chciałabym przywitać się z forumowiczami, to mój pierwszy post na tym forum. Poczytałam podwieszone tematy w dziale odchudzanie i fitness i nadal nic nie wiem
Tak w skrócie: 26 lat, 174cm, 75 (sic!)kg wagi. Nigdy nie byłam chuderlakiem, ale przez całe studia utrzymywałam wagę 57-58kg. Czasem przybyło parę kilogramów, ale szybka redukcja i po sprawie. Teraz dotuczyłam się jak prosie, przez brak ruchu i stres w pracy zajadany słodyczami. Były diety Montignaca, ćwiczeia w domu, spadek wagi a później nadrabianie z nawiązką tego co się straciło.
Teraz dla lepszej motywacji kupiłam kartę Gymnasionu i próbuję ułożyć jakiś plan treningów. ABT, TBC, Płaski brzuch? Co polecacie? Przed dwoma laty byłam osobą wysportowaną, kilka razy w tygodniu ćwiczyłam. Zależy mi przede wszystkim na tym, żeby schudnąć. Otłuszczona jestem równomiernie, nawet łapy :/ Praca siedząca, dojazd i powrót autkiem.
Póki co plan jest taki: 3x w tygodniu siłownia: 10 minut rozgrzewki na bieżni, później ćwiczenia siłowe (nie mam pojęcia jakie, może w gymnasionie się zlitują i coś doradzą) i na koniec 30 minut bieżni; do tego ABT, Płaski brzuch (raz na tym byłam, taki wolniejszy step + w drugiej połowie zajęć ćwiczenia na mięśnie brzucha) i salsa. A w domu A6W. Czy to w ogóle ma jakiś sens? Będę wdzięczna za rady.
Do tego dieta nad której ułożeniem intensywnie pracuję, a że niewiele z dozwolonych produktów lubię to idzie ciężko. Póki co rano jem zielone jabłko, na śniadanie serek wiejski lub jogbellę light, obiad : pierś z kury na parze + warzywa, kolacja: serek wiejski/ser biały z cynamonem/tuńczyk wsw.
Może jeszcze dorzucę jakieś suplementy wspomagające chudnięcie.
Pozdrawiam.