Mistrzostwa Polski K-1 Starachowice

heh szadzinskiego faworyzowal co ty chlopie gadasz hahaha weclawek dostal sierpa na glowe to przelecial przez ring az sie wkleil w liny hahha wiec o vczym ty gadasz to ze on klepal kolana to jedno ale ten chlopaczek oklepywal go boksem i weclawek powienin byc liczony i nie byl heh a co do mientusa to lenard walnol go w 2 rundzie tak ze mienien az kleknol na kolana i sie pochylil pozniej w przod az sie na linach osunol a nogi mu sie rozjezdzaly po cieosie a nie ze mokro bylo hahaha

CO do przetrwania na światowych ringach to Marcin Mieteń zdobył złoto w tym roku w Tajlandii. Koniec tematu.

Mieten vs Lenart
http://marcin.mieten.pl/MP_K1_2010_Grzegorz_Lenart_vs_Marcin_Mieten_
Mieten ewidentie wygrywa pierwsza runde i połowę drugiej rundy(na jej początku wsadza Lenartowi 5 ciosów a lenart ani jednego). Wiadomo lenart chcac wygrac rzucil sie pod koniec do dzikiego ataku ale nic z tego nie wynikneło. Co do chwiejnych nóg, widać ewidentnie ze mata jest sliska, i nie widziałem ani jednego ciosu po którym powinno być liczenie. co do momentu jak mieten pochlał sie nad ringiem, to robił to zeby podniesc szczękę ktora mu wypadła.

Mieteń vs Rydzewski
http://marcin.mieten.pl/MP_K1_2010_Marcin_Mieten_VS_Radoslaw_Rydzewski
Jeżeli ktos tu był skrzywdzony to raczej Mieteń w walce z Rydzewskim. W pierwszej rundzie rydzewski ledwo przetwrał do końca. tylko się kleił zeby przetrwać. pierwsza runda zdecydowanie dla Mietenia. W drugiej mieteń troche przespał można powiedzieć że lekko wygrał druga runde Rydzewski. Czyli zestawiajac zdecydowane zwyciestwo w pierwszej rundzie dla Mietenia i lekkie zwyciestwo w drugiej rundzie dla Rydzewskiego to Całą walkę powinien wygrac Mieten. A walke dali Rydzewskiemy i pewnie tylko dlatego że bronił tytułu(Chyba zastosowano stara zasade ze z mistrzem trzeba wygrac zdecydowanie). Niewątpiwie powinien to być finał tej kategori, gdyż Rydzewski totalnie zdominował pozostałych zawodników.


Rozstawianie walk:
Normalka jest ze zawodnicy z tego samego klubu sa rozstawiani, nie jest to jakieś nieuczciwe, ale jest to posunięcie całkowicie legalne. Bezsensu by bylo gdyby zawodnicy z tego samego klubu walczyliby w pierwszych walkach. zawody są po to zeby konfrontowac sie z innymi klubami a nie z kolegami, z ktorymi sparuje sie na co dzien.

Fenomen palestry:
Sukces tego klubu to przede wszystkim zasługa trenera, który totalnie poświęcił się dla klubu. Jeszcze dwa lata temu na zawody z palestry jeździły po 3/4 osoby. A obwinianie Palestry za przegrane poszczególnych zawodników jest żałosne.

Sędziowanie:
Każdy sedzia sedziowal zupełnie inaczej. jeden nie pozwalal łapac za głowe inny pozwalam, a jeszcze inny wogole nie pozwalam nawet na sekunde klinczu. i na pewno nie bylo tak ze sedziowali pod palestre, gdyz wielu zawodników z palestry zostalo własnie skrzywdzonych przez sedziów.

Ogólnie to dodam od siebie że nigdy nie było i nie będzie sprawiedliwości... Sam pochodzę z niewielkiego klubu i prawie na każdych zawodach któryś z moich kolegów zostaje oszukany, zresztą mnie samego to już dotknęło... I mówię to jak najbardziej szczerze. Jeżeli przegrywam przez to że jestem słabszy, brak mi kondycji czy czegokolwiek a przeciwnikowi tego nie brakuje i zwycięża ze mną dlatego że jest odemnie po prostu lepszy to nie mam nic przeciwko... Potrafie przyznać się do porażki i docenić rywala... Pod warunkiem że naprawdę wygrał. Ale bywały sytuację że dominowałem całą rundę, trafiałem gościa gradem ciosów a on odpowiadał mi jednym kopnięciem czy prostym który do tego był niecelny, oprócz tego był dwa razy liczony a przegrywałem decyzją sędziów... Którzy po prostu znali chłopaka i nie mogli pozwolic na to żebym przegrał... Taka sytuacja jest bardzo denerwująca, trenuje po to żeby coś osiągnąć a sędziowie odbierali mi nieraz taką mozliwość... I zdarza się to coraz częściej, mam w klubie naprawdę utalentowanych zawodników ale oni także nigdy nic pewnie nie zdobędą... Dlaczego? Bo nie mają znajomości w środowisku sędziowskim... Myślę że zawodnicy którzy wygrywają w ten sposób nie powinni nazywać się zawodnikami... Ostatnio na gali pewien chłopak oddał zwycięstwo drugiemu mimo iz sędziowie wskazali inaczej i tak powinni robić PRAWDZIWI ZAWODNICY. A nie uczestniczyć w oszustwach ... liczę na to że będzie coraz więcej takich przypadków. A co do Palestry... Bardzo dobry klub lecz nie wszyscy zawsze zasługiwali na swoje zwycięstwa. To jest moje zdanie, możecie się z tym zgodzić lub nie. Sądzę że to nie tylko moje zdanie... pozdrawiam!!!

