Obaj zawodnicy mają wspólną historię - byli wybierani z numerem drugim draftu (Chandler w 2001, a Okafor - 2004 roku). W poprzednim sezonie Chandler zmagał się z kontuzją kostki i wystąpił tylko w 45 meczach, w których zdobywał średnio 8,8 punktu, 8,7 zbiórki i 1,2 bloku. Z kolei Okafor po raz drugi z rzędu rozegrał pełny sezon - 82 spotkania, i zdobywał 13,2 punktu, 10,1 zbiórki i 1,7 bloku na mecz.
"Emeka to jeden z czołowych środkowych NBA - gracz na poziomie All-Star. Potrafi świetnie rzucać i zbierać. Myślę, że dzięki niemu udało nam się bardzo poprawić skład, który budujemy wokół Chrisa Paula" - powiedział menedżer Hornets Jeff Bower. Niemal w ten sam sposób o Chandlerze wypowiada się natomiast trener Bobcats Larry Brown.
Hornets postanowili zmienić oblicze drużyny, by nadal liczyć się w walce o mistrzostwo NBA. Odczują jednak zatrudnienie Okafora finansowo. Jego umowa obowiązywać będzie jeszcze przez pięć lat i w każdym sezonie zarobi 12 milionów. Z kolei kontrakt Chandlera (również na 12 minionów) kończy się za dwa lata.
Ciekawe komu ta zamiana wyjdzie bardziej na dobre? czy Chandlerowi, czy Okaforowi?
W życiu znam się na dwóch rzeczach, na pokerze i na ludziach, dlatego nie przegrywam...