schudlam -> przytylam -> mala waga duzo tluszczu!

Witam

otoz od paru lat co jakis czas mi sie zdarzy watek ponowic, niestety ewidentnie nie umiem ulozyc sobie ani diety ani treningu korzystajac z dobrodziejstw wiedzy wielu glow na SFD, dlatego prosilabym bardzo o jakies mocniejsze nakierowanie mnie na wlasciwy trop :)

Do sedna:
W zeszlym roku schudlam od 61 do 52 kg w ciagu mniej niz pol roku, cwiczylam na rowerku CODZIENNIE po min godz, czasami wiecej a jadlam ok 1300 kcal. W efekcie jakos tam sie odchudzilam chociaz z sadla jak peewnie kazdy sie domysla niezawiele i dodatkowo stracilam okres :). z czasem udalam sie do ginekologa, dostalam tabletki, okres wrocil, waga tez - waze obecnie 56 kg. waga nie jest duza, ale otluszczenie znaczne.

Obecnie cwicze 5 razy w tyg (40 min rowerek + 3 razy w tyg po ok 20-30 min domowej silki, czylki pompki, brzyszki, roznorakie cwiczenia z hantelkami, itp, itd) i od jakiegos czasu jem 1600-1700 kcal i tyje tyje tyje.... jestem w kropce, bo widze ze niektore babeczki szamia na redukcji 1800 i chudna a ja jak jem 1400 to w tym momencie ciagle tyje (JO JO I GUESS).

W tym momencie jestem juz absolutnie pogubiona i nie wiem teraz czy cwicze za malo czy za duzo, czy jem za malo, czy za duzo, co i jak. Prosze nie odsylajcie mnie do kalkulatorow czy postow bo to wszystko czytalam tryliard razy. Chcialabym kiedys moc wygladac normalnie i moc zalozyc kostium kapielowy, a naprawde z mojego punktu widzenia duzo pracy w to wkladam, choc nie przecze ze nieumiejetnie. :(

Dodatkowo martwi mnie fakt ze teraz bede miala ok 4 dni w tyg ktore moge przeznaczyc na trening i juz nie wiem w ogole czy to nie bedzie za malo po prostu nie wiem nic!! naprawde prosze o jak najsisclejsze wytyczne, jak dla rasowego *****a :) a moze po prostu musze udac sie do dietetyka!?

THX Z GORY ZA POMOC I ZE SIE CHCIALO CZYTAC :)

Płeć: Kobieta

Wiek: 20

Waga: 56

Wzrost: 170

Obwód klatki: 80

Obwód ramienia: 26

Obwód talii: 69

Obwód uda: 55

Obwód łydki: 35

Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: -

Aktywność w ciągu dnia: nauka (duzo siedzenia)

Uprawiany sport lub inne formy aktywności: 5 X tyg rowerek stacjonarny 40-45 min, 3 x tyg domowa silka

Odżywianie: wczesniej ok 1300 kcal, duzo warzyw, b, malo tluszczy i prawie brak miesa (chociaz bardzo je lubie)

Cel: redukcja rozłożona w czasie

Ograniczenia żywieniowe: -

Stan zdrowia: pokrzywka na zimno - nie moge plywac :)

Preferowane formy aktywności fizycznej: 4 x tyg, rowerek stacjonarny, skakanka, biegi/marszobiegi

Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: -

Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: -

Stosowane wcześniej diety: -

tak, masz obnizony metabolizm.
I to bardzo mocno, powinnas dodac kalorii , tluszczy, wegli i wrocic na bilans zerowy az temperatura sie ustabilizuje, ale powiem ci ze bedziesz miec klopot bo jak dlugo sie ma obnizona to dosc szybko pozniej znow spada. W czasie redukcji warto kontrolowac temperature

170 wzrostu i 56 kg wagi... myślę że przesadzasz...

kurde, wstawilabym zdjecia, zeby rozjasnic problem ale niestety nie dysponuje aparatem! problem w tym ze 56 na ten wzrost nie brzmi duzo ale tluszczu naprawde mam sporo. Mam slicznie wychodowane udziska slonicy i opone na brzuchu, generalnie jestem "otyla chuda" dziewczyna :)

boze dziewczyno co Ty gadasz. Ja mam 167cm i ważę 68kg. I owszem chcę schudnąć trochę do wakacji. TY masz 170 i ważysz zaledwie 56kg z czego Ty chcesz chudnąć?

