SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

NBA - newsy

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 41597

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Chris Bosh może tego lata opuścić Toronto Raptors i przenieść się do innego klubu. Skrzydłowy reprezentacji USA stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem i ostatnio wysyła sygnały mające świadczyć, że już podjął decyzję o opuszczeniu Kandady.

W środę użył do tego celu swojego Twittera, po tym jak dzień wcześniej widziany był w Los Angeles na meczu Lakers.

We wtorek Bosh pojawił się na trybunach hali Staples Center, gdy Lakers podejmowali Utah Jazz w drugim meczu półfinałów Konferencji Zachodniej. Bosh spotkał się po zakonczeniu spotkania z Kobe'm Bryantem, przez co odżyły spekulacje, że latem Bosh mógłby trafić do Lakers w wymianie za 22-letniego centra, Andrew Bynuma.

Dzień później Bosh, jeden z pierwszych koszykarzy, którzy zaczęli używać Twittera, zmienił w swoim profilu nazwę swojego miejsca zamieszkania z "Toronto" na "wszędzie". Taka drobna rzecz wzbudziła konsternację kibiców w Toronto, którzy są już prawie pewni, że po siedmiu bezowocnych latach gry w Kanadzie, Bosh zmieni klub tego lata.

Kilka dni temu Bosh wzbudził też sensację, po tym jak zapytał na Twitterze "śledzące" go osoby o to z jakim klubem ma w przyszłym sezoniu podpisać nowy kontrakt.

W ostatnich dniach mówi się o rosnącym zainteresowaniu Houston Rockets, którzy chcieliby zestawić Bosha w tandemie z Yao Mingiem, by w sezonie 2010/11 powalczyć z duetem podkoszowych Lakers, Bynum - Pau Gasol. Zainteresowani Boshem będą też z pewnością Chicago Bulls, New York Knicks, New Jersey Nets i Miami Heat. Jest coraz bardziej pewne, że 26-letni skrzydłowy zmieni w lipcu barwy klubowe.


TOP 5 z 05.05.2010r



Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 74 Napisanych postów 34600 Wiek 32 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 434089
Kolega Marcina Gortata z Orlando Magic Dwight Howard otrzymał najwięcej punktów w głosowaniu trenerów NBA, którzy wybrali najlepiej broniących zawodników ligi. Wcześniej środkowy Magic po raz drugi z rzędu został uznany najlepszym obrońcą sezonu zasadniczego.

Koszykarz Magic otrzymał 57 punktów, co oznacza, że spośród 30 szkoleniowców NBA aż 28 widziało go w pierwszej piątce najlepiej broniących, a tylko jeden w drugiej. Zgodnie z przepisami trenerzy nie mogą głosować na swoich koszykarzy, a więc w tym przypadku głosu na niego nie oddał Stan Van Gundy.

Howard po raz drugi z rzędu był liderem w klasyfikacji zbiórek (średnia 13,2 w meczu) i bloków (2,8) w sezonie zasadniczym.

Ponadto w pierwszej piątce defensorów znaleźli się Rajon Rondo (Boston Celtics) - 50 pkt, LeBron James (Cleveland Cavaliers) - 45, Kobe Bryant (Los Angeles Lakers) - 34 i Gerald Wallace (Charlotte Bobcats) - 30.

Tim Duncan z Sun Antonio Spurs, który znalazł się w drugiej piątce, po raz 13 z rzędu został wybrany do grona najlepszych dziesięciu defensywnych graczy. Obok Duncana w drugiej piątce są: Dwyane Wade (Miami Heat), Thabo Sefolosha (Oklahoma City Thunder), Josh Smith (Atlanta Hawks) i Anderson Varejao (Cleveland Cavaliers).

W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Antoine Walker, trzykrotny uczestnik Meczów Gwiazd zamierza spróbować powrotu do NBA. 33-letni skrzydłowy nie grał w NBA od sezonu 2007/08. Walker, który w NBA zarobił ponad 110 mln dolarów, od tamtego czasu miewa poważne problemy finansowe, które zmusiły go w tym roku do gry w lidze koszykarskiej w Portoryko.

