Zaczerpniete z artykulu pana S. Ambroziaka:
W praktyce, systematyczne spożywanie izolatu białek serwatkowych (WPI) oznacza niemal tyle, co wstrzykiwanie sobie hormonu wzrostu. Jednak w przeciwieństwie do "kuracji" hormonalnej, pozostaje w zgodzie z prawem sportowym, nie niesie zagrożenia, ale daje wymierny pożytek dla zdrowia, l tylko rozwija muskulaturę, również wzmacnia odporność na choroby, eliminuje wolne rodniki i wydłuża czas życia (u zwierząt laboratoryjnych aż o 60%).
BV 159 frakcji WPI daje też wymierną oszczędność w konsumpcji białek, jeżeli WPI potraktować, jako jedyne źródło białka pokarmowego, to sportowcowi - siłaczowi wystarczy ok. 88 g, zamiast zalecanych 140-tu. Należy jednak wyraźnie zaznaczyć - działanie sensu stricte anaboliczne wykazują jedynie frakcje pełnych, niedenaturowanych, izolowanych białek serwatkowych (WPI) oraz ich hydrolizaty.
Koncentraty białek serwatkowych (WPC) są znakomitym źródłem białka pokarmowego o BV 104, idealnie uzupełniającym sportową dietę, jednak o jedynie niewielkiej aktywności anabolicznej.
METABOLIZM BIAŁKA W RÓWNOWADZE
AZOTOWEJ
- W ORGANIZMIE
DOROSŁEGO,
MAŁO
AKTYWNEGO, ZDROWEGO MĘŻCZYZNY
Z tańszego WPC powinniście korzystać zawsze, kiedy zależy wam jedynie na uzupełnieniu diety w białko o najwyższej wartości pokarmowej. Znacznie droższe WPI i jego hydrolizat to już nie tylko suplementy białkowe, ale jednocześnie skuteczne, bezpieczne, dozwolone i zdrowe anaboliki. Sięgajcie po nie wtedy, kiedy zależy wam na szybkim przyroście siły i masy.
A ode mnie dodam ze jedynym skutkiem ubocznym bedzie obciazenie na nerki i watrobe jakie niesie stosowanie diety wysokobialkowej.
Pzdr.