Masz rację, że moje wyobrażenie rozbiło się o rzeczywistość. Trec umieszcza na stronach fotki swojej gdyńskiej siedziby. Więc jakiś tam punkt odniesienia już jest. Jak mi się uda zobaczyć na żywo - tym bardziej. Natomiast jako klient powinieneś widzieć dobre strony - właśnie ujawnienia jak to wygląda. Z pewnością nie zaszkodzi, jeśli nawet nie pomoże. Choć starasz się sprowadzić moje wypowiedzi na przedszkolny poziom, często pisząc coś, czego ja nigdy nie stwierdzałem, zwróć uwagę, iż firma nie odpowiedziała na kilka pytań. OK, tajemnica pochodzenia. Czy tajemnicza zawartość witamin i minerałów w produkcie sztucznie witaminizowanym i mineralizowanym to też dla Ciebie OK? Pytałem co to za produkt na jednej z fotek, którego nie ma w ofercie Olimpa - też milczenie itp. itd. Nie chce mi się stawiać ciągle tych samych pytań, na które Nutrifarm nie odpowiada, a pisze nieprawdę (początkami działającej firmy miało był 15 z 20 lat na rynku). Pamiętasz, co Ci kiedyś napisałem? Stare powiedzenie prawników mówi, że wystarczy raz złapać świadka na kłamstwie, by podważyć jego wiarygodność.
Badania niezależne zrobione przez moderatorów (chyba) SFD wykazały, że w SP80 jest o 3% białka mniej niż powinno być. No to kto dostał zwrot - jak mówi Mawashi - że nie jest tam to, co deklarowano? Zgłaszać się
Powiem tak... byłem kiedyś na wycieczce po browarze - żadna tajemnica... ba browar! Toż McDonald's robi raz na jakiś czas drzwi otwarte i można zobaczyć, jak to w środku wygląda. No tak - znów zbyt wysokie standardy fastfoodowe? Już po wydaniu 20.000zł na odżywki Olimpa za punkty można przez 2 dni trenować z P. Głuchowskim lub M.Strzelińskim. Dlaczego nie zrobić drzwi otwartych w siedzibie i zaprosić np. moderatorów SFD na wycieczkę po Olimp Labs?
Nie twierdzę, iż odżywkowcy to "banda złodziei" - to Twoje słowa i słownictwo zdecydowanie nieprzystające do mnie.
Nie twierdzę, iż kupując produkty Olimp zostałem oszukany, bo nie wiedząc co jest w środku jak mógłbym tak twierdzić?
Nie mam ŻADNYCH pretensji. Pytam. Chciałbym trochę wiedzy o produktach, które zjadam. Jak mojej koleżance zasmakował ketchup to napisałem do McDonald'sa skąd mają i mi powiedzieli - proste. Filozofię to tu inni dorabiają.
TomQ - masz rację. Pytania i brak odpowiedzi merytorycznych, a o jakimś molestowaniu teraz idzie wątek Szkoda, tym razem się nic nowego nie dowiemy. Pytanie otwarte czy przy tak małej dociekliwości klientów wkrótce z produktów nie znikną nie tylko informacje o dawce minerałów i witamin, ale np. w ogóle o wartościach odżywczych. Ot, napis "carbo" może wystarczy.