Walker porozumiał się ze swoim byłym trenerem z czasów gry w Boston Celtics, Rickiem Pitino i w przeciągu najbliższych kilku tygodni będzie brać udział w treningach prowadzonej przez Pitino uniwersyteckiej drużyny Louisville.

Mistrz NBA z 2006 roku z Miami Heat nie grał w NBA od 2008 roku, gdy zaliczył 46 spotkań w barwach Minnesoty Timberwolves. Po zakończeniu tamtego sezonu żaden klub nie był nim zainteresowany i Walker spędził rok bez gry, dopóki rok temu nie dopadły go kłopoty finansowe.

Walker wystawił w trzech znanych kasynach w Las Vegas: Caesars Palace, Planet Hollywood i Red Rock Resort dziesięć czeków bez pokrycia na łączną sumę blisko miliona dolarów. Do sądu okręgowego wpłynęły zarzuty kryminalne w tej sprawie związane z wyłudzeniem kwoty 882,5 tysiąca dolarów między lipcem 2008 roku i styczniem tego roku. Jak poinformował agent gracza, Walker uregulował już tą sumę, m.in. dzięki pieniędzom zarobionym w Portoryko.


TOP 5 z 06.05.2010r



Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Australijczyk Andrew Bogut jest kolejnym koszykarzem NBA, który z powodu kontuzji nie zagra w reprezentacji swojego kraju w sierpniowych mistrzostwach świata w Turcji. Wcześniej uraz wyeliminował Turka Mehmeta Okura.

W Stambule nie pojawi się także lider Argentyny Manu Ginobili, którego żona spodziewa się narodzin bliźniąt.

25-letni Bogut, występujący w Milwaukee Bucks, sezon 2009/2010 może zaliczyć do najbardziej udanych na parkietach NBA - rozegrał 69 spotkań, w których zdobywał średnio 15,9 pkt i miał 10,2 zbiórki.

Skomplikowanego urazu prawego ramienia i łokcia australijski środkowy doznał tuż przed fazą play off - 3 kwietnia - w meczu z Phoenix Suns. Drużyna z Antypodów w MŚ w Turcji wystąpi w grupie A obok Argentyny, Niemiec, Serbii i Angoli.

- To trudna decyzja, ale taka kontuzja wymaga kilku tygodni rehabilitacji, więc patrząc na to realnie mam niewielkie szanse na przygotowanie się do mistrzostw - głosi oświadczenie koszykarza, który w Bucks występuje od pięciu sezonów.


TOP 5 z 09.05.2010r



Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Wygrywając dwie pierwsze rundy play-off po 4-0, Orlando Magic stali się dopiero szóstym zespołem w historii NBA, który zaczął te rozgrywki tak dobrze.

Jak wychwycili statystycy, tylko pięciu innym drużynom udało się rozpocząć rozgrywki play-off od wygrania ośmiu spotkań z rzędu. Autorami takiego gorącego startu byli rok temu Cleveland Cavaliers, a wcześniej trzykrotnie Los Angeles Lakers (1983, 1989, 2001) i raz Miami Heat (2005).

Dwie z wymienionych wyżej drużyn zdobywały w tych latach tytuły mistrzowskie. Były to dwie ekipy Lakers, ta z sezonu 1982/83, z Magicem Johnsonem i Kareemem Abdul-Jabbarem w składzie oraz ekipa ta z 2001 roku, z młodym Kobe'm Bryantem i Shaquille'm O'Nealem w najlepszych latach jego kariery.

- To niczego nie dowodzi - mówił Stan Van Gundy, trener Orlando Magic po zakończeniu wczorajszego meczu nr 4 z Atlantą Hawks. - Próba jest za mała. Gdybyśmy mówili o grupie 100 takich drużyn, z których 75 zdobyłoby tytuły mistrzowskie, to byłaby zupełnie inna sprawa.

