylko kase ode mnie zula. co do diety- w szpitalu wyglada ona tak: nsniad- 2 bulki z maslem, serem i wedlina, zupa mleczna z ryzem. drugie sniad- kanapka, obiad- ryz, kurczak, surowka, zupa jakas, sok owocowy. podwiecz- budyn lub ciastko. kolacja- 2 kanapki. przed spaniem druga kolacja- kanapka i to ma byc wartosciowe menu??? gdzie tu witaminy?? wszystko nastawione na szybkie tycie?? gdzie tu bialko na odbudowe miesni??? gdzie witaminy?? blonnik?? jakies zarty! ja jem na sniadanie- skipke razowego z grani i papryka. drugie sniad- jablko i tuuskawki z 2 lyzeczkami jogurtu. obiad- warzywa na parze i ryba, jogurt czasem tez jajko. kolacja o 16 godz- jogurt, czasem z tunczykiem.nie jem wcale teraz tak malo, bo to ok 1200 kcal. kiedys bylo gorzej- ok 700 kcal. moje menu chyba zdrowsze ?? ale wada jego jest taka, ze dzien po dniu takie same. a kopa w dupe juz nie potrzebuje, bo dostalam go bardzo porzadnego, takiego, ze bedzie dawal o sobie znac na dlugo, o ile nie do konca zycia.
...
Napisał(a)
i jeszcze chcialabym dodac, ze bardzo dziekuje za wpisy. duzo mi niektore daja do myslenia. z ta choroba wlasnie tak jest - raz chce sie cos zmienic, a za drugim razem nie. dlaczego? strach jest paralizujacy - przed zmianami w wygladzie, ktore moga wyjsc na dobre lub wrecz przeciwnie, takze przed bulimia i wieloma innymi rzeczami.
...
Napisał(a)
kurde weź się w garść dziewczyno. niektórzy z nas lubią puszyste, większość normalne, a szkieletów żaden (no chyba ze to perwers do kwadratu).
Przestań myśleć o tym ile jesz, tylko jedz gdy jestes glodna, a jesli nie jestes to wpychaj na sile. a dieta gowno ci da jak nie bedziesz cwiczyc. zacznij jesc normalnie i cwicz na siłowni-to najwazniejsze
PS. Siostrze daj porzadnego kopa w jej "chudy tylek" jak jest naprawde chudy to bardziej ja zaboli. a jak bedzie jej malo to przy*eb z plaska w ryj. i jak starszy brat mi powiedzial ze nie porucham z moim bebechem to tak zrobilem i teraz sam mi sie klania.
przestan myslec co inni powiedza o twoim wygladzie i miej na nich WY*EBANE.
nie wiem jak powiedziec to zarazem lagodniej jak i ostrzej
Przestań myśleć o tym ile jesz, tylko jedz gdy jestes glodna, a jesli nie jestes to wpychaj na sile. a dieta gowno ci da jak nie bedziesz cwiczyc. zacznij jesc normalnie i cwicz na siłowni-to najwazniejsze
PS. Siostrze daj porzadnego kopa w jej "chudy tylek" jak jest naprawde chudy to bardziej ja zaboli. a jak bedzie jej malo to przy*eb z plaska w ryj. i jak starszy brat mi powiedzial ze nie porucham z moim bebechem to tak zrobilem i teraz sam mi sie klania.
przestan myslec co inni powiedza o twoim wygladzie i miej na nich WY*EBANE.
nie wiem jak powiedziec to zarazem lagodniej jak i ostrzej
...
Napisał(a)
Najgorsze jest to, że zawsze zaczyna się od jakiejś cholernej drobnostki, kilku nieprzemyślanych słów ze strony innej osoby. Często nawet żartu.
Trzeba myśleć o tym co się mówi, bo można przez przypadek spieprzyć drugiemu życie.
Anoreksja zawsze ma swoje źródło w czyjejś wypowiedzi. Dopóki otoczenie nas akceptuje i szanuje, my nie mamy powodu do takich drastycznych postanowień.
Niestety dalej jesz za mało.
Wiesz, to nie ma znaczenia co dostaniesz do zjedzenia w tym szpitalu. Tak naprawdę od tego co zjesz, ważniejsza jest sama kaloryczność jedzenia. Bo możesz zniszczyć sobie zdrowie (ale fizyczne!) na zdrowym 1200 kcal, a odbudować w jakimś stopniu zniszczenia na 2000 kcal, ale szpitalnego ubogiego żarcia.
Pamiętaj, im szybciej z tym skończysz, tym mniejsze konsekwencje zdrowotne Cię spotkają. Nie mówię o psychice. Bo w niej zawsze będziesz miała myślenie o jedzeniu. Chodzi o uratowanie ciała i jego kondycji. Czas działa na Twoją niekorzyść.
Trzeba myśleć o tym co się mówi, bo można przez przypadek spieprzyć drugiemu życie.
Anoreksja zawsze ma swoje źródło w czyjejś wypowiedzi. Dopóki otoczenie nas akceptuje i szanuje, my nie mamy powodu do takich drastycznych postanowień.
Niestety dalej jesz za mało.
Wiesz, to nie ma znaczenia co dostaniesz do zjedzenia w tym szpitalu. Tak naprawdę od tego co zjesz, ważniejsza jest sama kaloryczność jedzenia. Bo możesz zniszczyć sobie zdrowie (ale fizyczne!) na zdrowym 1200 kcal, a odbudować w jakimś stopniu zniszczenia na 2000 kcal, ale szpitalnego ubogiego żarcia.
