SAMOOBRONA A KONSEKWENCJE

witam wszystkich, co do tematu na który tak rozmawiacie to macie racje. nasze prawo jest do bani.
Będziesz miał kontakt z agresorem i nieciekawie się to skończy dla agresora to jeżeli pierwszy nie zgłosisz pobicia lub próby pobicia Ciebie na policje to prawo sie obróci przeciwko tobie. Nawet jeżeli Ty wyjdziesz z tego caly musisz zgłosic taka sytuacje na policje bo inaczej bedziesz odpowiadal za pobicie itd. Pozdrawiam

Pisze tak gdyz mialem jedna sytuacje ze na swojej drodze mialem kontakt z agresorem i zle to sie skonczylo dla niego, plus dla mnie byl tego typu ze po zdarzeniu od razu powiadomilem policje o zaistanialej takiej sytuacji (nie puscilem gresora az do przyjazdu patrolu policji). Wiadomo ze wiazalo sie to z przesluchaniami mnie i swiadka/ow ktorzy to widzieli ale agresor stanal po stronie oskarzonego w sadzie a nie ja. Wiec trzeba w takich sytuacjach przemyslec czy po starciu z agresorem sie powoli wycofac( tak jak pisali niektorzy w poprzednich postach) czy przyczymac go i powiadomic policje. Pozdrawiam

odniose sie do wypowiedzi na temat nozy (DamnWarmn)
miale sytuacje w ktorej zostalem przyparty do muru przez 3 kolesi
mialem przy sobie noz
wyjalem go
po czym spytalem no to kto umiera pierwszy?
kolesie sie zmyli
nie wiem co bym zrobil gdyby sie nie zmyli (tak wiem glupio sie zachowalem, ale mlody wtedy bylem)

tak wiem glupio sie zachowalem, ale mlody wtedy bylem

Jak dla mnie, skoro nie miałeś możliwości ucieczki to było bardziej rozsądne, niż trzymanie go w kieszeni i przyjmowanie ciosów. Tym bardziej, że samo jego wyciągnięcie zadziałało odstraszająco...

Sam kiedys mialem przypadek, ze mnie zaatakowalo 3 kolesi do tego z 5 bylo w pogotowiu. Nie uzywalem swoich umiejetnosci, bo nie lubie sie bic. Skonczylo sie na sliwach pod oczami i kilkoma guzami. Poszedlem z tym na policje, byla sprawa w sadzie. Mi wkrecili, ze wyzywalem i szarpalem jakas dziewczyne, z ktora w ogole nie gadalem i oni zostali uniewinnieni, a mnie meczyli oni i ich koledzy w szkole. Gdzie tu sprawiedliwosc?

miałem keidys lekcje z policjantka i zapytałem jak to jest jak podchodzi do mnie 2 kolesi i widze ze nie ida zapytac mnie jak mi dzien mija i poprostu zrobie tak ze ja nie bede mial akurat zadnego sladu ze mnie zaatakowali a oni beda mieli to wychodzi an to ze ja jako broniacy sie jestem w dupie... tylko najgorsze jest to jak ja dam sie uderzyc, najprawdopodobniej obudzę się w szpitalu... ale jeszcze takiego przypadku nie miałem wiec wiecie. Polskie prawo co do takich rzeczy jest bez sensu!

Według tegoż cudownego prawa znajomość jakiejkolwiek sztuki walki w dowolnym stopniu, jest w przypadku walki traktowana tak samo jak użycie broni białej. Ciekawym paradoksem jest kwestia pałki teleskopowej. Otóż jest ona dostępna na rynku, posiadanie jest legalne ale już za użycie w obronie własnej grozi kara.

Najgorsze jest to, że nikomu się nie śpieszy do jakichkolwiek zmian...

Nie ma prawa idealnego ,nie tylko w Polsce borykamy się z takimi problemami.
Osobiście mieszkam w bardzo nieciekawej okolicy i obita twarz to codzienność,
jak nie dałem sobie wpierniczyć na ulicy dostawałem w szkole itd.
I dla tego jestem za wymierzaniem sprawiedliwości samemu o ile jest naprawde słuszna.
Nie ma to jak mina trzeciego dresa kiedy już dwóm wpierniczyłeś...

Według tegoż cudownego prawa znajomość jakiejkolwiek sztuki walki w dowolnym stopniu, jest w przypadku walki traktowana tak samo jak użycie broni białej

kto Ci takich idiotyzmów nagadał? wskaż mi art z kk który tak stawia sprawę.