Odniose sie, bo w miare sensownie prawisz :)
Mir w sumie zaczal kopac, w walce z Nogiem, mimo ze glownie na rekach polegal, to tez pokopal go troche.
No i ja obstawiam przy swoim, ze Mir zaadaptowal BJJ w MMA lepiej od BigNog, ale walka na ziemi miejsca miec nie bedzie, bo obaj za duzym respektem siebie darzą. Obaj sa wielkimi zawodnikami MMA wywodzacymi sie z BJJ.
Dokladnie tak jak mowisz, Mir ma problemy z zapasnikami, Carwin ukazal jego slabosc - walka przy siatce.
Co do pomyslow sie nie zgodze akurat :)
Danka mowil, ze akurat BigNog to jest tak wielka legenda, ze go nie wyrzuci z organizacji. Zreszta i Mira by sie nie pozbyl nigdy.
Frank Mir jest na tyle mlody, ze bedzie mial swoje szanse o pas jeszcze, wspominam to wszedzie gdzie sie da. U niego nie jest problemem boks, bjj, nawet zapasy (mimo ze wyraznie odstaja).. On ma problemy z utrzymywaniem spokoju psychicznego. Zreszta nie tylko on jest winny temu, ale tez dziennikarze robiacy otoczke jakas. Przed walka z Carwinem, wiecej gadki bylo o trzecie starcie z Lesnarem, niz o konkretna walke juz zakontraktowana na 100%, ktora dopiero dawala przepustke do walki z mistrzem. Mysle, ze mu nie da kolesia pokroju Rothwell czy Barry, bo to bedzie cofniecie w jego karierze. Cro Cop jako starcie dwoch legend -
Pride vs. UFC. Moze byc i tak, choc Miro juz sam zaczyna myslec o koncu zabawy niz o tak powaznych starciach. Mozliwe, ze dostanie walke z przegranym JDS - RN.