Pamiętaj, im szybciej z tym skończysz, tym mniejsze konsekwencje zdrowotne Cię spotkają. Nie mówię o psychice. Bo w niej zawsze będziesz miała myślenie o jedzeniu. Chodzi o uratowanie ciała i jego kondycji. Czas działa na Twoją niekorzyść.
...
Napisał(a)
To jest jak alkoholizm, nawet, jeśli nie pijesz jesteś alkoholikiem, to zostaje gdzieś w środku.
Rossi ma rację czas działa na niekorzyść. Jesteś wrażliwą osobą, ale to nie wada. Najbliższe otoczenie bywa niezwykle toksyczne. Rozumiem twój strach, wahanie- trwać w tym dalej czy coś zrobić, trudności z odnalezieniem się wśród ludzi...
Cholera najlepiej byłoby gdybyś odcięła się od tego toksycznego środowiska! Masz taką możliwość?
Rossi ma rację czas działa na niekorzyść. Jesteś wrażliwą osobą, ale to nie wada. Najbliższe otoczenie bywa niezwykle toksyczne. Rozumiem twój strach, wahanie- trwać w tym dalej czy coś zrobić, trudności z odnalezieniem się wśród ludzi...
Cholera najlepiej byłoby gdybyś odcięła się od tego toksycznego środowiska! Masz taką możliwość?
...
Napisał(a)
alinamalin gwarantuje CI że zmiany wyjdą tylko na lepsze pod warunkiem że będziesz miała silną wolę. JEdzenie trzeba zwiększać stopniowo. Środowisko?
zastanów się ile dla Ciebie tacy "znajomi" są warci ?czy są coś warci?
W szpitalu faktycznie nie ma rarytasów ale jak się chce idzie się dogadać i rodzina może pomóc bilansować zdrowe i pożywne posiłki. Co do tłuszczu nie bój się to jedna z szans którą Ci daje los nie wiesz na pewno jaki jest mechanizm powstawania komórek tłuszczowych powiem Ci tyle to że ważysz mało nie znaczy ze masz więcej czystej masy tzn mięśni jesteś "wyjałowiona" dziewczyno a jedyne co cie trzyma przy życiu to właśnie tłuszcz zapasowy który jest najbardziej energetycznym materiałem. Więc albo weźmiesz się za siebie pójdziesz do specjalisty i dasz komuś się kontrolować najlepiej rodzinie oczywiście wszytsko powoli nic na hura albo może Ci się stać krzywda. Zastanów się czy warto ryzykować swoje życie jestes młoda i całe jeszcze przed Tobą. NA PEWNO chciałabyś wyjechac na wakacje nie martiwć się niczym i nie przejmować i masz inne marzenia więc nie pogrążaj się i nie tkwij w gównie dalej tylko zmień to a wszytsko wróci do normy tylko teraz trzeba czasu będziesz wysportowana i zdrowa. Tylko chęci i silna wola ja trzymam kciuki.
zastanów się ile dla Ciebie tacy "znajomi" są warci ?czy są coś warci?
W szpitalu faktycznie nie ma rarytasów ale jak się chce idzie się dogadać i rodzina może pomóc bilansować zdrowe i pożywne posiłki. Co do tłuszczu nie bój się to jedna z szans którą Ci daje los nie wiesz na pewno jaki jest mechanizm powstawania komórek tłuszczowych powiem Ci tyle to że ważysz mało nie znaczy ze masz więcej czystej masy tzn mięśni jesteś "wyjałowiona" dziewczyno a jedyne co cie trzyma przy życiu to właśnie tłuszcz zapasowy który jest najbardziej energetycznym materiałem. Więc albo weźmiesz się za siebie pójdziesz do specjalisty i dasz komuś się kontrolować najlepiej rodzinie oczywiście wszytsko powoli nic na hura albo może Ci się stać krzywda. Zastanów się czy warto ryzykować swoje życie jestes młoda i całe jeszcze przed Tobą. NA PEWNO chciałabyś wyjechac na wakacje nie martiwć się niczym i nie przejmować i masz inne marzenia więc nie pogrążaj się i nie tkwij w gównie dalej tylko zmień to a wszytsko wróci do normy tylko teraz trzeba czasu będziesz wysportowana i zdrowa. Tylko chęci i silna wola ja trzymam kciuki.
Niedostępny do odwołania. Zdrowia dla WSZYSTKICH!
https://www.facebook.com/pages/Wszystko-Ch**/363238457019620
...
Napisał(a)
ja też trzymam kciuki i w ogóle masz super siostrę że takie denne teksty do Ciebie wali ...
...
Napisał(a)
Pisz oczywiście co postanowisz.
Niedostępny do odwołania. Zdrowia dla WSZYSTKICH!
https://www.facebook.com/pages/Wszystko-Ch**/363238457019620
...
Napisał(a)
A ja mam pytanie czy siostra i mama wiedzą o tym ze to wszystko przez ich słowa?
...
Napisał(a)
Także dobre pytanie bo to rodzinna powinna pierwsza wyciągnąc rękę.
Niedostępny do odwołania. Zdrowia dla WSZYSTKICH!
https://www.facebook.com/pages/Wszystko-Ch**/363238457019620
Poprzedni temat
Alternatywa płatków owsianych? (redukcja)
Następny temat
dieta na mase
Polecane artykuły