W dzienniku uznaję wypowiedzi na temat mojej diety/ćwiczeń, odpowiedzi na moje pytania i wątpliwości dotyczących diety/ćwiczeń i spam "personalny" - doktorat(y) i inne naukowe, Ameryka vs. Polska, muzyka i takie tam inne - słowem nic co jest przedmiotem sporu oficjalnego między mną a innym użytkownikiem, ok?
Asariah, no już bez przesady. To że masz współpracownice z wiedzą o ciężarach i diecie rodem z postów typu "hej, kopenhaska - nowa świetna dieta" to trudno. Ale nie pozwolimi Ci wierzyć w ich obelgi
I nie podskakuj mi tu maleńka
Redukcja 2012:http://bit.ly/yQSA4V
Nigdy nie twierdzilam ze jestem normalna!