Co ciekawe Van Gundy już był kiedyś w takiej sytuacji. "SVG" był szkoleniowcem Miami Heat, którzy w 2005 roku po 4-0 pokonali New Jersey Nets i Washington Wizards. Tamten zespół ostatecznie został jednak wyeliminowany w finałach Konferencji Wschodniej przez Detroit Pistons.

Warto jednak pamiętać, że od 1984 do 2002 roku w pierwszej rundzie grano do trzech zwycięstw. Tak więc, aby wygrać swoje pierwsze osiem spotkań play-off trzeba było wtedy pokonać trzech różnych rywali.


TOP 5 z 10.05.2010r



Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Stan Van Gundy jest kolejną znaną personą światka koszykarskiego, która skrytykowała Chicago Bulls za to w jakich okolicznościach pożegnano się z trenerem Vinny'm Del Negro. Del Negro zostało zwolniony w atmosferze małego skandalu obyczajowego.

- Mówiąc szczerze byłem zszokowany informacją o zwolnieniu Vinny'ego - oświadczył trener Orlando Magic, tuż po zakończeniu poniedziałkowego treningu. - Vinny zrobił świetną robotę w Chicago i myślę, że jego następcy będzie teraz ciężko to powtórzyć.

Del Negro pracował w Chicago przez dwa ostatnie sezony, dwukrotnie kwalifikując się z drużyną do play-offów. W 2009 roku Bulls walczyli z Boston Celtics w niezapomnianych siedmiu meczach pierwszej rundy, a w kwietniu tego roku przegrali po pięciu spotkaniach z Cleveland Cavaliers, pozostawiając po sobie dobre wrażenie.

- Bulls pozbyli się dwóch najlepszych strzelców, jakich mieli na skrzydłach, czyli Bena Gordona i Johna Salmonsa. Nie byłem w szoku, że stali się przez to bardzo dobrze broniącym zespołem, któremu brakuje mocy w ataku. Trudno było się temu dziwić, ale to nie była wina Del Negro, tylko sztabu menedżerskiego, który za takie decyzje odpowiada.

Del Negro miał zostać zwolniony już w grudniu, po tym jak Bulls przegrali kilka kolejnych spotkań z rzędu. Pojawiały się wtedy spekulacje, że zawodnicy nie chcieli już grać dla niego na maksimum swoich możliwości. Zapominano jednak o kontuzji, która w listopadzie i grudniu spowolniła lidera drużyny, Derricka Rose'a. Gdy Rose wrócił do zdrowia, zakończył sezon jako jeden z zaledwie trzech graczy, obok LeBrona Jamesa i Dwyane'a Wade'a, którzy zdobywali średnio minimum 20 punktów i 6 asyst

Jak 14 kwietnia podał serwis Yahoo! Sports i potwierdzili to dziennikarze z Chicago, 30 marca podczas meczu przeciwko Phoenix Suns doszło do konfrontacji fizycznej pomiędzy Del Negro, a Johnem Paxsonem, wiceprezydentem klubu. Paxson był zdenerwowany na trenera, za to że ten wydłużył do 27 minut czas gry, wracającego wtedy po kontuzji centra Joakima Noaha.

Wg artykułu Yahoo! Sports, po zakończeniu meczu 30 marca, Paxson wszedł do pokoju trenerów, chwycił Del Negro za krawat i dwukrotnie uderzył go w klatkę piersiową. Świadkowie tego wydarzenia przyznali, że Paxson chciał sprowokować Del Negro do bójki.

- Od połowy sezonu wyglądąło na to, że Vinny nie ma wsparcia zarządu Bulls. Nie rozumiałem tak naprawdę czemu. Z trenerskiego punktu widzenia wykonał naprawdę bardzo, bardzo dobrą pracę.


TOP 5 z 11.05.2010r



Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Najgorszy klub minionego sezonu w NBA, New Jersey Nets postawił pierwszy krok w kierunku odbudowy zespołu. Władze NBA ostatecznie zaakceptowały przejęcie Nets przez rosyjskiego miliardera, Michaiła Prochorowa.