Zmieniony przez - papryczqaa w dniu 2010-04-01 22:18:21

z tluszczu. w tych 56 miesci sie pewnie 90% tluszczu i 10 miesnia. podkreslam, nie sugerujcie sie waga tylko faktem ze jestem otluszczona chociaz malo waze. Mysle ze to czeste u osob ktore odchudzily sie za szybko a kalorie przyjmowaly glownie z marchewek. no chyba bede musiala sie udac do tego dietetyka!!!

W takim razie powinnaś pójść na siłownię i zbudować nieco masy mięśniowej i dopiero wtedy zredukować nadmiar tłuszczu. Nie ma innej drogi jak cykl masowy.

moze ujme to wszystko mniej desperacko. Zajmijmy sie czysta matma, bo w sumie ten aspekt mnie interesuje. zdaje sobie sprawe ze metabolizm metabolizmowi nie rowny i ze kalkulatory jako urzadzenia martwe sa niczym w porownaniu z wprawnym okiem i wiedza specjalisty. jako ze na dzien dzisiejszy moja wiedza z zakresu biochemii konczy sie na umiejetnosci okreslenia "z grubsza" procesow zachodzacych podczas oddychania komorkowego zglaszam sie do was drodzy specjalisci:

JAK BARDZO PRECYZYJNIE jestescie w stanie okreslic moje zapotrzebowanie kaloryczne przy zalozeniu aktywnosci 4 razy/tyg 45 min rowerka + 2 razy/tyg pol godz domowej silki tak zebym schudla z tluszczu nie miesni? bo ogolnikowe odpowiedzi mi osobiscie mieszaja w glowie, a jesli nikt tu nie jest w stanie tego okreslic to udam sie do dietetyka (tak, potrzebuje WYRAZNYCH wskazowek).

ujmuje to w takiej formie bo naprawde potrzebuje konkretnie konkretnych konkretow, lopatologicznie wylozonych, czyli cos ala "TYLE A TYLE".

https://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne,_skł._prod._żywnościowych,_%_bf-t276436.html 

Morales już odpowiedział. Powtórzę.
Żeby zmienić proporcje musisz "zrobić" więcej mięśnia. Całkiem możliwe, że w trakcie robienia masy mięśniowej trochę tłuszczu jeszcze Ci wpadnie (albo i nie jak umiejętnie zrobisz dietę z ćwiczeniami siłowymi). Po to by zwiększyć masę trzeba zmienić i trening i dietę. Rowerek tak z 1 raz w tygodniu 30 min a 4 razy w tygodniu ćwiczenia typowo siłowe najlepiej na duże partie mięśni.
Dieta z bilansu najlepiej w rozkładzie 40%/30%/30% (B/W/T).

aktywnosci 4 razy/tyg 45 min rowerka + 2 razy/tyg pol godz domowej silki tak zebym schudla z tluszczu nie miesni?
błąd w założeniu - masz mało mięśnia a to co proponujesz (robisz) mięśni Ci nie dodaje a wręcz przeciwnie; dlatego organizm nadmiar kalorii będzie pakował w tłuszcz albo staniesz w miejscu mimo zwiększania aerobów.
Z kolei większość dietetyków powie Ci, że z punktu widzenia medycznego to nie masz z czego się odchudzać.
Powtórzę jeszcze raz za Moralesem - najpierw masa (mięśnie), później przemyślana redukcja tak by nie stracić zbytnio na mięśniach.

mhh czyli restrukturyzacja treningu. bardzo chetnie sie na to pisze bo ile mozna tych aerobow. dzieki za rade. a jak z tymi nieszczesnymi kaloriami? zakladam 3 razy w tyg silka domowa po ok 1h (do dyspozycji lawka skosna, prosta, hantle, obciazenia na nogi) i 2 razy tyg 40 min rowerka. Czy szamiac 1400 bedzie ok (azeby costam zrzucic)?

Nie, nie bedzie ok, masz jesc co najmniej 2000kcal i cwiczyc ciezko i tak by odbudowac miesnie, nie schudniesz juz z tluszczu bo nie majac miesni nie masz gdzie tego tluszczu palic. Anorektyczki maja średnio więcej tłuszczo niz zawodniczki fitness wiec zobacz w czym różnica.