chudniemy i rośniemy formę na lato szlifujemy...spam vol.8

pierwsza

czas do pracy się zbierać, ale zanim to nastąpi pyszna kawa z cynamonem i większa odrobiną śmietanki

Anitan już pewnie ćwiczy

haha, pewnie tak

a ja dzisiaj nie ćwiczę, ewentualnie na rower pójdę

ja tylko na basen, bo jeszcze mam zakwasy po poniedzialkowym treningu a bieganie w srode nie przyspieszylo regeneracji...

Maya, to Ty musisz tam pocinac jak moja koleżanka, 12 km/h
Ja wczoraj miałam plan pobiegać, ale po 6 minutach truchtu rozbolało mnie kolano a jak siadłam na rower i pojeździłam 10 minut, to brzuch mnie rozbolał

bez przesady, zwykle przy dłuzszych dystansach trzymam się między 9.6 a 11.2 km/h. Choć mam nadzieję że do pół-maratonu trochę przyspieszę...

mhm a ta moja koleżanka, to takim tempem przez 60 minut potrafi biec, a potem sie dziwi, że jest cała spocona i nawet łeb ma mokry w ogóle to podziwiam ją że tez ona ma siłę jedząc te jogurty
Raz jak poszłyśmy na rowerze pojeździć, to ona tak popierniczała, że po chwili straciłam ją z oczu
Jechała jakoś 35 km/h, a ja 23 km/h

Mam tylko złudną nadzieję, że jestem lepsza w terenie i łatwiej mi jest jeździć po błocie i innych nierównościach i się nie wywalić bo ja to uwielbiam MTB ale boję sie stromych górek

no ja dziś biegłam 75minut, ale nie na jogurtach, oj nie...
Ja jogurtów nawet nie lubię!!!

Weź kumpelę na przejażdżkę i się przekonaj! Ja tam wierzę że jesteś lepsza. A na pewno silniejsza.