- Mam nadzieję, że wniosę trochę radości do życia tych wszystkich, którzy już teraz kibicują New Jersey Nets.

Prochorow został pierwszym europejczykiem w historii NBA, który objął w swoje posiadanie klub ligi. Najbogatszy człowiek w Rosji wykupił 80 procent udziałów w Nets oraz w 45 procentach sfinansuje budowę nowej hali, która powstaje już w nowojorskiej dzielnicy Brooklyn. Nets spodziewają się przenieść na Brooklyn w 2012 roku.

Jeszcze na początku tej dekady Nets byli dwukrotnymi mistrzami Konferencji Wschodniej. Klub został jednak zruinowany przez wiele ruchów, mających na celu zaoszczędzenie pieniędzy. Poprzedni właściciel, Bruce Ratner pozbył się z drużyny w ostatnich latach Jasona Kidda, Kenyona Martina, Vince'a Cartera i Richarda Jeffersona, a jedyną potencjalną gwiazdą jaką otrzymał w zamian był młody rozgrywający Devin Harris.

Prochorow przyjeżdża do USA z doświadczeniem, które wyniósł, gdy był współwłaścicielem najlepszego klubu w Rosji, CSKA Moskwa. Kolejnym jego krokiem będzie udział w przyszłotygodniowej loterii draftu, w której Nets mają największe szanse, by zapewnić sobie wybór z nr 1.

Jeszcze w poniedziałek Rod Thorn, generalny menedżer klubu zapewniał, że jeśli tylko Nets będą wybierać pierwsi, ich graczem będzie faworyt wszystkich rankingów, rozgrywający John Wall.


Game recap z 6. spotkania pomiędzy Bostonem a Cleveland



Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Wraz z odpadnięciem Cleveland Cavaliers z rozgrywek play-off NBA, rozpoczął się burzliwie zapowiadający się okres plotek na temat tego, gdzie w przyszłym sezonie grać będzie MVP dwóch ostatnich sezonów regularnych, LeBron James. Już w piątek wieczorem do gry w tej sprawie wkroczyli prezydent USA, Barrack Obama i burmistrz Nowego Jorku, Michael Bloomberg.

- Jako fan Chicago Bulls, prezydent Obama uważa, że LeBron James pasowałby świetnie do drużyny "Byków" - powiedział David Axelrod, jeden z główny doradców prezydenta Stanów Zjednoczonych.

LeBron James z pierwszym dniem lipca stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem, czyli wybierze dowolny klub, w którym będzie chciał kontynuować swoją koszykarską karierę. Po drugim z rzędu najlepszym wyniku w sezonie regularnym, jego Cleveland Cavaliers kolejny raz nie awansowali do Finałów NBA. W 2009 roku Cavaliers przegrali w finale Konferencji Wschodniej z Orlando Magic. W czwartek zostali natomiast pokonani przez Boston Celtics już w drugiej rundzie.

Spekuluje się, że głównym rywalem Cavaliers w walce o Jamesa będą popierani przez Obamę Chicago Bulls oraz New York Knicks, których wsparł burmistrz miasta, Michael Bloomberg.

- Gdyby LeBron do mnie zadzwonił i spytał się mnie jak to jest żyć w Nowym Jorku, co mógłbym mu powiedzieć? Uwielbiam tutaj mieszkać, moje dzieci też kochają Nowy Jork. Myślę, że LeBron też pokochałby Nowy Jork. W żadnym innym mieście nie może liczyć na taką popularnośc jak tutaj.

Tymczasem o Jamesa walczą też już mieszkańcy Cleveland. Artyści i politycy z tego miasta opublikowali w czwartek piosenkę "We are LeBron", śpiewaną do melodii przeboju "We are the World". Piosenka zawiera takie fragmenty jak: Prosimy, zostań LeBron. Naprawdę Ciebie potrzebujemy. Żadne duże miasto nie okaże Tobie tyle miłości.