"zastosowano stara zasade ze z mistrzem trzeba wygrac zdecydowanie" taaa, patrz finał do 81 xD

"I zdarza się to coraz częściej, mam w klubie naprawdę utalentowanych zawodników ale oni także nigdy nic pewnie nie zdobędą... Dlaczego? Bo nie mają znajomości w środowisku sędziowskim... "

Z takim podejściem, to rzeczywiście nic nie osiągną. Aby mieć wyniki trzeba wierzyć w sukces. Do Palestry chodziłem na treningi jak klub liczył w porywach 10 osób a treningi odbywały się w parku. Gdyby trener miał takie podejscie jak Ty, dawno by to rzucił w ****u. Prawda jest taka ,że sędziowe nie zawsze są obiektywni, ale na pewno nie wynika to z tego, że zawodnicy z premedytacją zabiegają o ich względy poza ringiem. Myślę, że w tym środowisku nie ma czegoś takiego, że zawodnicy w jakiś sposób próbują przekabacić sędziów na swoją stronę. Za nieuczciwe werdykty nie można obwiniać zawodników.
Z drugiej strony to czasami naprawde trudno wskazać zwyciesce, szczególnie jak walka trwa 2 rundy. W walkach remisowych zawsze ktoś będzie poszkodowany, nieraz zawodnikami poszkodowanymi byli ludzie z palestry jak i szczęściarzami, do których akurat uśmiechnął się los. Fakt, że z tego kluby startowało 30 zawodników sprawia, że dużo mieli korzystnych kontrowersyjnych werdyktów, ale równie dużo kontrowersyjnych NIEkorzystnych werdyktów.

Pozdrawiam i życzę więcej optymizmu.

Ostatnio na gali pewien chłopak oddał zwycięstwo drugiemu mimo iz sędziowie wskazali inaczej i tak powinni robić PRAWDZIWI ZAWODNICY. A nie uczestniczyć w oszustwach ... liczę na to że będzie coraz więcej takich przypadków.
A ja nie, chyba, że w ekstremalnych sytuacjach. To jest sport, tylko sport. Jedzie się by wygrywać. Shogun gdy skopał Machidę na UFC nie miał pretensji do sędziów. Wygrał następnym razem

Powiem tak i radze podobnie rozumować . Jak przegrywacie z powodów sędziów to miejcie pretensje do siebie, trzeba być tak dobrym by przewyższać przeciwnika o klase !!! i robić KO wtedy nie będzie dyskusji kto wygrał. Puki sie robi wyrównane walki nie ma co sie dziwić ze robią wałki sędziowie.

Mógłbym wymienić sporo walk zarówno z tych mistrzostw jak i z innych zawodów gdzie Palestrę ewidentnie oszukano .Ktoś napisał że Mieteń nie ma kondycji, w Tajlandii walczył po 4 rundy po 2 minuty i w końcówkach ewidentnie dominował http://www.palestra.waw.pl/Galerie_Zdjec_I_Filmy/Filmy_Walki_Palestra .Co do walki Szadzińskiego z Węcławkiem to ciekaw jestem co by było gdyby zrobiona został kontrola antydopingowa .Bo Szadziński był naćpany a skoro Węcławek "takie ciosy" dostawał czemu się nie przewrócił ? to jest sport a nie bójka pod trzepakiem i trzeba walczyć wg zasad sędzia mówi stop to się nie bije i trzeba to respektować a Szadziński był kilka razy upominany. Paweł Żukowski junior 63,5 został zdyskwalifikowany za rzekome kopnięcie kolanem mimo iż jego rywal sam przyznał że dostał czyste kopnięcie okrężne piszczelem na wątrobę ale o tym nikt nie napisał. Z tego co zauważyłem to niektórzy by chcieli jeździć na MP i walczyć ze słabymi zawodnikami a tak się nie da . Kiedy jedziesz na MP musisz mieć świadomość że możesz walczyć z każdym bez względu czy jesteś początkujący czy zaawansowany .Najłatwiej obwiniać innych za swoje porażki a do siebie nie mieć pretensji , a może trzeba ciężej pracować bo to jest walka a nie gra w marynarz i nie ma zasady "raz ty raz ja".

Co do walk zaraz po wadze nikt nie może mieć pretensji. Na zawody przyjechała bardzo duża liczba zawodników. Kategorie które walczyły w piątek miały ich ponad 20 . Gdyby nie walki po wadze oraz wczesna godzina rozpoczęcia mistrzostw w sobotę i niedziele to prawdopodobnie organizatorzy nie wyrobiliby się w te "3 dni". Zawody musiały odbywać się na 2 ringach ponieważ nie dałoby rady zmieścić w czasie MP seniorów i juniorów przy takiej obsadzie. Sędziowie i tak nieźle sobie radzili. Kiedy słychać było gong z drugiego ringu często zaraz po nim informowali zawodników komendą "walcz" oznajmiającą że to jeszcze nie koniec ich rundy. Co do wyników nie można mieć pretensji. Zawsze zdarzały się "niesprawiedliwe" rozstrzygnięcia i nic się na to nie poradzi. Według mnie organizatorzy poradzili sobie doskonale z tak wielką imprezą. Nie było żadnych opóźnień itp. Na nagrody, możliwość zakwaterowania i posiłki chyba też narzekać nie można. Każdy może mieć swoje zdanie ale ja oceniam całe zawody bardzo dobrze. 10/10 jak na tak dużą imprezę.