Co ze mna?

"regeneruje sie na basenie" chyba pomyliłeś pojęcie nie chodzi o relaks tylko regeneracje czas wolny od wysiłku kiedy mięśnie mogą rosnąć. nie potrzebnie zakładałeś ten temat bo widze że o sporcie masz większe pojęcie niż większość ludzi którzy go przeczytają. jeśli nie masz na celu potężnej sylwetki to nic nie zmieniaj, jeśli wytrzymasz taki reżim treningowy to bedzie lux. nie olewaj kolacji tylko posiłek bogaty w białko wolno wchłanialne na noc zastosuj.(2,5 km = 100 długości basenu 25 metrowego chyba jesteś Terminator a potem jeszcze siłka albo futsal)

wiesz, gdy bylem mlodszy samo 2,5km na basenie to byla rozgrzewka i pozniej dopiero robilo sie trening. Teraz jesli raz dziennie nie przeplyne 2,5km to strasznie mnie dobija psychika. Basen ma fajne wlasciwosci, po kazdym treningu fustalu czy silowni dobrze rozluznia mi miesnie i chodze mniej spiety. Glownie dlatego zaczalem znow plywac. Co do kolacji, to przy zalozeniu ze chcialbym osiagnać jakis tam poziom wagowy - nizszy to staram sie jak najmniej badz w ogole nie jesc kolacji. Jesli juz dojdzie do tego to oczywiscie tak jak wspomnialeś - produkty bogate w bialko itp..
Nie kreci mnie bycie koksem, ale tez nie chce byc do szkieletorem ;)
Wlasnie sobie wczoraj na treningu pilki nadciagnalem czworoglowy i pachwine. Musze przerwac treningi futsalu na tydzien conajmniej i skupic sie na rozciaganiu.
Mata + ciezarki na nogi, brzuszki i zwykla silownia. Ja stosuje moze troche inne metody niz wiekszosc tutaj osob. Bazuje na wlasnym ciezarze plus jakies minimalne 7-10kg obciazniki na nogi. Szwedzkie pompki, brzuszki na macie z nogami w gorze i cwiczenia tego typu. Basen z łapkami, koszulka na sobie dla obciazenia rak itp..
na tym etapie wolny dzien od sportu jest niesamowicie ciezko znalezc, bo nie jest problemem nic nie robic ale problemem jest pozniej wytrzymac z samym soba i mysla ze nic nie robilem..psychika mnie zniszczy :)

aha to sylwetki fajnej nie zrobisz :D

ty.... ale ja tu nic nie widzę