Co ciekawe w piosence znalazła się też przestroga związana z Nowym Jorkiem: W Nowym Jorku jest zbyt tłoczno. Ludzie są nie do zniesienia i nie zapominaj, że New York Knicks są okropni.


Do Chicago nie trafi ze względu na konflikt z Noah'em. Albo NYK albo pozostanie w Cavs.

Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
New York Knicks zrobią wszystko, by na początku lipca pozyskać LeBrona Jamesa, który tego lata zostanie jednym z najlepiej opłacanych sportowcow na świecie. Dzięki temu Dru Joyce, rozgrywający Anwilu Włocławek i przyjaciel Jamesa z czasów dzieciństwa, ma dostać miejsce w składzie Knicks na rozgrywki ligi letniej, a jeśli trzeba będzie - nawet w drużynie na przyszły sezon.

Joyce był rozgrywającym w szkolnej drużynie Jamesa, St. Vincent-St. Mary. W swojej książce dwukrotny MVP sezonu regularnego określił Joyce'a "bratem" i "generałem" tamtego zespołu.

Knicks poza drugoroczniakiem Toney'em Douglasem nie mają w składzie żadnego rozgrywającego, stąd będą chcieli wykorzystać ligę letnią, by sprawdzić kilku ewentualnych kandydatów do gry w drużynie. Mierzący 183 cm gracz Anwilu Włocławek miałby być jednym z nich.

W 2008 roku James załatwił Joyce'owi grę w drużynie ligi letniej. Teraz Knicks nie ukrywają, że Joyce ma służyć jako jedna z wielu przynęt, mających pomóc nowojorskiej drużynie w zwabieniu Jamesa. Tym bardziej, że Joyce nie jest w Polsce ani gwiazdą, ani nawet graczem pierwszej piątki Anwilu, zdobywając średnio tylko 7.1 punktów i 3.4 asysty w meczu.

1 lipca James stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem i będzie mógł podpisać umowę z dowolnym klubem NBA. Knicks liczą na to, że skuszą go wizją gry w Nowym Jorku, gdzie najlepszy gracz ligi dwóch ostatnich lat mógłby stać się jednym z najdroższych i najbardziej rozpoznawanych sportowców na świecie.

Pojawiły się już nawet oferty prywatnych przedsiębiorców, którzy oferują Jamesowi "bonusy", jeśli tylko ten zgodzi się trafić do Nowego Jorku. Od kilku tygodni w centrum miasta popularna sieć restauracji sprzedaje kanapki sygnowane jego imieniem, a najpopularniejsze kluby nocne obiecują mu dożywotnią ofertę korzystania z pełnego zakresu "usług" jakie oferują.


TOP 5 z 16.05.2010r



Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 24518 Wiek 34 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 75482
Czy Yao Ming pozostanie graczem Houston Rockets? Największa stacja telewizyjna w Chinach, transmitująca mecze Rockets poinformowała, że klub z Houston nie jest w stanie sprostać żądaniom Yao, który tego lata zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem.

CCTV poinformowało w środę, że Yao negocjuje nowy kontrakt z "Rakietami" z Houston. Problemem w rozmowach jest liczba sezonów, przez które umowa miałaby być ważna.

Niekwestionowany gwiazdor chińskiej koszykówki domaga się maksymalnej, sześcioletniej umowy, podczas gdy Rockets oferują mu kontrakt o dwa lata krótszy.

Yao, który opuścił cały sezon 2009/10 z powodu kontuzji stopy, zostanie z dniem 1 lipca niezastrzeżonym wolnym agentem. W Houston gra już od ośmiu lat i w powszechnej opinii nie przypuszcza się, by miał stamtąd odejść. Można jednak zrozumieć Rockets, którzy wobec jego problemów z kontuzjami, mogą nie chcieć oferować mu maksymalnej umowy, wartej ponad 100 mln dolarów.


TOP 5 z 17.05.2010r



Power wears out those who do not have it.

Inne dyscypliny & Hazard

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Problem z nartami

Następny temat

Czasy mistrzów, za młodych lat ;]

WHEY premium